"Notre Dame nie może umrzeć". Francja we łzach, cały świat wyraża smutek po pożarze katedry

Z całego świata płyną do Francji wyrazy solidarności w związku z pożarem katedry Notre Dame. Światowa prasa zamieszcza wiadomości z Francji jako najważniejsze wydarzenia dnia. 

2019-04-16, 12:00

"Notre Dame nie może umrzeć". Francja we łzach, cały świat wyraża smutek po pożarze katedry

Posłuchaj

Parlement Europejski o pożarze Notre Dame. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent Andrzej Duda skierował we wtorek depeszę kondolencyjną do prezydenta Francji. "W związku z tragicznym pożarem katedry Notre Dame de Paris proszę przyjąć wyrazy duchowej łączności ze wszystkimi Obywatelkami i Obywatelami Francji, których dotknął ten dramat" - napisał.

Andrzej Duda zapewnił, że Polska jest "gotowa wziąć udział w europejskim akcie solidarności w odbudowie zniszczonej świątyni", która - jak podkreślił - jest "diamentem naszej tożsamości i od zeszłego roku jest także domem dla Polskiej Kaplicy Najświętszej Matki Bożej Częstochowskiej i świętego Germana".

"Odbudowując wiele zabytków kultury, w tym budynków sakralnych, zniszczonych w pożodze II wojny światowej, Polska wykształciła licznych wysokiej klasy specjalistów w dziedzinie renowacji obiektów historycznych, doświadczeniami których jesteśmy gotowi podzielić się z Francją" - zaznaczył prezydent.

REKLAMA


Dyrektor watykańskiego Biura Prasowego Alessandro Gisotti poinformował, że papież w tym tragicznym momencie, w szoku, który ogarnął wszystkich z powodu strasznego pożaru, wyraża swoją bliskość całej Francji i modli się za wszystkich, którzy starają się stawić czoło tej dramatycznej sytuacji.

Premier Włoch Giuseppe Conte powiedział, że tragedia jest ciosem w serce Francuzów i całej Europy. Przewodniczący włoskiej Izby Deputowanych Roberto Fico wyraził współczucie narodowi francuskiemu. Napisał, że zniszczeniu uległ symbol Francji i kultury europejskiej, stanowiący dziedzictwo całej ludzkości.

REKLAMA

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert w imieniu Angeli Merkel napisał na Twitterze po francusku i po niemiecku, że kanclerz - podobnie jak cały świat - jest zszokowana pożarem katedry Notre Dame. "Boli serce, gdy ogląda się te okropne zdjęcia z Paryża" - napisał Steffen Seibert.

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier napisał o smutku i przerażeniu. Zapewnił, że jego myśli są razem z francuskimi przyjaciółmi. Swoje ubolewanie z powodu zniszczenia świątyni wyraził także premier Bawarii Markus Soeder. W swoim wpisie na Twitterze nazwał katedrę "symbolem francuskiej i europejskiej historii i kultury". Były kandydat na szefa CDU Friedrich Merz zaproponował stworzenie niemieckiej inicjatywy obywatelskiej, która prowadziłaby zbiórkę pieniędzy na odbudowę katedry. 

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego zaproponował, by europosłowie przekazali dzisiejsze diety na odbudowę katedry Notre Dame. Antonio Tajani mówił o tym na sesji plenarnej w Strasburgu, przekazując wyrazy solidarności Francuzom. "Moje serce krwawi, tak jak serce nas wszystkich. Ta rana szybko się nie zagoi. Musimy wszyscy zaangażować się w odbudowę" - powiedział szef europarlamentu.

REKLAMA

Na temat pożaru wypowiedział się także przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. - Płomienie strawiły budynek o ogromnej symbolice, stanowiącej o sile Francji - dodał i zapewnił, że Komisja zrobi wszystko, by pomóc w odbudowie.

Francuska prasa w smutku. Francuzi we łzach

"Pożar Notre Dame historyczną tragedią dla Francji i ludzkości" – powtarzały francuskie stacje radiowe i telewizyjne. Prezydent Emmanuel Macron, który szybko zjawił się na miejscu katastrofy, zapowiedział, że katedra zostanie odbudowana.

