more_horiz
Wiadomości

Media: Bułgaria i Belgrad ośrodkami wywiadu Rosji na Bałkanach

Ostatnia aktualizacja: 02.11.2019 14:00
Bułgaria jest ośrodkiem rosyjskiego wywiadu wojskowego na Bałkanach, a Belgrad – wywiadu cywilnego - pisze prorządowy sofijski dziennik "24 czasa”. Artykuł ma związek z niedawną aferą szpiegowską, w wyniku której z Bułgarii wydalono rosyjskiego dyplomatę.
Sofia, widok z lotu ptaka
Sofia, widok z lotu ptakaFoto: Shutterstock.com / Creative Family

Według dziennika wydalony przez bułgarskie władze we wtorek pierwszy sekretarz rosyjskiej ambasady Władimir Rosjaiew (nazwisko nie jest oficjalnie potwierdzone - PAP) kierował rosyjską siecią wywiadu wojskowego na całym Półwyspie Bałkańskim. Do Sofii przybywali po instrukcje i na konsultacje pracownicy tej struktury z całego regionu.

kreml ua.jpg
Rosja ma supertajną jednostkę do destabilizacji Europy

W piątek w wywiadzie telewizyjnym bułgarski premier Bojko Borisow powiedział, że rosyjski dyplomata próbował zwerbować dyrektora jednej ze służb, mającego dostęp do tajnych informacji.

Dyrektor osobiście poinformował premiera o próbie, w związku z czym zostały podjęte niezbędne kroki. - Należy podkreślić z uznaniem, że Rosyjska Federacja nie odpowiedziała takim samym krokiem. Putin zna mnie dobrze i wie, że nie poddaję się presji. Kiedy wszyscy wydalali rosyjskich dyplomatów, nie wygnałem ani jednego. Lecz gdy przyłapano dyplomatę na wysokim stanowisku podczas próby werbowania moich ludzi, natychmiast zareagowałem – podkreślił premier.

Według publikacji "wydalony rosyjski dyplomata był bardzo bezczelny i arogancki i zachowywał się jak u siebie w domu". Chodził na spotkania z bułgarskimi oficerami i prawie otwarcie obiecywał im zapłatę oraz awans służbowy w zamian za informacje wojskowe. Interesował się rodzajami broni, wydatkami na obronę, dyslokacją zbrojeń i nowym uzbrojeniem sojuszników.

Po ujawnieniu i otrzymaniu dowodów o działalności szpiegowskiej z rosyjską ambasadą uzgodniono, że dyplomata opuści Bułgarię bez zbytniego szumu.

Trwają negocjacje gazowe

Według dziennika Sofia prawdopodobnie nie chciała nagłaśniać sprawy ze względu są toczące się z Rosją negocjacje gazowe. Dyplomata jednak nie wyjechał w wyznaczonym terminie, a rosyjska ambasada zażądała noty od bułgarskiego MSZ. Po jej otrzymaniu Rusjaiew wyjechał z kraju. "Rosjanie widocznie domagali się wydalenia dyplomaty notą" - podkreśla dziennik.

Twarde stanowisko bułgarskich władz zostało odebrane bardzo pozytywnie przez sojuszników - dodaje gazeta.

Dziennik pisze, że w większości krajów NATO oficerowie kontrwywiadu mają obowiązek meldowania o nawet przypadkowych spotkaniach z rosyjskimi dyplomatami. Gazeta podkreśla, że należy wprowadzić taki obowiązek także w Bułgarii. - W Sofii jest około 200 rosyjskich dyplomatów, których zadaniem nie jest gwarantowanie bezpieczeństwa rosyjskich turystek na wybrzeżu czarnomorskim - napisano.

"Należy zdać sobie sprawę, że Rosja jest wrogim krajem" - podkreśla gazeta i dodaje, że "wydalenie Rusjaiewa jest ważne również dlatego, że rosyjscy rezydenci powinni wiedzieć, że nie mogą czuć się bezkarnymi w Bułgarii".

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP) /agkm

Zobacz także

Zobacz także