Światowe media o znaczeniu konferencji bliskowschodniej w Warszawie

Światowe media zwracają uwagę na istotę spotkania przedstawicieli Izraela i państw arabskich podczas bliskowschodniej konferencji w Warszawie. Niektóre odczytują to jako początek zmian klimatu politycznego na Bliskim Wschodzie, inne krytykują wydarzenie za antyirański charakter.

2019-02-15, 12:33

Światowe media o znaczeniu konferencji bliskowschodniej w Warszawie

W rozpoczętej w środę wieczorem dwudniowej konferencji wzięli udział przedstawiciele ok. 60 krajów. Do Warszawy przyjechali m.in. wiceprezydent USA Mike Pence, sekretarz stanu Mike Pompeo, a także premier Izraela Benjamin Netanjahu, szefowie dyplomacji Wielkiej Brytanii, Włoch, a także kilku krajów arabskich.

Stany Zjednoczone

Relacjonując bliskowschodnią konferencję w Warszawie amerykańskie media eksponują krytykę ze strony wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a pod adresem europejskich sojuszników z NATO za politykę wobec Iranu. Niektóre gazety opisały też burzę jaką w Polsce wywołała wypowiedź dziennikarki telewizji MSNBC Andrei Mitchel. 

Dziennik Wall Street Journal cytuje słowa Mike’a Pence’a, który oskarżył Wielką Brytanię, Francję i Niemcy o próbę ominięcia amerykańskich sankcji wobec Iranu. Według gazety, krytyka ze strony amerykańskiego wiceprezydenta zaskoczyła europejskich sojuszników USA, którzy wcześniej uzyskali zapewnienie, że warszawska konferencja nie jest próbą zbudowania antyirańskiej koalicji.

REKLAMA

Dziennik New York Times ocenia, że ostre słowa pod adresem zachodniej Europy zabrzmiały podobnie jak przesłanie George’a Busha przed wojną w Iraku. Pisząc o oburzeniu Polaków po wypowiedzi Andrei Mitchell mówiącej o rzekomym "polskim rządzie" w okresie II wojny światowej przeciwko, któremu mieli walczyć Żydzi, New York Times wyjaśnia czytelnikom, że słowa dziennikarki są nieprawdziwe, że Polska była okupowana przez nazistowskie Niemcy i że nigdy nie utworzyła rządu kolaboracyjnego. 

Washington Post zacytował depeszę agencji Associated Press o tym, że wiceprezydent Mike Pence składając kwiaty pod pomnikami Bohaterów Getta i Powstania Warszawskiego oddał honor Żydom i Polakom, którzy przeciwstawili się nazistom. Korespondentka AP napisała, że Polska, tak jak i Izrael, zbudowała współczesną tożsamość na doświadczeniach II wojny światowej i że przypisanie odpowiedzialności za niepopełnione zbrodnie jest uważane z poważną obrazę.

Powiązany Artykuł

Konfa 1200.jpg
Andrzej Zybertowicz: konferencja bliskowschodnia to część procesu politycznego

Zatoka Perska

Media w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Arabii Saudyjskiej piszą, że bliskowschodni szczyt w Warszawie miał charakter antyirański. Arabskie dzienniki zamieszczają obszerne analizy zakończonego wczoraj spotkania przedstawicieli 60 państw, którzy w Warszawie dyskutowali o przyszłości Bliskiego Wschodu. 

Dziennik Gulf News podkreślił, że wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence krytykował unijne kraje za decyzje o utrzymaniu wymiany handlowej z Iranem. "Stany Zjednoczone przymuszają Europę by wycofała się z układu nuklearnego" - uwypukla w tytule największy anglojęzyczny dziennik, wydawany w Emiratach Arabskich. Dziennikarze podkreślają też że słowa te adresowano głównie do Francji Wielkiej Brytanii i Niemiec, które w ubiegłym miesiącu uruchomiły mechanizm umożliwiający wymianę handlową z Teheranem. Znacznie mniej miejsca gazeta poświęca omawianym również w Warszawie problemom wojny w Jemenie i Syrii. 

REKLAMA

W podobnym tonie konferencje bliskowschodnią opisuje saudyjski "Arab News". "Największym zagrożeniem dla spokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie jest Iran" - cytuje słowa wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych gazeta. W komentarzu dla gazety dr Rajid Mafizadeh podkreślił, że szczyt w Warszawie to największe spotkanie dyplomatów z regionu Europy, Bliskiego Wschodu i Ameryki, które przeciwstawia się wpływom Iranu w regionie Zateki Perskiej. 

Irańska prasa krytykuje konferencję, pisząc że spotkanie oficjalnie poświęcone pokojowi na Bliskim Wschodzie jest wymierzone przeciwko Teheranowi. Według anglojęzycznego "Teheran Times", to amerykańsko - izraelska polityka doprowadziła do radykalizacji nastrojów w regionie. Gazeta pisze, że przyczyniło się do tego między innymi przeniesienie amerykańskiej ambasady z Tel Aviwu do Jerozolimy, co doprowadziło do zaostrzenia protestów Palestyńczyków.

