Protesty w Hongkongu. Policja po raz pierwszy użyła broni, gazu łzawiącego i armatek wodnych
Policja w Hongkongu po raz pierwszy użyła broni podczas trwających od czerwca protestów. Zdjęcia przekazane przez BBC pokazują, że kilku innych oficerów wycelowało broń w kierunku protestujących. Policja wyjaśniała, że był to jednie strzał ostrzegawczy.
2019-08-25, 18:35
Powiązany Artykuł
Kolejny weekend protestów w Hongkongu. Policja użyła gazu łzawiącego
- Policja w Hongkongu po raz pierwszy od rozpoczęcia protestów użyła broni.
- Konflikt eskaluje coraz bardziej, wobec protestujących po raz pierwszy użyto także gazu łzawiącego.
- Demonstranci domagają się wycofania kontrowersyjnego prawa ekstradycyjnego.
Według agencji Associated Press jeden z policjantów oddał strzał ostrzegawczy, kiedy policjanci zostali zaatakowani kijami i prętami przez grupę ludzi. Jeden z dziennikarzy publicznego nadawcy RTHK poinformował, że widział, jak umundurowany policjant oddał strzał w niebo.
Policja w Hongkongu po raz pierwszy użyła broni
Do incydentu doszło po tym, gdy policja użyła gazu łzawiącego do rozproszenia grupy protestujących okupujących ulicę w dzielnicy Tsuen Wan.
W stronę policjantów leciały cegły wyrywane z chodników, rzucono też kilka koktajli Mołotowa. Ulice posmarowano detergentami, by śliska powierzchnia utrudniała pracę policji.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Władze Chin potępiają protesty w Hongkongu: "działania zbliżone do terroryzmu"
REKLAMA
Na ulice Hongkongu w niedzielę wyjechały też po raz pierwszy armatki wodne. AP podaje jednak, że nie zastosowano ich bezpośrednio wobec protestujących. Według mediów wystrzelono wodę z jednej z armatek, jednak nie dosięgła ona demonstrujących.
Wzrasta przemoc podczas demonstracji
Część uczestników protestów zaznacza, że sięga po przemoc, ponieważ władze nie odpowiedziały na pokojowe demonstracje. - Eskalacja, którą teraz widać, jest wynikiem obojętności naszych władz wobec ludzi Hongkongu - powiedział agencji AP protestujący Rory Wong.
Po nocnych starciach policja aresztowała kilkadziesiąt osób. Agencja Reutera zaznacza jednak, że znacząca większość protestujących demonstrowała w sposób pokojowy.
Powiązany Artykuł
ONZ wzywa władze Hongkongu do powściągliwości ws. protestujących
Protesty w Hongkongu trwają trzeci miesiąc
To 12. z rzędu weekend prodemokratycznych protestów, które pogrążyły Hongkong w największym kryzysie politycznym od jego przyłączenia do ChRL w 1997 roku.
REKLAMA
Protestujący domagają się wycofania projektu nowelizacji prawa ekstradycyjnego, który przewiduje m.in. możliwość odsyłania podejrzanych do Chin kontynentalnych, by tam stawali przed sądami.
Żądają też niezależnego śledztwa w sprawie możliwego nadużycia siły przez policję, wypuszczenia wszystkich osób zatrzymanych w związku z protestami, wycofania wobec nich określenia "zamieszki" oraz powszechnych, demokratycznych wyborów administracji i parlamentu Hongkongu.
Szefowa władz regionu Carrie Lam deklarowała zamiar podjęcia dialogu ze społeczeństwem, choć wykluczyła ustępstwa wobec protestujących. Wielokrotnie powtarzała, że projekt nowelizacji prawa ekstradycyjnego "jest martwy", ale odmówiła wycofania go z parlamentu.
REKLAMA
jmo
REKLAMA