Theresa May o słowach Donalda Tuska ws. brexitu: wywołał wielki niepokój w Wielkiej Brytanii
Premier Wielkiej Brytanii po spotkaniu w Brukseli z przewodniczącym Rady Europejskiej podtrzymała żądanie zmian w umowie brexitowej. Theresa May zwróciła też uwagę Donaldowi Tuskowi na jego środowe słowa o miejscu w piekle dla tych, którzy promowali brexit bez planu jak bezpiecznie go przeprowadzić.
2019-02-07, 19:31
Przemawiając po serii spotkań w Brukseli, gdzie rozmawiała m.in. z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem i przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem, May oceniła trwające rozmowy jako "stanowcze, ale konstruktywne".
Powiązany Artykuł
UE nie zmienia zdania. Nie będzie renegocjacji umowy ws. brexitu
"Zrealizuje brexit na czas"
- Przedstawiłam jasno nasze stanowisko, że musimy uzyskać prawnie wiążące zmiany w umowie wyjścia, które odpowiadają na obawy ze strony parlamentu dotyczące backstopu (kontrowersyjnego mechanizmu awaryjnego dla Irlandii Płn. - przyp. red.). Wraz z działaniami dotyczącymi zagwarantowania praw pracowniczych i innych kwestii pozwolą one na uzyskanie stabilnej większości w parlamencie - tłumaczyła szefowa rządu.
Premier przyznała, że renegocjacja dotychczasowych ustaleń "nie będzie prosta", ale zaznaczyła, że widzi po stronie unijnych liderów "wolę wspólnej pracy z nami nad doprowadzeniem do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej z umową".
W tym kontekście podkreśliła także, że obie strony zdecydowały się na wznowienie rozmów w sprawie treści porozumienia i planuje kolejne spotkanie z Junckerem pod koniec lutego - na ledwie miesiąc przed planowanym brexitem.
REKLAMA
W poniedziałek ma również dojść do rozmów między głównym negocjatorem UE Michelem Barnierem a brytyjskim ministrem ds. wyjścia ze Wspólnoty Stephenem Barclayem.
Pomimo opóźnienia w ratyfikacji wynegocjowanej w listopadzie ub.r. umowy May zapewniła, że "zrealizuje brexit, i to na czas". Wielka Brytania powinna opuścić UE 29 marca br.
Theresa May odpowiedziała Donaldowi Tuskowi
Powiązany Artykuł
Donald Tusk w sprawie brexitu: myślę, jak wygląda miejsce w piekle dla promujących brexit bez planu
Szefowa rządu odniosła się również do kontrowersji wokół środowej wypowiedzi szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który w środę na zakończenie wspólnej konferencji z irlandzkim premierem Leo Varadkarem oświadczył, że "zastanawiał się, jak wygląda specjalne miejsce w piekle dla tych, którzy promowali brexit bez nawet szkicu planu tego, jak go bezpiecznie przeprowadzić".
- Podniosłam w rozmowie z przewodniczącym Tuskiem kwestię języka, którego użył wczoraj, a który nie był pomocny i wywołał wielki niepokój w Wielkiej Brytanii. Powiedziałam, że oboje powinniśmy pracować nad tym, aby wypracować model bliskiej relacji między Wielką Brytanią oraz Unią Europejską. Na tym powinien się skupić - powiedziała.
REKLAMA
Wcześniejsze oświadczenia liderów UE były jednoznacznie krytyczne wobec próby renegocjacji porozumienia ws. brexitu.
"Spotkanie z premier Theresą May jak przezwyciężyć impas dotyczący brexitu. Wciąż nie ma widoku na przełom. Rozmowy będą kontynuowane" - napisał na Twitterze Tusk.
"Juncker nie otworzy ponownie umowy"
Z kolei szef KE Jean-Claude Juncker zgodnie z zapowiedziami oświadczył na spotkaniu z May w Brukseli, że UE27 nie otworzy porozumienia o brexicie. Wyraził jednak gotowość do pracy nad deklaracją polityczną.
- Przewodniczący Juncker podkreślił, że UE27 nie otworzy ponownie umowy o wyjściu, która stanowi wyważony kompromis między Unią Europejską a Wielką Brytanią i w której obie strony poczyniły znaczne ustępstwa, aby dojść do porozumienia - powiedział na konferencji prasowej po rozmowach rzecznik KE Margaritis Schinas.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Po brexicie będziemy wolni od aroganckich łobuzów takich jak Ty". Ostra reakcja na słowa Tuska
Gdyby May nie udało się uzyskać żadnych ustępstw ze strony UE w sprawie kontrowersyjnego mechanizmu awaryjnego dla Irlandii Północnej, kolejne głosowanie w brytyjskim parlamencie mogłoby dotyczyć trudnego wyboru między powrotem do wynegocjowanej przez rząd i odrzuconej w połowie stycznia przez parlament umowy w sprawie brexitu a wysoce ryzykownym opuszczeniem Wspólnoty bez porozumienia.
Premier zapowiedziała, że podda projekt całej umowy - wraz z ewentualnymi ustępstwami ze strony UE - pod głosowanie "tak szybko, jak to możliwe". Oświadczyła jednak, że jeśli nie będzie to możliwe przed 13 lutego, wygłosi wówczas oświadczenie w Izbie Gmin, a następnego dnia przedstawi posłom projekt neutralnej uchwały, dający podstawę do kolejnej debaty na temat brexitu.
W razie nieuzyskania większości dla umowy proponowanej przez May lub alternatywnego rozwiązania, na mocy procedury wyjścia opisanej w art. 50 traktatu o UE Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę bez umowy o północy z 29 na 30 marca.
bb
REKLAMA
REKLAMA