Prezydent odznaczył pilotów polskich dywizjonów RAF. "Dziękujemy za bohaterstwo"

2019-12-03, 17:35

Prezydent odznaczył pilotów polskich dywizjonów RAF. "Dziękujemy za bohaterstwo"
Prezydent Andrzej Duda (P), minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak (L) oraz byli piloci Richard Kornicki (2L), John Franklin (3L) oraz Jan Stangreciuk (2L). Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

W polskiej ambasadzie w Londynie prezydent Andrzej Duda odznaczył polskich lotników, którzy walczyli w bitwie o Anglię. - Walczyliście o wolność nie tylko swoją, ale także i innych, o wolność Europy, wszystkich krajów, które były okupowane przez Niemców - mówił prezydent.

Posłuchaj

Piloci walczący podczas II wojny światowej zostali odznaczeni w londyńskiej ambasadzie przez prezydenta Andrzej Dudę i szefa MON Mariusza Błaszczaka - relacja Adama Dąbrowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Andrzej Duda nadał pośmiertnie nominację na stopień generała brygady pilotowi pułkownikowi Franciszkowi Kornickiemu oraz wręczył nominację na stopień podporucznika, a także Krzyż Zesłańców Sybiru, Johnowi Franklinowi.

Prezydent odznaczył także Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej 97-letniego pilota Jana Stangreciuka (Jan Black), który podczas II wojny światowej służył jako strzelec pokładowy bombowców z Dywizjonu 300.

Powiązany Artykuł

1200_Duda_Londyn_PAP.jpg
Andrzej Duda w Londynie: chcielibyśmy, aby NATO było silne i zjednoczone

Nominację generalską dla pułkownika Kornickiego odebrał jego syn Richard Kornicki. John Franklin odebrał też z rąk szefa MON Mariusza Błaszczaka Złoty Medal za Zasługi dla Obronności Kraju.

Symboliczne drogi polskich lotników

Andrzej Duda zaznaczył, że to są "bardzo wzruszające momenty, gdy widzimy młodych kiedyś polskich żołnierzy, polskich lotników, których losy splotły się w II wojny światowej". - Przeszli różne drogi do tego, by bronić najpierw brytyjskiego, a później walczyć o wolne niebo nad Europą. Te drogi były bardzo różne, a z drugiej strony tak symboliczne - powiedział prezydent.

- Dziękujemy za bohaterstwo, za ten widomy znak, który panowie swoją walką i postawą dawaliście, kim są Polacy. Dawaliście od początku do samego końca swojej służby wojskowej świadectwo, że Polacy niezłomnie będą walczyli o wolną i niepodległą ojczyznę, zawsze będą o niej pamiętali i nigdy nie będą szczędzili dla niej krwi, także gotowi przelać krew za wolność innych - dodał.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Prezydent: pokolenia nie doświadczyły takiej Polski jak dzisiejsza

Prezydent wyraził przekonanie, że to także zasługa odznaczonych, iż przyjęto Polskę do Sojuszu Północnoatlantyckiego, jako to państwo, które daje gwarancję, że jego żołnierze będą stawali do walki "za wolność naszą i waszą", że nie będą się wahali iść i bronić innych.

Walka o wolność swoją i innych

- To właśnie dzięki waszemu świadectwu, waszej gotowości (...), dzięki temu, że nie wahaliście się i walczyliście do samego końca, nawet wtedy, kiedy zrozumieliście, że sprawa Polski jest w trudnym położeniu. Walczyliście o wolność nie tylko swoją, ale także i innych, o wolność Europy, wszystkich krajów, które były okupowane przez Niemców - mówił prezydent.

Powiązany Artykuł

Błaszczak 1200 pap.jpg
Szef MON: umiłowanie ojczyzny i poświęcenie wciąż obowiązują w Wojsku Polskim

Podziękował odznaczonym "za tamtą gotowość, bohaterstwo, za tamto świadectwo, a przede wszystkim za wierną, niezachwianą służbę dla Rzeczpospolitej". - To dzięki waszemu bohaterstwu, waszemu trudowi, waszej walce, możemy dzisiaj z uśmiechem stawać przed wami jako władze niepodległej i suwerennej Rzeczypospolitej będącej częścią NATO i Unii Europejskiej - dodał polski przywódca.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Sojusznicza solidarność. Prezydenci Polski i Turcji rozmawiali przed szczytem NATO

Szef MON Mariusz Błaszczak podkreślił, że odznaczeni są wzorem do naśladowania dla dzisiejszych żołnierzy Wojska Polskiego. - Dziękuję za waszą postawę, za to że strzegliście nieba Wielkiej Brytanii przed atakami niemieckimi - mówił, zwracając uwagę, że polscy żołnierze walczyli na wszystkich frontach II wojny światowej.

