Brytyjska lewica opowiada się za drugim referendum i odwołaniem brexitu
Lider brytyjskiej lewicy ogłosił, że jego partia chce drugiego referendum brexitowego. Dodał, że w przypadku powtórnego głosowania Partia Pracy będzie chciała pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
2019-07-10, 06:39
To koniec długiego impasu w największej partii opozycyjnej. Idea powtórnego głosowania ma też zwolenników w pozostałych partiach, nawet wśród rządzących konserwatystów.
Powiązany Artykuł
Polacy w Wielkiej Brytanii nie przygotowują się do brexitu. Zwlekają ze złożeniem wniosków
Po długich miesiącach sporów, pod presją większości prounijnych członków swego ugrupowania, Jeremy Corbyn ogłasza w liście do posiadaczy legitymacji partyjnych zmianę stanowiska. Przesuwa się zdecydowanie ku pozycji antybrexitowej, mimo, ze sam jest eurosceptykiem.
"Torysowski brexit"
Według stanowiska partii, jeśli nowy premier, którego poznamy za niecałe dwa tygodnie, zdecyduje sie na "torysowski brexit" - lub też brexit bez umowy, wtedy lewica zacznie budować koalicję zmierzającą do rozpisania drugiego referendum.
Partia Konserwatywna nie ma parlamentarnej większości, a arytmetyka sugeruje, że również po stronie partii rządzącej może znaleźć się wystarczająco dużo prawicowych buntowników, którzy mogliby poprzeć ideę powtórnego głosowania. W takim przypadku, jak dziś ogłosił Jeremy Corbyn, Partia Pracy poprze odwołanie wyjścia z Unii.
REKLAMA
Jest jednak jedno zastrzeżenie: gdyby przed brexitem doszło do wyborów parlamentarnych i wygrała je lewica, Partia Pracy prawdopodobnie najpierw będzie chciała wynegocjować swój wariant umowy brexitowej. Obecnie to jednak scenariusz mało prawdopodobny.
dn
REKLAMA