Wybuch metanu w czeskiej kopalni: polscy ratownicy w Karwinie. Trwa akcja ratunkowa
Pierwsza sześcioosobowa grupa ratowników górniczych z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu przystąpiła do akcji ratunkowej w kopalni w czeskiej Karwinie, gdzie doszło do wybuchu metanu. W wyniku eksplozji zginęło pięć osób, ośmiu górników jest rannych, a dziesięciu poszukiwanych. 22 z tych osób to Polacy.
2018-12-21, 02:01
Posłuchaj
- Polscy ratownicy dotarli na miejsce wypadku w kopalni w Karwinie. Pierwsza grupa ratowników (6 osób) przystąpiła do akcji ratowniczej i właśnie zjeżdża na miejsca zdarzenia - napisała na Twitterze Joanna Kopcińska.
O wyjeździe polskich ratowników do Czech informował wcześniej premier Mateusz Morawiecki. - Rozmawiałem przed chwilą telefonicznie z Premierem Czech. Najlepsi czescy ratownicy biorą udział w akcji ratowniczej w kopalni w Karwinie. Polscy ratownicy są w drodze do Czech - napisał na Twitterze szef rządu.
Najciężej ranni zostali przetransportowani do pobliskich szpitali. - Trzy osoby trafiły do szpitali, siedmiu górników zostało na miejscu opatrzonych przez lekarzy - powiedział Ivo Czelehovsky, rzecznik firmy OKD, właściciela kopalni.
Konsul Rzeczpospolitej Polskiej w Ostrawie jest w czeskiej Karwinie i spotkał się z dyrekcją kopalni. Pozostaje też w kontakcie z rodzinami poszkodowanych. Poinformowało o tym Ministerstwo Spraw Zagranicznych na Twitterze. - Łączymy się w bólu z rodzinami oraz bliskimi ofiar katastrofy - napisano.
REKLAMA
Premier Czech Andrej Babisz napisał, że wypadek jest wielką tragedią. We wpisie na Twitterze złożył kondolencje bliskim ofiar. - Jestem w kontakcie z pracującymi na miejscu ratownikami. Jesteśmy gotowi udzielić wszelkiej pomocy, swoją pomoc zaoferował też polski premier. W tej chwili pozostaje nam wiara i modlitwa - napisał.
Do katastrofy górniczej doszło o godzinie 17.16 w czwartek. Według rzecznika firmy OKD, właściciela kopalni, w wybuchu zginęło pięć osób. Liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć. Pracę w kopalni przerwano i rozpoczęto akcje ratowniczą. Przyczyną tragedii było zapalenie się metanu, który zniszczył kilka podziemnych stanowisk pracy górników. Przeprowadzono ewakuację wszystkich pracowników. Udzielono pomocy lekarskiej trzem osobom, które z poparzeniami zostały przewiezione do szpitali.
Eksploatacja węgla w kopalni określanej jako CSM (dawniej kopalnia Młodzieży Czechosłowackiej) rozpoczęła się w 1968 r. i aktualnie należy do Kopalni Ostrawsko – Kawińskiej, która jest jedyną kopalnią węgla kamiennego w Czechach.
aj
REKLAMA
REKLAMA