Dramatyczna próba kontaktu więźniów z Chin. List w kartce z marketu
Sieć Tesco zerwała kontrakt z jednym z chińskich dostawców po tym, jak w zakupionej w markecie kartce świątecznej odkryto list z prośbą o pomoc. Przebywający w Chinach więźniowie skarżyli się w nim na pracę przymusową.
2019-12-23, 11:44
Posłuchaj
Jak pisze "Sunday Times", świąteczną kartkę z wizerunkiem kota w czapce świętego Mikołaja kupiła uczennica z Londynu. W środku była wiadomość od więźniów, którzy - jak twierdzą - wykonują pracę przymusową, wbrew własnej woli.
"Prosimy, pomóżcie nam i powiadomcie organizacje ochrony praw człowieka" - napisali.
W komunikacie Tesco oświadczyło, że jest zszokowane tą informacją. Jak twierdzi firma, produkcja kartek w fabryce w Szanghaju została "natychmiast wstrzymana", a same kartki wycofano ze sprzedaży. "Czujemy odrazę wobec faktu wykorzystywania pracy więźniów. Nigdy byśmy do tego nie dopuścili" - zapewnia firma. W listopadzie w zakładzie gdzie produkowano kartki, przeprowadzono audyt, który nie wykazał nieprawidłowości.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Koniec wojny? Trump zapowiada porozumienie handlowe z Chinami
Prośba o kontakt z dziennikarzem
W kartce znalazła się też prośba o kontakt z Brytyjczykiem Peterem Humphreyem, który także był osadzony w tym więzieniu. Brytyjczyk, były dziennikarz, który przed aresztowaniem pracował jako prywatny detektyw gospodarczy, w 2013 roku został aresztowany pod zarzutem obrotu nielegalnie zdobytymi informacjami. Mężczyznę wypuszczono na wolność po prawie 2 latach.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Seksualne niewolnice z Korei Północnej. Alarmujący raport o losie uciekinierek
Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Geng Shuang oświadczył, że w więzieniu Qingpu nie zmusza się więźniów do pracy.
Brytyjska prasa pisze, że to nie pierwszy przypadek ujawnienia pracy przymusowej w Chinach. W 2017 roku w pudełku z kartkami świątecznymi w sklepie sieci Sainsbury w hrabstwie Essex również znaleziono napisane po chińsku życzenia, podpisane przez więźniów innego zakładu karnego.
REKLAMA
msze
REKLAMA