Służby USA w stanie podwyższonej gotowości. Nowy Jork szykuje się na najgorsze
Amerykańskie oddziały na Bliskim Wschodzie, służby wywiadowcze oraz instytucje państwowe postawiono w stan podwyższonej gotowości w obliczu potencjalnej akcji odwetowej Iranu. To konsekwencja przeprowadzonego na rozkaz prezydenta Donalda Trumpa ataku rakietowego, w którym zginął przywódca irańskich sił Al-Kuds generał Ghasem Solejmani.
2020-01-04, 16:47
Posłuchaj
USA: służby w stanie podwyższonej gotowości. Korespondencja Marka Wałkuskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Nie wiadomo kiedy nastąpi i jak mocna będzie odpowiedź Iranu. Potencjalne cele ataku odwetowego to ambasady oraz bazy wojskowe na Bliskim Wschodzie, gdzie stacjonuje łącznie 80 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Zagrożona może być też infrastruktura naftowa w takich krajach jak Arabia Saudyjska.
Powiązany Artykuł
"Niezbędna akcja". Antoni Macierewicz o zabiciu irańskiego generała
Jedną z form odwetu mogą być też cyberataki na infrastrukturę amerykańskich banków i innych instytucji. Jednak irańscy hakerzy nie są tak sprawni jak rosyjscy czy chińscy i paraliż systemów informatycznych w Stanach Zjednoczonych wydaje się mniej prawdopodobny.
Iran nie ma możliwości przeprowadzania konwencjonalnego ataku na terytorium Stanów Zjednoczonych. W grę wchodzą jednak ataki terrorystyczne. Służby specjalne USA monitorują potencjalne zagrożenia.
Szef Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Chad Wolf powiedział wczoraj, że nie ma informacji o żadnym konkretnym zagrożeniu.
REKLAMA
Władze Nowego Jorku postawiły jednak policję w stan podwyższonej gotowości, a w niektórych miejscach pojawili się funkcjonariusze z długa bronią.
Burmistrz Nowego Yorku Bill de Blasio na specjalnie zwołanej konferencji ogłosił, że miasto w nowej sytuacji mierzy się z ogromnym, niespotykanym dotąd zagrożeniem. Przypomniał też, że Nowy York został już boleśnie doświadczony przez ataki, ale były one organizowane przez organizacje terrorystyczne lub jednostki.
- Teraz mierzymy się z inną rzeczywistością. W tym momencie jesteśmy tak naprawdę w stanie wojny z Iranem. Nikt nie wie, do czego to doprowadzi. To może zająć tygodnie, miesiące, może nawet lata, zanim zobaczymy skutki. Jednak w ostatnich dekadach nie mierzyliśmy z rzeczywistością, w której walczymy z rządem dużego kraju, mającym na swoje rozkazy międzynarodową siatkę terrorystyczną - mówił burmistrz.
fc
REKLAMA
REKLAMA