Spór o Izbę Dyscyplinarną. TSUE zdecydował ws. wniosku polskiego rządu
Unijny Trybunał Sprawiedliwości odrzucił wniosek polskiego rządu o przesłuchanie świadków w ramach postępowania w sprawie wniosku Komisji Europejskiej o zawieszenie Izby Dyscyplinarnej. Rozprawa dotycząca środków tymczasowych, o które prosiła Komisja, odbędzie się w najbliższy poniedziałek w Luksemburgu.
2020-03-03, 14:26
Posłuchaj
Polski rząd, który domaga się odrzucenia wniosku Komisji o tymczasowe zawieszenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego chciał, aby podczas tej rozprawy, w charakterze świadków, swoje zeznania złożyło dwóch sędziów Izby. Dziś Trybunał ten wniosek odrzucił.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Polska i Węgry przed TSUE. Powodem przepisy o pracownikach delegowanych
Powiązany Artykuł
Małgorzata Gersdorf nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN, ale przekazała do niej sprawy
Argumentował, że ma informacje niezbędne do wydawania orzeczenia, który ma związek z systemem prawnym ustanowionym i stosowanym przez Polskę jeśli chodzi między innymi o powoływanie sędziów Izby Dyscyplinarnej.
"W tych okolicznościach wyjaśnienia, które mogłyby zostać udzielone podczas przesłuchania świadków, nie wydają się przydatne dla rozstrzygnięcia wniosku o zastosowanie środków tymczasowych" - brzmi uzasadnienie unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
REKLAMA
Polski rząd uznał wniosek KE za niedopuszczalny
Komisja Europejska skierowała wniosek do Trybunału pod koniec stycznia. Argumentowała, że nie ma gwarancji bezstronności i niezależności Izby Dyscyplinarnej, która składa się wyłącznie z sędziów wybranych przez nową Krajową Radę Sądownictwa, a jej członkowie są powoływani przez polityków.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Wójcik: wchodząc do UE, nie umawialiśmy się na ingerencję w wymiar sprawiedliwości
Polski rząd, w przesłanej na piśmie odpowiedzi do Luksemburga uznał, że wniosek Komisji jest niedopuszczalny.
"Wnioskowane środki zmierzają do zawieszenia jednej z izb konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej jakim jest Sąd Najwyższy. Są również rażąco sprzeczne z zasadą nieusuwalności sędziów" - napisał wtedy na Twitterze Piotr Müller.
REKLAMA
paw/
REKLAMA