Nowa Zelandia: co najmniej 5 osób zginęło w wyniku wybuchu wulkanu
Kilka osób zostało rannych, a co najmniej pięć osób zaginęło w wyniku erupcji wulkanu na Białej Wyspie, przy wschodnim wybrzeżu Wyspy Północnej, jednej z dwóch głównych wysp Nowej Zelandii - poinformowały lokalne władze. Podjęto akcję ratunkową.
2019-12-09, 09:36
Posłuchaj
- W Nowej Zelandii wybuchł wulkan
- Lokalna policja poinformowała, że zginęło co najmniej pięć osób, a kilka zostało rannych
- W okolicy wybuchu mogło się znajdować nawet 50 osób, w tym turyści
Do tragedii doszło wczesnym popołudniem miejscowego czasu. Wulkan, który eksplodował jest jednym z najbardziej aktywnych w Nowej Zelandii. W chwili erupcji w jego kraterze znajdowała się wycieczka jednego z biur podróży. 23 osoby udało się uratować, ale policja potwierdziła, że są ofiary, a 20 osób zostało rannych.
Powiązany Artykuł
- Niestety, mogę potwierdzić, że pięć osób zginęło w eksplozji na wyspie White Island. Wiele osób zostało zabranych do szpitala. Część z nich ma poparzenia. Jest zbyt wcześnie, żeby precyzyjnie określić, ile osób przebywało w miejscu zdarzenia - mówił na konferencji prasowej wiceszef nowozelandzkiej policji John Tims.
Przypuszcza się, że na miejscu erupcji było około 50 osób, ale trudno określić, jak wiele z nich jest teraz uważanych za zaginione.
Wiadomo, że wśród ofiar i rannych są zarówno Nowozelandczycy jak i zagraniczni turyści, choć ich narodowość nie jest na razie znana. Nie wiadomo też, czy wśród ofiar byli Polacy. Akcja ratownicza musiała zostać wstrzymana. Wydobywający się z wulkanu pył zagraża bowiem bezpieczeństwu lotów i ratownicy nie mają jak dotrzeć na miejsce.
REKLAMA
Mała wyspa White Island, nazywana też w języku maoryskim Whakaari, położona jest niedaleko północnej wyspy Nowej Zelandii. Jest własnością prywatną, ale każdego dnia odwiedzają ją setki osób w ramach organizowanych przez miejscowe firmy wycieczek. Położony tam wulkan jest aktywny, a do ostatnich erupcji doszło w 2016 roku. Nikt wówczas nie ucierpiał.
Tymczasem w innej części Nowej Zelandii około tysiąca turystów jest odciętych od świata. Ulewy doprowadziły do lawin i osunięć ziemi niedaleko jednych z najbardziej znanych lodowców w kraju, na wyspie południowej. Turyści nie mają możliwości wydostania się z jednego z małych miast. Miejscowe służby szacują, że dostęp będzie można przywrócić dopiero w piątek.
pkur
REKLAMA