Sprawa Joanny z Krakowa. Rzecznik praw pacjenta: doszło do naruszenia jej praw i tajemnicy informacji

2024-01-19, 16:12

Sprawa Joanny z Krakowa. Rzecznik praw pacjenta: doszło do naruszenia jej praw i tajemnicy informacji
Rzecznik Praw Pacjenta uznał, że doszło do naruszenia praw pani Joanny z Krakowa jako pacjentki. Foto: PAP / Paweł Supernak

Rzecznik Praw Pacjenta uznał, że doszło do naruszenia praw pani Joanny z Krakowa jako pacjentki przez Krakowskie Pogotowie Ratunkowe oraz tajemnicy informacji przez lekarza psychiatrę, prowadzącego indywidualną praktykę lekarską. Za nieakceptowalne uznał niektóre działania funkcjonariuszy policji.

Badając sprawę pani Joanny z Krakowa rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec analizował proces udzielenia świadczeń zdrowotnych na każdym etapie - od wykonanego przez pacjentkę telefonu do lekarza psychiatry, aż do wypisu ze szpitala.

W przesłanym w piątek komunikacie Rzecznika Praw Pacjenta poinformowano, że stwierdzono naruszenie praw pacjentki do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością przez Krakowskie Pogotowie Ratunkowe oraz tajemnicy informacji przez lekarza psychiatrę, prowadzącego indywidualną praktykę lekarską.

"Prawo do tajemnicy informacji"

W opinii rzecznika lekarz psychiatra prawidłowo przekazał informację o miejscu zamieszkania oraz problemach ze zdrowiem psychicznym, w tym o wyrażaniu przez pacjentkę myśli samobójczych. Jednak - jak zauważył Rzecznik Praw Pacjenta - przekazanie policji pozostałych informacji na temat zdrowia pacjentki nie było niezbędne, co jednoznacznie naruszało prawo pacjenta do tajemnicy informacji z nim związanych. Poinformowano jednocześnie, że przedstawione przez rzecznika stanowisko zostało poparte opinią konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii prof. dr. hab. n. med. Piotra Gałeckiego.

Chmielowiec ocenił, że członkowie Zespołu Ratownictwa Medycznego Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, niezwłocznie po dotarciu na miejsce, dokonali oceny stanu zdrowia pani Joanny i zadbali o komfort psychiczny pacjentki oraz poszanowanie jej intymności i godności, zwracając się do funkcjonariuszy policji z prośbą o wyłączenie kamer nasobnych, noszonych w czasie udzielania czynności ratunkowych.

"Nieprawidłowości dotyczyły natomiast decyzji o przetransportowaniu Pacjentki przez Zespół Ratownictwa Medycznego do szpitala, który nie posiadał oddziału ginekologiczno-położniczego. Decyzja o przetransportowaniu pacjentki do danego szpitala, powinna być oparta o rzetelnie przeprowadzony wywiad medyczny oraz badanie fizykalne" - napisano.

W opinii rzecznika "postępowanie podmiotu leczniczego w zakresie oceny stanu zdrowia pacjentki oraz wdrożonych procedur w ramach Szpitalnego Oddziału Ratunkowego 5. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką było prawidłowe". Podobnie, udzielenie świadczeń zdrowotnych przez Miejski Szpital Specjalistyczny im. Gabriela Narutowicza w Krakowie, który niezwłocznie przyjął panią Joannę na odpowiedni oddział.

Zdaniem Chmielowca, mając na uwadze myśli samobójcze, o których informowała pacjentka, nie budzi wątpliwości zasadność podjęcia działań w tej sprawie przez policję, jako organ dbający przede wszystkim o bezpieczeństwo obywateli. "Współpraca policji ze służbami ratunkowymi powinna być jednak ukierunkowana na pomoc pacjentowi w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego oraz zabezpieczenie pracy personelu medycznego i innych osób" - podkreślił.

Czytaj także:

PAP/bartos

Polecane

Wróć do strony głównej