"Polska wielką wartością"

Jan Stangreciuk podkreślił, że nigdy nie oczekiwał zaszczytów w zamian za swoją służbę. Podziękował za odznaczenie w imieniu "tych, których już z nami nie ma". - Polska jest wielką wartością. Brońcie jej i strzeżcie, bo dzięki niej wszyscy żyjemy - apelował.

W ceremonii uczestniczyła też pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda.

Generał brygady Franciszek Kornicki urodził się 18 grudnia 1916 roku w Wereszynie. Ukończył Wyższą Szkołę Oficerską Sił Powietrznych w Dęblinie i walczył w obronie Polski podczas kampanii wrześniowej w 1939 roku. Następnie odbył dalsze szkolenie bojowe we Francji zanim przybył do Anglii. Uczestniczył w instruktażu u boku pilotów Dywizjonu 303 podczas Bitwy o Anglię, ale nie brał udziału w lotach operacyjnych aż do roku 1941.

Najmłodszy polski dowódca

Powiązany Artykuł

bitwa-o-Anglię_663.jpg
Bitwa o Anglię. Przełomowy dzień 15 września 1940 roku

W 1943 roku, obejmując dowództwo nad Dywizjonem 308, został najmłodszym polskim dowódcą dywizjonu lotniczego. Za zasługi wojenne został odznaczony m.in. Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, trzykrotnie Krzyżem Walecznym, a także Złotym Medalem "Za zasługi dla obronności kraju". Zmarł 16 listopada 2017 roku w wieku 100 lat.

We wrześniu 2017 roku Kornicki wygrał plebiscyt brytyjskiego Muzeum RAF na "People’s Spitfire pilot". W czerwcu 2018 roku odsłonięto w muzeum pełnowymiarową podobiznę Kornickiego.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Polscy piloci obronili Anglię - serwis specjalny PolskieRadio.pl

John Franklin (Mieczysław Frąckiewicz) po wybuchu II wojny światowej, a następnie inwazji Związku Sowieckiego na Polskę, został wraz z rodziną zesłany na Syberię. Na mocy układu Sikorski-Majski z 1941 roku wstąpił w szeregi Wojska Polskiego formowanego na terytorium Związku Sowieckiego pod dowództwem generała Władysława Andersa, z którym następnie wymaszerował do Iranu.

Pięć lat służby w imię króla

W 1943 roku został skierowany do Wielkiej Brytanii, gdzie po odbyciu szkolenia w ośrodkach szkoleniowych brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych (RAF), m.in. w 8 AGS Evanton oraz 6 OTU Silloth rozpoczął służbę w 304. Dywizjonie Bombowym im. Ziemi Śląskiej, jako członek personelu pokładowego. W trakcie działań operacyjnych pełnił obowiązki na stanowisku operatora radaru pokładowego. Ze służby wojskowej w RAF został zwolniony w 1948 roku.

Za udział w działaniach wojennych został odznaczony m.in. polskim Krzyżem Walecznych oraz brytyjskimi Gwiazdą za Wojnę 1939-45 oraz Gwiazdą Atlantyku. Franklin na początku listopada obchodził swoje 100. urodziny.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Cichociemni - serwis specjalny PolskieRadio.pl

Jan Stangreciuk (Jan Black) podczas II wojny światowej służył jako strzelec pokładowy bombowców z Dywizjonu 300 na samolotach typu Lancaster, Wellington i Halifax. Do Wielkiej Brytanii przyjechał jako ochotnik z Argentyny - dokąd dotarł podczas wojny - by wstąpić do polskiego lotnictwa i móc wziąć udział w walkach.

Niezwykła wola walki

W 1943 roku odniósł poważne poparzenia, ratując się z płonącego samolotu podczas awaryjnego lądowania. Po półrocznym pobycie w szpitalu, został przekierowany do Gunnery School w Szkocji, gdzie był instruktorem lotnictwa. Po trzech miesiącach poprosił, by przywrócić go do Dywizjonu 300, mimo że wymagane było dalsze leczenie. Od 1945 do 1948 roku służył w kontroli lotnictwa w Andover.

Stangreciuk należy do Guinea Pig Club (klub społeczny stanowiący sieć wzajemnego wsparciabrytyjskich i sojuszniczych pilotów i załóg rannych podczas II wojny światowej), jest ostatnim polskim członkiem tej organizacji.


mbl

Polecane

Wróć do strony głównej