Spłonął hotel w Malezji, ewakuowano kilkudziesięciu Polaków. Wszyscy są bezpieczni
Polscy turyści, ewakuowani z płonącego hotelu w Malezji, są już bezpieczni. Zostali przeniesieni do innego ośrodka.
2019-09-18, 10:02
Posłuchaj
Straż pożarna ugasiła pożar, jaki wybuchł w hotelu w Malezji. Zapaliła się restauracja i dwa domki. 34 polskich turystów musiało opuścić ośrodek. Ogień w czterogwiazdkowym hotelu Berjaya Tioman pojawił się o godzinie czwartej rano lokalnego czasu.
Eksplozja butli z gazem
- Nikomu nic się nie stało, turyści zostali przeniesieni do innego ośrodka - zapewniła rzeczniczka organizatora wyjazdu, Edyta Romanowska. Według wstępnych informacji przyczyną pożaru była eksplozja butli z gazem. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin. - W tym czasie nasi turyści przebywali na plaży, ok. 9 wrócili do hotelu, gdzie zjedli śniadanie w restauracji, która nie uległa zniszczeniu - podkreśliła. Potem przeniesiono ich do innego hotelu o tym samym standardzie.
Biuro podróży zapewnia, że udało się uratować cały dobytek turystów i przenieść ich do innego, czterogwiazdkowego hotelu, w którym spędzą najbliższe dwa dni. Turyści w piątek, zgodnie z planem, wyruszą promem do Singapuru, skąd wrócą samolotem do Polski.
Rzeczniczka MSZ Ewa Suwara poinformowała resort, że "nie ma informacji o poszkodowanych i rannych". - Służba konsularna monitoruje sytuację. Nikt z obywateli nie zgłosił się do konsula - zaznaczyła.
REKLAMA
rmf24.pl/jj
REKLAMA