"Smutek i solidarność" - to tytuł na stronie internetowej dziennika "Le Monde". O "nocy łez i modlitwy" pisze z kolei dziennik "Le Figaro". Lewicowa gazeta "Liberation" wybija: "Nasz dramat"; "Le Parisien" - "Najświętszą Pannę Łez". "Nasza historia w popiołach" - zauważyła redakcja "L’Est Republicain".

REKLAMA

Pisarze, artyści, radni i politycy ubolewali nad tym, że - jak to powiedział popularny prezenter programów historycznych Stephane Berne - „to odchodzi nasza dusza, dusza narodu francuskiego, dusza i serce Paryża”.

Mer francuskiej stolicy Anne Hidalgo żałowała zniszczenia katedry, która była - jak to ujęła - "wskazówką, symbolem i mitem”.

"Odbudujemy ją" – obiecał Macron, który pod Notre Dame przybył wraz z małżonką, premierem i kilkoma ministrami. Zapowiedział rozpisanie zbiórki na ten cel. Wyraził przekonanie, że wykroczy ona daleko poza granice Francji.

Historyk religii Odon Vallet odpowiedział płaczącej kobiecie: "Katedra jest zniszczona, ale Francja nie zapadła się. Francja będzie żyć i ożyje katedra". Przypominając, że odbudowa zniszczonej podczas I wojny światowej katedry w Reims trwała prawie 40 lat, historyk przypuszcza, że "rekonstrukcja zajmie dziesięciolecia", ale nie wątpi, że "później świątynia będzie dumą przyszłych pokoleń".

REKLAMA

Media ostrzegają przed rozpowszechnianiem alarmistycznych bilansów zniszczeń, masowo pojawiających się na portalach społecznościowych. Wśród nich była informacja o stracie trzech, uznawanych za arcydzieła, rozet katedry. Jak się wydaje, mogły one zostać uszkodzone, ale nie zniszczone.

Strażacy podali, że nic nie pozostało z dębowego obelkowania dachu świątyni. Ukończone w XIII wieku zwane było "lasem Notre Dame", gdyż do jego budowy użyto 1300 dębów. Przez osiem wieków istnienia do wczoraj w żaden sposób nie ucierpiało.

Natomiast wieża, która zwaliła się w płomieniach, była dziełem słynnego architekta Eugene'a Viollet-le-Duca. Postawiona w 1850 roku zastąpiła dwie oryginalne wieże, rozebrane pod koniec XVII wieku.

Od ub.r. trwał szeroko zakrojony remont budowli. Nie wyklucza się, że wybuch pożaru związany jest z tymi robotami.

REKLAMA

Według merostwa za wcześnie jest na ocenę strat, a przyczyny katastrofy wyjaśnić ma wszczęte już śledztwo w sprawie "nieumyślnego zniszczenia poprzez pożar".

Pożar obserwowały tłumy zgromadzone na moście Sully'ego. Mało kto wie, że imię to nadano na cześć Maurice’a Sully'ego, biskupa, który w roku 1163 rozpoczął budowę Notre Dame. Prace trwały prawie dwa stulecia.

Włochy: Notre Dame nie może umrzeć

"Notre Dame nie może umrzeć" - podkreśla we wtorek włoska prasa. W komentarzach po pożarze katedry w Paryżu gazety piszą, że stolica Francji została "trafiona w samo serce", a świat jest wstrząśnięty.

"Corriere della Sera" zauważa: "To, co płonie w telewizji i na ekranach smartfonów, to drewno i metale; to nie jest Notre Dame. Mogą zawalić się kamienne bloki, które zostaną odbudowane; nie może umrzeć symbol, wiara, naród".

REKLAMA

"Kiedy lud nie wie już, kim jest, gdy kraj nie zna już swej misji w historii, kiedy pradawny naród wątpi w swą rolę w świecie, także tragedia może służyć temu, by nim wstrząsnąć" - stwierdza autor komentarza w największej włoskiej gazecie.