"Izrael przechwala się dzisiaj normalizacją stosunków z niektórymi państwami arabskimi. To jednak nie zmieni odczuć przeciętnych Arabów i innych muzułmanów w regionie" - pisze dziennik. Gazeta cytuje także słowa szefa irańskiej dyplomacji Mohammada Dżawada Zarifa, który nazwał bliskowschodnie spotkanie "martwym jeszcze przed narodzeniem". 

Rosja

Media rosyjskie w komentarzach na temat konferencji bliskowschodniej wybijają kwestię Iranu. Dziennik "Kommiersant" zwraca uwagę na wypowiedzi premiera Izraela Benjamina Netanjahu w Warszawie. Jako protokolarne spotkanie określa państwowa telewizja RT. 

REKLAMA

RT, której wersje obcojęzyczne uważane są za narzędzie propagandowe władz, w materiale na swojej rosyjskojęzycznej stronie internetowej akcentuje krytykę warszawskiej konferencji ze strony MSZ Iranu. 

Zdaniem stacji "większość szefów MSZ państw Unii Europejskiej zignorowała" konferencję. "Eksperci zaznaczają, że szczyt w Warszawie w znacznej mierze jest protokolarny, dlatego raczej nie należy w jego rezultacie oczekiwać jakichkolwiek decyzji" - ocenia rosyjska telewizja. 

Powiązany Artykuł

Policja 1200 pap.jpg
Bez incydentów na konferencji bliskowschodniej. Wysoka ocena policji

Ekspert z Instytutu Bliskiego Wschodu Siergiej Bałmasow powiedział RT, że dla Teheranu szczyt nie będzie miał "bolesnych następstw". "Jest to wydarzenie protokolarne z ramienia Departamentu Stanu (USA), niepoważne szemranie dyplomatyczne. Byłoby gorzej, gdyby jutro na Iran spadły setki amerykańskich Tomahawków. Na razie jest to po prostu imitacja działań antyirańskich ze strony administracji (prezydenta USA Donalda) Trumpa" - oświadczył Bałmasow. 

"Kommiersant" ocenia w relacji na swojej stronie internetowej, że premier Izraela "w swoich deklaracjach z polskiej stolicy stawia akcent na konfrontację z Teheranem". Również ta gazeta podkreśla, że władze Rosji odmówiły udziału w konferencji "z powodu jej antyirańskiego zabarwienia". Dziennik zauważa, że "USA na wszelkie sposoby podkreślały, że nie chodzi o konfrontację z Iranem", a Polska nalegała na wprowadzenie do programu tematu palestyńskiego. Jednak "Moskwa nie zmieniła swojego zdania" - zaznacza "Kommiersant".

REKLAMA

Francja

Francuskie oceny zakończonej w czwartek dwudniowej konferencji bliskowschodniej w Warszawie wahają się między „historycznym zwrotem”, a niezniwelowaniem różnic w strategii wobec Iranu. 

Francuskie rozgłośnie radiowe informowały, że izraelski premier Benjamin Netanjahu uznał warszawską konferencję za "historyczny zwrot" i dodają, że "spotkał się z przywódcami arabskimi, zjednoczonymi we wspólnym froncie przeciw Iranowi". 

"Polska i USA zapoczątkowują proces warszawski" – zatytułowało francuskie radio dla zagranicy RFI sprawozdanie swej wysłanniczki Oriane Verdier. Według niej "konkluzje konferencji na temat pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie były o wiele bardziej umiarkowane, niż (czwartkowe) wystąpienia amerykańskie". 

Dziennikarka poinformowała o planie utworzenia przez uczestników konferencji, "grup roboczych, których zadaniem będzie znalezienie konkretnych rozwiązań dla takich spraw, jak terroryzm, walka z rozpowszechnianiem pocisków dalekiego zasięgu czy też ułatwienie pomocy humanitarnej". 

REKLAMA

RFI, podobnie jak inne media francuskie, które relacjonują konferencję, cytuje amerykańskiego sekretarza stanu Mike’a Pompeo, który wyraził satysfakcję z dyskusji w Warszawie. Podkreślają przy tym, że przyznał, iż trwają podziały w sprawie strategii, jaką należy przyjąć wobec Iranu. 

RFI streściło również wystąpienie wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a, potępiające stworzeni

Włochy

Włoskie media w relacjach z konferencji bliskowschodniej w Warszawie kładą nacisk na stanowcze wypowiedzi wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a na temat Iranu. Zaznacza się, że UE nie chce zamknąć dialogu z Teheranem. "Ta linia nie przeszła" - podkreślono. W obradach uczestniczył szef włoskiego MSZ Enzo Moavero Milanesi. Zwraca się uwagę na nieobecność szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini.

