Architekt prof. Robert Kunkel po pożarze Notre Dame: największym zagrożeniem dla zabytków są... renowacje

- Mimo szalejących płomieni nie uległa zniszczeniu konstrukcja rusztowania ustawionego przez ekipę konserwatorów. To ono stanowiło podczas pożaru największe zagrożenie dla budynku. Gdyby się zawaliło, mogłoby uszkodzić łuki przyporowe, na których opiera się konstrukcja gotyckiej katedry. Mogłoby to doprowadzić nawet do zawalenia się całej konstrukcji - ocenia prof. Robert Kunkel.  

2019-04-16, 20:23

Architekt prof. Robert Kunkel po pożarze Notre Dame: największym zagrożeniem dla zabytków są... renowacje

Wczoraj, 15 kwietnia 2019 roku, w paryskiej katedrze Notre Dame wybuchł pożar. Żywioł strawił część dachu katedry. Przez całą noc trwała dramatyczna akcja gaszenia ognia. O najsłynniejszej katedrze Francji i prawdopodobnych przyczynach pożaru rozmawiamy z prof. Robertem Kunkelem, architektem, wykładowcą Politechniki Warszawskiej, członkiem Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych.

Wczoraj świat z zapartym tchem obserwował pożar katedry Notre Dame w Paryżu. Jak pan jako architekt czuł się, obserwując to wydarzenie?

Prof. Robert Kunkel: Byłem niezwykle zaskoczony tym, że pomimo iż pożar objął stosunkowo niewielką część katedry, głównie więźbę dachową, jego gaszenie - przy pomocy kilku zastępów straży pożarnej - trwało całą noc.

Jakie znaczenie w historii architektury czy szerzej - dla kultury europejskiej - ma katedra?

Nie jest to wcale największa katedra gotycka. Jej znaczenie jest jednak nie do przecenienia zarówno pod względem materialnym, jak i symbolicznym. To przede wszystkim kościół biskupów Paryża, pięknie uwieczniony przez Victora Hugo w "Dzwonniku z Notre Dame". Świątynia, która już niejedno widziała. Groziło jej nawet rozebranie w czasach rewolucji francuskiej - takie były przynajmniej plotki. Jednak na szczęście postanowiono tylko przemianować ją wówczas na Świątynię Rozumu. Była też świadkiem koronacji Napoleona na cesarza Francuzów.

Pytanie, które zadają sobie ludzie na całym świecie, to "czy jeszcze będziemy mieć okazję zobaczyć to niezwykłe dzieło człowieka"? Prezydent Emmanuel Macron zapowiedział odbudowę zabytku. Wsparcie obiecała Polska. Jak pan ocenia szanse odbudowy katedry?

Sądzę, że są bardzo duże. Wbrew apokaliptycznemu obrazowi, który obiegł wczoraj świat, straty nie wydają się - jak na rozmiary pożaru - wielkie. Największe zniszczenia pożar wywołał w zabytkowym sklepieniu dachu w części prezbiterialnej. Zawaliła się sygnatura (wieża-iglica oparta o sklepienie dachu - przyp. red.), niestety - straciliśmy na zawsze część witraży i gargulców. Sądzę, że to właśnie skomplikowana konstrukcja drewnianej więźby spowodowała intensywne płomienie. Uważam, że dla zapobieżenia podobnym sytuacjom w przyszłości, podczas odbudowy drewniane elementy więźby dachowej zostaną zastąpione stalowymi. Odbudowa powinna przebiegać sprawnie i stosunkowo niedługo. 

REKLAMA

Nie wiemy jeszcze, jakie dokładnie straty wywołał pożar katedry. Napływają jednak zdjęcia. Jak na ich podstawie ocenia pan zniszczenia wywołane przez pożar?

Największe zniszczenia dotyczą więźby dachowej. Oczywiście kolejnym zagrożeniem w przypadku pożaru jest topniejący i skapujący z dachu rozgrzany ołów. Na ocenę tego, jakie wyrządził szkody, jest jeszcze za wcześnie. Wiemy na pewno, że mury katedry pozostały na szczęście nienaruszone.

Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że mimo szalejących płomieni nie uległa zniszczeniu konstrukcja rusztowania ustawionego przez ekipę konserwatorów. To ono stanowiło podczas pożaru największe zagrożenie dla budynku. Gdyby się zawaliło, mogłoby uszkodzić łuki przyporowe, na których opiera się konstrukcja gotyckiej katedry. Mogłoby to doprowadzić nawet do zawalenia się całej konstrukcji.

Widok katedry Notre-Dame po ugaszeniu pożaru. Paryż, 16 kwietnia 2019
Widok katedry Notre-Dame po ugaszeniu pożaru. Paryż, 16 kwietnia 2019, źr. PAP/PA

Ten dramat w Paryżu każe nam się zastanowić nad tym, czy nasze rodzime zabytki są dobrze zabezpieczone na ewentualność pożaru. Jaka jest praktyka w Polsce? Jaki jest faktyczny stan zabezpieczenia przeciwpożarowego zabytków?

Funkcjonuje instytucja kultury zajmująca się ochroną zabytków - Narodowy Instytut Dziedzictwa. Jego zadaniem jest m.in. dbanie o to, żeby zabytki były wyposażone w systemy przeciwpożarowe. Możemy stosować najróżniejsze, najbardziej wyrafinowane metody zabezpieczenia, systemy czujników dymów, które wyłapią nawet dym papierosowy. Ale zdradzę panu sekret: na głupotę ludzką nie ma rady. Kto wpadłby na to, że kilku dziewczynkom wpadnie do głowy podpalanie pajęczyn na chórze? A taka była przyczyna wielkiego pożaru kościoła w Chojnie, gdzie w 1945 roku spłonął doszczętnie jeden z najwspanialszych kościołów gotyckich w Polsce.

Nie wiemy jeszcze, co wywołało pożar, ale czy sugeruje pan, że właśnie ludzka głupota?

To bardzo prawdopodobne. Remont konserwatorski, któremu była poddawana katedra, obejmował m.in. jej dach i sklepienie. Tam było drewno, które liczyło sobie kilkaset lat i było wysuszone na wiór. Wpuszczono tam cieśli. Proszę ich dopilnować, żeby nie zapalili sobie papierosa… Paradoksalne jest to, że największym zagrożeniem dla zabytków są prace konserwatorskie, które są im zarazem niezbędnie potrzebne.

REKLAMA

Rozmawiał Bartłomiej Makowski/Polskieradio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej