Niemcy próbują wyłączyć Nord Stream 2 spod prawa UE. PGNiG protestuje
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przeciwne wyłączeniu gazociągu Nord Stream 2 spod unijnego prawa. Podkreślił to prezes PGNiG Jerzy Kwieciński w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką.
2020-04-19, 09:31
Posłuchaj
Zgodnie ze znowelizowaną w ubiegłym roku dyrektywą gazową, objęte unijnym prawem zostały także podmorskie gazociągi importowe, a zatem również i Nord Stream 2. Jednak eksperci alarmowali niedawno, że zwolennicy drugiej nitki Gazociągu Północnego zabiegają w Niemczech o derogację, wykorzystując pandemię koronawirusa.
Powiązany Artykuł
Zwycięstwo PGNiG w sporze z Gazpromem. Jerzy Kwieciński: olbrzymi sukces firmy, ale również Polski
"Instytucje niemieckie reprezentują interesy rosyjskie"
Prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Jerzy Kwieciński podkreślił, że jeśli Gazprom chce działać na europejskim rynku, to musi podlegać tym samym regułom co inne europejskie spółki, na przykład PGNIG. - Wyłączenie Nord Stream 2 spod prawa europejskiego jest zamiarem strony rosyjskiej, czyli podmioty niemieckie, instytucje niemieckie chcą wyraźnie reprezentować interesy rosyjskie i nam się to nie podoba - powiedział Jerzy Kwieciński.
>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Bundestag przyjął unijną dyrektywę gazową, która uderza w Nord Stream 2
Za pilnowanie, czy przestrzegane jest unijne prawo, odpowiedzialna jest Komisja Europejska. Prezes PGNiG-u Jerzy Kwieciński zapowiedział interwencję w Brukseli. - Będziemy apelowali do Komisji Europejskiej, żeby Gazprom i żeby Nord Stream 2 podlegały takim samym rygorom na rynku europejskim, jak inne podmioty, które na tym naszym rynku europejskim działają - dodał Jerzy Kwieciński.
REKLAMA
"Nord Stream 2 po cichu wyłączony spod prawa UE"
Znowelizowana przed rokiem dyrektywa gazowa dopuszcza wyjątki, ale wyłączone spod niej mogą być tylko te gazociągi, których budowa została ukończona przed 23 maja ubiegłego roku, a Nord Stream 2 tego warunku nie spełnia. - Wtedy Nord Stream 2 ukończony był w zaledwie 40 procentach i nie miał wszystkich pozwoleń, bo brakowało pozwolenia z Danii. Ale mimo to, istnieje niebezpieczeństwo, że po cichu Nord Stream 2 zostanie wyłączony spod unijnego prawa - mówił niedawno brukselskiej korespondentce Polskiego Radia Beacie Płomeckiej ekspert do spraw energetyki profesor Alan Riley.
Przypomniał, że o możliwym wyłączeniu Nord Stream 2 spod unijnego prawa mówiło się w Niemczech już dawno, ale teraz, podczas pandemii tak sugestii jest coraz więcej.
Podobnie wypowiadał się też niedawno europoseł Jacek Saryusz-Wolski. - Są znaki na niebie i ziemi mówiące o tym, że to parcie na realizację Nord Stream 2 pod osłoną korona-kryzysu ma miejsce. Jest intensyfikacja tych działań, z rachubą w tle, że to nie zostanie zauważone, czy oprotestowane. Należy to jasno powiedzieć, że wszystkie działania w tej materii będą bezprawne - podkreślił w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką europoseł Jacek Saryusz-Wolski.
REKLAMA
jmo
REKLAMA