Następnie podkreśla: "Wczorajszy pożar stanowi kulminację kryzysu francuskiej tożsamości. Płomienie pojawiły się z powodu nieostrożności i niezależnie od poświęcenia strażaków akcja ratunkowa okazała się od razu nieodpowiednia". Jak dodał, strumienie wody wydawały się "strużkami z kranu" wobec ogromu tragedii.

"A jednak ten pożar jest dla Francji także szansą na ponowne odnalezienie spójności, wystawionej na ciężką próbę przez kryzys ekonomiczny, niepewność prezydenta, jałową, a czasem agresywną opozycję" - ocenia włoski publicysta. Jego zdaniem Francja, która przez dekady "wnosiła światu wkład w postaci praw człowieka, a Europie - marzenie o demokracji", przeżywa poważny kryzys.

"Francja wątpi w samą siebie. Kraj, który był imperium i wyznaczył sobie misję, czuje teraz, że liczy się niewiele" - dodaje komentator. Wyraża przekonanie, że pożar katedry Notre Dame "może być także znakiem możliwego odrodzenia". W jego opinii dowodzi tego ból i duma, jakie widać było na ulicach Paryża.

REKLAMA

"Paryżanie opłakują Notre Dame. Ale ją odbudują" - zaznacza się na łamach "Corriere della Sera".

"Będą potrzebni cierpliwi murarze przybyli z różnych krajów świata. Potrzebne będą darowizny i modlitwy wiernych" - dodano w największej włoskiej gazecie. W konkluzji kładzie się nacisk na to, że paryska katedra jest "pomnikiem wiary i nadziei", a to jest "odporne na ogień".

"Świat jest wstrząśnięty. Notre Dame już nie ma" - brzmi nagłówek na pierwszej stronie dziennika "La Repubblica". Jak się podkreśla na jego łamach, Paryż został "ugodzony prosto w serce".

"Tej świątyni - takiej, jaką znaliśmy - już więcej nie zobaczymy. Miasto bez jej iglicy wydaje się oszpecone" - dodaje rzymska gazeta. Jak odnotowuje, "nigdy nie spłonął kościół tak centralny jak Notre Dame, tak narodowy i tak międzynarodowy, tak jedyny w swoim rodzaju i tak powielany na świecie".

REKLAMA

Jest tam też opinia: "W płomieniach runęła nie tylko iglica Notre Dame. Razem z nią rozpada się także część naszej tożsamości jako Europejczyków, bo z tej sławnej katedry uczyniliśmy jeden z symboli naszej cywilizacji".

Według dziennika kościół, który staje w płomieniach, jednoczy wszystkich; wierzących i niewierzących, eurosceptyków i zwolenników Unii, niezależnie od narodowości i przynależności politycznej.

"Świat bez Notre Dame" - tak to, co się stało, podsumowuje "Il Gazzettino".

Prasa amerykańska

Amerykański dziennik "Washnigton Post" pisze o "nieuleczalnej ranie", odczuwanej przede wszystkim przez paryżan i Francuzów, ale także przez "niezliczone miliony turystów, którzy z otwartymi ustami" podziwiali tę świątynię.

REKLAMA

"Przesiąknięta historią Notre Dame sprawiała wrażenie stworzonego rękami człowieka czegoś wiecznego. Odbywały się tam koronacje królów i królowych. (...) (Katedra) nie była tak stara jak piramidy ani tak tajemnicza jak Stonehenge, ale równie wytrzymała i niezniszczalna. A przynajmniej tak nam się wydawało" - pisze "Washington Post".

Brytyjski "Financial Times" pisze o wstrząśniętych tragedią mieszkańcach Paryża i podkreśla, że pożar Notre Dame to wydarzenie niezwykle rzadkie w czasach pokoju.

"New York Times" zwraca uwagę na aspekt polityczny zdarzenia, pisząc, że pożar pokrzyżował plany prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który w poniedziałek wieczorem zamierzał wygłosić ważne przemówienie o próbie pojednania kraju po miesiącach protestów, organizowanych przez ruch "żółtych kamizelek".