Powiązany Artykuł

pap konferencja bliskowschodnia 1200.jpg
"Debata Poranka". Konferencja bliskowschodnia w Warszawie. Opinie publicystów

Agencja Ansa odnotowała słowa Pence’a o tym, że amerykańskie sankcje nałożone na Iran są „najcięższe w historii” i że mogą być jeszcze zaostrzone. 

REKLAMA

Włoska agencja podkreśliła, że amerykański wiceprezydent uznał Iran za największe zagrożenie dla pokoju na Bliskim Wschodzie, a także zaapelował do europejskich partnerów, by wycofali się z porozumienia nuklearnego z Teheranem. 

"W Warszawie nie przeszła amerykańska linia antyirańska" - dodała Ansa w podsumowaniu obrad. Jak zauważono, konferencja bliskowschodnia, "forsowana przez Waszyngton, by zjednoczyć sojuszników w strategii maksymalnej presji wobec Teheranu, zderzyła się z wolą Europy, by nie odkładać porozumienia nuklearnego do archiwum i utrzymywać otwarty dialog". 

Ansa przytacza też słowa uczestniczącego w obradach premiera Izraela Benjamina Netanjahu o tym, że spotkanie było „złamaniem tabu”. Odniósł się on do faktu, że w spotkaniu uczestniczył wraz z ministrami państw arabskich. 

Na apelu do sojuszników o zerwanie umowy z Iranem koncentruje swą relację dziennik "Corriere della Sera". Odnotowuje, że Unia Europejska zajęła "zwarte" stanowisko przeciwko takiej propozycji. 

REKLAMA

Katolicki dziennik "Avvenire" cytuje słowa Netanjahu o "historycznym" aspekcie warszawskich obrad i zauważa, że wyraźny był "głęboki" rozdźwięk między stroną amerykańską, Izraelem i niektórymi krajami arabskimi "sceptycznymi" wobec porozumienia z Iranem a Unią Europejską, opowiadającą się za tym, by utrzymać umowę w mocy i w ten sposób "zahamować przynajmniej na razie program atomowy ajatollahów".

Portugalia i Hiszpania

- Portugalskie i hiszpańskie media podkreślają w piątkowych komentarzach na temat zakończonego w czwartek szczytu bliskowschodniego, że jego uczestnicy nie są zainteresowani konfliktem z Iranem. Twierdzą, że dla czołowych państw UE spór z Teheranem oznaczałby poważne straty gospodarcze.

Dzienniki “Publico” i “Observador” wskazały, że wypowiedzi gości z USA - wiceprezydenta Mike'a Pence'a i sekretarza stanu Mike'a Pompeo - a także izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu nie pozostawiły złudzeń, że głównym tematem spotkania było stanowisko wobec Iranu, a nie sytuacja na Bliskim Wschodzie.

Oba dzienniki odnotowały, że z wypowiedzi głównych postaci konferencji nasuwa się wniosek, że bez konfrontacji z Teheranem pokój na Bliskim Wschodzie jest niemożliwy. Wskazały, że opcja ta jest sprzeczna z interesami większości uczestników spotkania.

REKLAMA

Z kolei publiczna portugalska telewizja RTP odnotowała, że jednym z nielicznych sukcesów konferencji warszawskiej było zbliżenie pomiędzy Izraelem a państwami arabskimi, stronami od dekad sobie niechętnymi.

“Wobec uznawanego za wroga Iranu kraje arabskie oraz Izrael porzuciły animozje, kierując się starym przysłowiem, że +wrogowie mojego wroga są moimi przyjaciółmi” - odnotowała telewizja RTP.

Portugalskie i hiszpańskie media wskazują, że konferencja bliskowschodnia nie mogła przynieść porozumienia między należącymi do NATO państwami UE a USA i Izraelem w sprawie utworzenia koalicji antyirańskiej z powodu sprzecznych interesów.

Dziennik “El Mundo” wskazuje, że czołowe państwa unijne mają poważne interesy handlowe z Iranem, których nie chcą narażać dla amerykańskiego projektu konfrontacji z Teheranem.

REKLAMA

“Połowa irańskiego handlu z UE opiera się na wymianie z Niemcami, Francją, Wielką Brytanią oraz Włochami. Waszyngton miałby z tymi krajami problemy w chwili, kiedy chciałby nasilić presję na Teheran” - odnotował madrycki dziennik.

Hiszpańskie media wskazują, że bliskowschodnią konferencję w Warszawie przyćmiło nieco zorganizowane niemal w tym samym czasie spotkanie w Soczi w sprawie przyszłości Syrii. Odnotowują, że z inicjatywy Moskwy uczestniczyli w nim przywódcy państw, od których zależy przyszłość tego kraju: Rosja, Turcja oraz Iran.

koz 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej