Tragedia na Śnieżce. GOPR zakończył akcję poszukiwawczą
2024-01-31, 08:49
Ratownicy karkonoskiej grupy GOPR zakończyli akcję poszukiwawczą osób, które spadły wczoraj ze szczytu Śnieżki.
Pełniący obowiązki naczelnika Grupy Karkonoskiej GOPR Adam Tkocz powiedział, że odnaleziono ciała dwóch osób, natomiast nie potwierdziły się informacje o trzeciej osobie, która mogła spaść z góry. Szef karkonoskich goprowców powiedział, że dwie osoby zginęły w wyniku upadku z około 900 metrów. Wykluczono natomiast udział w zdarzeniu dodatkowych osób.
Adam Tkocz ostrzega przed trudnymi warunkami panującymi w górach. Podkreśla, że większość szlaków jest oblodzona i bez raczków lub raków nie należy wybierać się w góry.
Posłuchaj
Tragedia na Śnieżce
Dwie osoby zginęły po upadku ze Śnieżki Rynną Śmierci. Akcja poszukiwacza zakończyła się po zmroku, bo ratownicy szukali trzeciej osoby, która miała spaść. Jednak nikogo nie znaleziono. Jedno ciało ratownicy znaleźli na dnie Kotła Łomniczki, drugie około 250 metrów poniżej Drogi Jubileuszowej.
Według relacji świadka trzy osoby miały spaść ze szczytu Śnieżki po przekroczeniu niewielkiego muru oporowego. Świadek ten mówił o trzeciej osobie, ale okazało się, że to mógł być sam plecak. Ostatecznie jednak ratownicy przez wiele godzin w poszukiwaniu trzeciej osoby sprawdzali zarówno Rynnę Śmierci, jak i szlak na Śnieżkę, tzw. zakosy, które również wskazywano jako miejsce upadku.
- Nie wszystko w tej sprawie jest jasne - powiedział naczelnik GOPR Adam Tkocz.
Dokładne okoliczności zajścia będzie wyjaśniała policja i prokuratura. Tymczasem meteorolog i klimatolog z Karkonoskiego Parku Narodowego Krzysztof Krakowski przestrzega, że wychodzenie w góry bez raczków to proszenie się o kłopoty.
***
Dziś warunki w Karkonoszach się jeszcze pogorszyły. Do oblodzenia dołączyła mgła, która ogranicza widoczność, i coraz silniejszy wiatr, osiągający na Śnieżce w porywach 80 km/h. W ciągu najbliższych dni wiatr ma osiągać na szczycie do 130-140 km/h.
iar/as
wmkor