"Wydawało się, że ta tragedia dodatkowo podkreśliła wyzwania piętrzące się przed jego administracją, która ma problem z pogodzeniem ogromnego ciężaru ideałów i słynnej historii Francji z koniecznością zmiany, by odpowiedzieć na wyzwania XXI wieku" - ocenia amerykańska gazeta

REKLAMA

Dziedzictwo ludzkości

Katedra Notre Dame została w roku 1991 zaliczona przez UNESCO do "światowego dziedzictwa ludzkości". Była najbardziej odwiedzanym miejscem w Europie. Rocznie wchodziło do świątyni od 12 do 14 mln osób, czyli ponad 30 tys. dziennie - podało radio France Info. Dziedziniec przed katedrą nosi imię (św.) Jana Pawła II.

W Notre Dame koronował się Napoleon I. Tu w obecności gen. Charles'a De Gaulle’a 26 sierpnia 1944 roku celebrowana była msza dziękczynna po wyzwoleniu Paryża spod niemieckiej okupacji. Tu celebrowano pogrzeby marszałka Francji i Polski Ferdynanda Focha, a także prezydentów de Gaulle’a, Pompidou i Mitterranda.

W XIX wieku zapuszczonej, chylącej się ku upadkowi katedrze groziła rozbiórka. Uważa się, że uratował ją Victor Hugo powieścią "Dzwonnik z Notre Dame”, do dziś popularną w wersjach filmowych i jako musical.

REKLAMA

Zachodnia fasada paryskiej Notre Dame, która ocalała z pożaru, należy do najpiękniejszych wśród wczesnogotyckich katedr dzięki idealnym proporcjom. Budowę katedry, trwającą niemal 180 lat, ukończono w 1345 roku.

Przetrwała zbezczeszczenie i dewastację najpierw podczas powstania hugenotów w XVII wieku, a później rewolucji francuskiej, kiedy m.in. rozbito posągi królów Judy z galerii na fasadzie zachodniej, biorąc je za królów Francji. Odnalezione po niemal 200 latach głowy królów Judy należą do najcenniejszych dzieł francuskiej rzeźby architektonicznej.

Po rewolucji katedrę zamieniono na Świątynię Rozumu z portretami Murata jako Jezusa i Robespierre’a jako nowego Mesjasza. Urządzano w niej specyficzne "święta" połączone z dewastowaniem przedmiotów o sakralnym charakterze. W 1794 roku w świątyni urządzono magazyn.

Pierwszą renowację, rozpoczętą pół wieku później, przeprowadzono dzięki rozgłosowi, jaki zdobyła po publikacji "Dzwonnika z Notre Dame" Victora Hugo (1831). Prace trwały wtedy 25 lat.

REKLAMA

Notre Dame, jak wszystkie zabytkowe kościoły we Francji, stanowi własność laickiego państwa, które łoży na jej utrzymanie. Wymagała gruntownej restauracji. Dachy przeciekały. Zagrożone były łęki odporowe, widoczne z boków i od strony prezbiterium. Przenoszą one siły parcia sklepienia nad nawą główną, przekazując je na przypory zewnętrzne, co pozwoliło nadać budowli ogromne rozmiary. Rozpadały się pinakle (sterczyny), słynne rzygacze (gargulce) odprowadzające wodę deszczową jak najdalej od murów i dodane nad rozetą przez architekta chimery. Dwa lata temu koszt niezbędnych remontów oszacowano na 100 mln euro. Archidiecezja paryska wystosowała wtedy apel o połączenie sił i konsolidację środków. Koszt ratowania kamiennych murów niszczejących z powodu zanieczyszczeń powietrza oceniono wówczas na 150 mln euro w ciągu 20 lat. 

W poniedziałek wieczorem w sieciach społecznościowych wielu internautów zgłaszało chęć finansowego wsparcia odbudowy Notre Dame. Włoska minister obrony Elisabetta Trenta zaproponowała pomoc włoskich ekspertów współpracujących od 2016 roku z UNESCO, nazywanych "niebieskimi kaskami kultury", specjalizujących się w zabezpieczeniu historycznych zabytków i dzieł sztuki zagrożonych katastrofami i konfliktami. 


PAP/IAR/agkm


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej