Resort sprawiedliwości przekaże Kongresowi materiały ze śledztwa Muellera

Resort sprawiedliwości USA zgodził się udostępnić Kongresowi część materiałów ze śledztwa ws. Russiagate, włącznie z tymi, które dotyczą blokowania wymiaru sprawiedliwości przez prezydenta Donalda Trumpa - poinformowała w poniedziałek komisja sprawiedliwości Izby Reprezentantów.

2019-06-10, 23:08

Resort sprawiedliwości przekaże Kongresowi materiały ze śledztwa Muellera

Szef komisji sprawiedliwości Jerry Nadler powiedział w związku z tym, że na razie nie oskarży prokuratora generalnego i szefa resortu Williama Barra o obrazę Kongresu.

"Gdybyśmy byli pewni, że prezydent Donald Trump nie popełnił przestępstwa, to byśmy to powiedzieli"

Komisja sprawiedliwości, która ma prawo zainicjować procedurę impeachmentu, zabiegała od dłuższego czasu o udostępnienie pełnej wersji raportu ze śledztwa prokuratora specjalnego Roberta Muellera w sprawie Russiagate oraz materiałów dowodowych. A ponieważ ministerstwo nie chciało się zastosować do wniosku komisji, Nadler wystosował w tej sprawie do resortu wezwanie pod rygorem odpowiedzialności karnej (subpoena).

AP podkreśla jednak, że materiały, które przekaże ministerstwo z pewnością nie usatysfakcjonują komisji, ponieważ zapewne nie będzie wśród nich pełnej, nieocenzurowanej wersji raportu Muellera i tajnych zeznań członków wielkiej ławy przysięgłych (grand jury).

Pod koniec maja Mueller, który zrezygnował wtedy z pracy w resorcie sprawiedliwości, oznajmił: "Gdybyśmy byli pewni, że prezydent Donald Trump nie popełnił przestępstwa, to byśmy to powiedzieli".

Wyjaśnił, że powołując się na konstytucję, resort sprawiedliwości przygotował instrukcje, które określiły warunki brzegowe jego śledztwa. - Opinia resortu stwierdza, że konstytucja stanowi, iż formalne oskarżenie urzędującego prezydenta o wykroczenie musi się odbyć na innej drodze niż postępowanie karne - wyjaśnił.

- Prezydent nie może być oskarżony za przestępstwo federalne tak długo, jak długo sprawuje urząd. Byłoby to niekonstytucyjne - powtórzył.

Kongres wkracza do akcji

Nadler wydał natomiast komunikat, w którym napisał: "Zważywszy, że prokurator specjalny Mueller nie mógł wszcząć postępowania karnego przeciw prezydentowi, na Kongres spada obowiązek zareagowania na przestępstwa, kłamstwa i inne występki prezydenta Trumpa" - napisał Nadler.

Mueller przedłożył raport ze swego śledztwa prokuratorowi generalnemu Williamowi Barrowi; zredagowaną i skróconą wersję dokumentu opublikowano 18 kwietnia.

Kongres domaga się też przesłuchania byłego doradcy prawnego Białego Domu Donalda McGahna, który był jednym z najważniejszych świadków w postępowaniu prokuratora specjalnego, przez komisję Nadlera. Trump nie zgadza się, by przed Kongresem zeznawali w tej sprawie byli lub obecni członkowie jego administracji.

Śledztwo Muellera trwało 22 miesiące i toczyło się dwoma torami: badano sprawę ingerencji Rosjan w wybory i kontaktów ludzi z otoczenia Trumpa z przedstawicielami Kremla, a równolegle sprawdzano, czy prezydent nie usiłuje blokować działania wymiaru sprawiedliwości. W swym ostatnim wystąpieniu Mueller powtórzył: "Nie udało nam się tego ustalić".

dcz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej