Buttigieg kontra Sanders. Rywalizacja o nominację Demokratów coraz ostrzejsza
Kto ma większe szanse na pokonanie Donalda Trumpa - o to spierali się w debacie Partii Demokratycznej Pete Buttigieg i Bernie Sanders, z których każdy ogłosił zwycięstwo w prawyborach tego ugrupowania w stanie Iowa. Rywalizacja Demokratów zaostrza się – odnotowują media w USA.
2020-02-08, 08:20
Buttigieg, który uzyskał w Iowa największą liczbę delegatów na partyjną konwencję wybierającą kandydata Demokratów na prezydenta, stwierdził na początku piątkowej debaty, że nominat tego ugrupowania powinien w listopadowych wyborach zabiegać o poparcie jak najszerszej bazy wyborców.
Powiązany Artykuł
USA: zamieszanie podczas prawyborów. Zdementowano atak hakerów
Droga do pokonania Trumpa
- Największe ryzyko jakie możemy obecnie podjąć to nominować kogoś, kto dzieli ludzi – mówił Buttigieg w Manchester, w stanie New Hampshire. Krytykował przy tym "politykę »po mojemu albo wcale«". Pytany przez moderatora debaty czy ma na myśli Sandersa, 38-latek potwierdził.
78-letni senator ze stanu Vermont odpowiedział, że to właśnie on przyciąga nowy elektorat a zwiększenie frekwencji będzie miało kluczowe znaczenie dla odsunięcia Donalda Trumpa od władzy w wyborach prezydenckich zaplanowanych na 3 listopada.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] USA: częściowe wyniki prawyborów Demokratów w Iowa. Lider sondaży nisko
REKLAMA
- Wierzę, że drogą do pokonania Trumpa jest największa frekwencja w historii tego kraju i odwoływanie się do klasy robotniczej, która zawiodła się na polityce – stwierdził cieszący się wysokim poparciem wśród młodych Sanders.
Powiązany Artykuł
Czas "obudzonych". Jak skrajna lewica zdominowała Partię Demokratyczną
Zacięte zwycięstwo w Iowa
Dwójka tych pretendentów do nominacji prezydenckiej Demokratów skupiła największe zainteresowanie mediów z uwagi na ich zaciętą rywalizację o zwycięstwo w Iowa. Zgodnie z ogłoszonymi z opóźnieniem wynikami z tego stanu, większą liczbę partyjnych delegatów uzyskał w nim Buttigieg, ale w głosowaniu powszechnym zwyciężył Sanders.
Dopiero czwarte - rozczarowujące dla niego - miejsce w Iowa zajął Joe Biden, lider ogólnokrajowych sondaży Demokratów. - Przyjąłem cios w Iowa i prawdopodobnie przyjmę go i tutaj – przyznał były wiceprezydent odnosząc się do New Hampshire, gdzie we wtorek odbędą się kolejne prawybory.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] USA: początek prawyborów prezydenckich
REKLAMA
Podczas debaty Biden oświadczył, że Buttigieg – były burmistrz miasta South Bend w Indianie i weteran wojny w Afganistanie - nie ma odpowiedniego doświadczenia politycznego, by pokonać Trumpa.
Trudy podejmowania decyzji
Młody polityk Demokratów ripostował, że mniej ważne jest "doświadczenie w waszyngtońskim establishmencie", a bardziej to, że decyzje podejmowane w stolicy USA kształtowały jego życie. Odnosząc się do politycznych osiągnięć Bidena przyznał, że były one ważne i współczesne na tamte czasy ale podkreślił, że obecne wymagają nowego podejścia.
Deklaracje te nie przekonały senator Amy Klobuchar, która w Iowa miała jedynie nieznacznie gorszy wynik od Bidena. Uznała ona, że Buttigieg ze swoją krytyką waszyngtońskiej polityki pozycjonuje się na "fajnego nowicjusza". Dodała, że łatwo jest krytykować politykę w stolicy, ale "znacznie trudniej przewodzić i podejmować trudne decyzje".
Powiązany Artykuł
Przygotowania Donalda Trumpa do kampanii wyborczej
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Impeachment Donalda Trumpa. Prezydent USA wzywa Kongres do "likwidacji" zarzutów
REKLAMA
Relacjonując na bieżąco debatę, w której uczestniczyła też senator Elizabeth Warren, biznesmen Andrew Yang i miliarder Tom Steyer, media w USA zwracały uwagę na liczne personalne ataki. - Pierwsze minuty piątkowej debaty w New Hampshire były najbardziej gorączkowym i pełnym ataków starciem do tej pory - uznał dziennik "New York Times".
Przewidywania sondażowe
Większość sondaży przewiduje, że zwycięstwo w prawyborach w New Hampshire odniesie Sanders. Dobry wynik w Iowa dodał jednak wiatru w żagle Buttigiegowi. Poparcie dla tego polityka z Indiany rośnie w ostatnich badaniach opinii publicznej.
Partia Demokratyczna ostatecznie ma wskazać kandydata na prezydenta w lipcu. Wybory, w których o reelekcję będzie ubiegał się Trump, zaplanowano na 3 listopada.
mbl
REKLAMA
REKLAMA