"Próba naruszenia suwerenności". Mike Pompeo o ataku na iracką bazę

Stany Zjednoczone wcześniej winą za takie ataki obarczały działające w Iraku grupy wspierane przez Iran.

Powiązany Artykuł

Atak moździerzowy na iracką bazę lotniczą. Ranni czterej żołnierze

Ataki skrytykował amerykański sekretarz stanu. "Te ciągłe naruszenia suwerenności Iraku przez grupy nielojalne wobec irackiego rządu, muszą się skończyć" - napisał polityk na Twitterze.

Atak na iracką bazę

Cztery osoby zostały ranne w ataku moździerzowym na iracką bazę wojskową w Balad, w której stacjonują siły USA. Jak informują źródła wojskowe wszyscy ranni to iraccy żołnierze.

Na bazę oddaloną o 80 kilometrów na północ od Bagdadu spadło siedem pocisków moździerzowych. W momencie ostrzału w bazie znajdowało się 15 żołnierzy USA i jeden amerykański samolot.

REKLAMA

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Atak na bazy USA w Iraku. Iran przyznaje, że nie chciał zabić żołnierzy

Ataki rakietowe na bazy amerykańskie w Iraku są prowadzone od końca października. Pod koniec grudnia w ataku rakietowym na bazę wojskową w pobliżu miasta Kirkuk na północy Iraku zginął cywilny pracownik amerykańskiej misji wojskowej, a sześć osób zostało rannych.

Bombardowania na granicy

W ramach odwetu lotnictwo amerykańskie zbombardowało cele na granicy iracko-syryjskiej. Zginęło 25 bojowników z koalicji paramilitarnych szyickich milicji Kataib Hezbollah. Po tym wydarzeniu setki demonstrantów i bojowników szyickiej milicji podjęły próbę szturmu amerykańskiej ambasady w Bagdadzie.

3 stycznia na polecenie amerykańskiego prezydenta zlikwidowany został irański generał Kasem Solejmani, który od ponad dwóch dekad dowodził operacjami militarnymi Iranu na Bliskim Wschodzie.

REKLAMA

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Trump: Solejmani prawdopodobnie planował ataki na cztery ambasady

Kilka dni później, w odwecie za zabicie Sulejmaniego Iran przeprowadził ataki rakietowe na dwie amerykańskie bazy w Iraku.

mbl