Turcja nie przerwie ofensywy w Syrii. Erdogan zapowiada pokonanie "terrorystów"

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan mówi, że celem operacji jest całkowite pokonanie "terrorystów". Rosyjscy żołnierze weszli tymczasem do porzuconych przez Amerykanów baz wojskowych na terenach kurdyjskich. Do Turcji mają natomiast przylecieć wiceprezydent i sekretarz stanu USA, by negocjować zakończenie konfliktu.

2019-10-16, 19:25

Turcja nie przerwie ofensywy w Syrii. Erdogan zapowiada pokonanie "terrorystów"

Posłuchaj

Ofensywa lądowa w Syrii nie zostanie na razie przerwana - deklaruje prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. O szczegółach Wojciech Cegielski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Turecki prezydent nie ugina się pod presją świata zachodniego i nie ma zamiaru zakończyć ofensywy na terenach kurdyjskich w Syrii. - Operacja Źródło Pokoju będzie trwała tak długo, aż znajdziemy się 30-35 kilometrów wgłąb, na linii od Manbidż do granic Iraku. Nie ma co do tego dyskusji. Sytuacja rozwiąże się, gdy terroryści porzucą broń i wyjadą poza bezpieczną strefę - mówił.

Powiązany Artykuł

Syria Turcja 1200.jpg
Pierwsze bezpośrednie starcie. Syryjskie wojska rządowe walczą z Turkami

Turcja chce w północnej Syrii utworzyć bezpieczną strefę, wygnać stamtąd Kurdów i zamiast nich osiedlić w strefie syryjskich Arabów. Recep Tayyip Erdogan początkowo odmówił spotkania z amerykańskim wiceprezydentem Mikem Pencem, który ma przylecieć do Turcji, ale później zgodził się na rozmowę.

>>> CZYTAJ TAKŻE: UE potępiła turecką ofensywę na Syrię. Kilka krajów wstrzymuje eksport broni

ONZ po raz kolejny wzywa do natychmiastowego zakończenia walk. - Przemoc powinna zostać zatrzymana. Kryzys będzie miał poważne konsekwencje humanitarne. Zbyt dużo ludzi zginęło, a 160 tysięcy musiało uciekać z domów - mówi wysłannik ONZ do spraw Syrii Geir Pedersen.

REKLAMA

Pomoc Rosji

Opuszczeni wcześniej przez Amerykanów Kurdowie zwrócili się o pomoc do syryjskiego, rządowego wojska. Żołnierze wkroczyli już do kilku kurdyjskich miast, a świadkowie donoszą też o rosyjskich żołnierzach, którzy są w porzuconych przez USA bazach. Rosjanie mieli też wkroczyć do kluczowego miasta Kobani.

Od początku tureckiej ofensywy zginęło już kilkaset osób, zarówno po syryjskiej, jak i tureckiej stronie granicy. Większość ofiar to żołnierze lub bojownicy, ale wśród zabitych jest też kilkudziesięciu cywilów.

paw/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej