Ekspert: wizyta w Waszyngtonie w tle ma ważny moment polityczny, zapowiedź relokacji wojsk. To wyzwanie dla Polski
- Wizyta w USA pokazała bliskie relacje polsko-amerykańskie, ale zabrakło w niej konkretów – ocenił w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Michał Baranowski, ekspert German Marshall Fund. Analityk przestrzegał jednocześnie przed ryzykiem upartyjnienia relacji polsko-amerykańskich.
2020-06-26, 21:05
Analityk dodał, że liczył na konkretne ustalenia w zakresie obronności.
Jak ocenił Michał Baranowski z warszawskiego biura German Marshall Fund, w tle wizyty prezydenta RP w Waszyngtonie jest istotny moment polityczny, który zaistniał w związku z deklaracją prezydenta USA Donalda Trumpa w zakresie wycofania wojsk amerykańskich z Niemiec.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział podczas spotkania z polskim prezydentem, że część żołnierzy relokowanych z Niemiec prawdopodobnie trafi do Polski i innych państw.
Michał Baranowski zaznaczył, że według zapowiedzi i źródeł eksperckich wizyta miała przynieść rezultat w zakresie umowy o obronności, a oczekiwania były bardzo wysokie, stąd uważa, że mogło wydarzyć się coś, co stanęło na przeszkodzie finalizacji celu.
REKLAMA
- Ostatnie tygodnie owocują ogromną ilością zmian, ważnych wystąpień. Najważniejszym z nich jest decyzja prezydenta Donalda Trumpa o wycofywaniu sił z Niemiec. Następnie miała miejsce wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie. Były większe oczekiwania, jeżeli chodzi o relokację dodatkowych wojsk, dowództwo korpusu dodatkowy sprzęt: F-16 i Herkulesy. To, że nie podpisano porozumienia o współpracy obronnej – było dla mnie zaskoczeniem. W najbliższym czasie zapewne dowiemy się więcej o okolicznościach tej wizyty – mówił Michał Baranowski.
Ekspert przyznaje jednocześnie, że od czasu ogłoszenia decyzji o relokacji wojsk z Niemiec, minęło bardzo niewiele czasu – stąd wypracowanie dobrych rozwiązań dla Polski, Europy i ich skuteczne wynegocjowanie mogło nie być możliwe.
Powiązany Artykuł
Relacje Polska-USA. Ekspert: historia dała nam potężne narzędzia, by wzmocnić bezpieczeństwo. To makrogra z dużą stawką
- Co jednak to wszystko oznacza na przyszłość? Na ten moment ze względu na brak implementacji zeszłorocznej deklaracji strategicznej i opory wobec decyzji Trumpa o wyprowadzaniu wojsk USA z Niemiecto ciężko powiedzieć, jak obecność amerykańskich wojsk będzie wyglądała na wschodniej flance. Przecieki sugerowały, że padnie konkretna deklaracja podczas ostatniej wizyty – mówił.
W Pentagonie wciąż trwają prace nad rozwiązaniem w kwestii relokacji – i to zapewne mogło ograniczać działania negocjatorów, bo być może brak pewnych twardych danych.
REKLAMA
Do tego część ekspertów przypuszcza, że w przypadku zmiany na stanowisku prezydenta, Demokraci mogą porzucić plan relokacji z Niemiec.
Wizyta w czasie kampanii
Analityk dodał, że relacje polsko-amerykańskie są zbyt ważne, by stawać się przedmiotem upartyjnienia, tymczasem, jak ocenił, czas wizyty wystawił je potencjalnie na tego rodzaju ataki z różnych stron w Polsce i w USA. Ekspert mówił też, że w jego ocenie koszty polityczne wizyty podczas kampanii mogą być wyższe niż zyski.
Powiązany Artykuł
Część wojsk z Niemiec może trafić do Polski. Ekspert PISM: Trump zapewne ujawnił część planu, który wkrótce poznamy
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że przekonywał prezydenta Donalda Trumpa, żeby nie wycofywał wojsk z Europy. Postawił się tym samym w roli orędownika całego NATO – mówił też Michał Baranowski.
To postulat przez wszystkich przyjmowany. Jednak, jak mówił, analityk, część sojuszników może odczytywać te słowa inaczej. - Większe siły amerykańskie w Europie są dobre dla bezpieczeństwa Polski, w tym w Polsce jest konsensus. Jednak pozostali sojusznicy mogą tego nie odebrać jako wsparcie dla innych sojuszników NATO – dodał.
REKLAMA
Wizyta zarysowujące obszary współpracy
Znacznie lepiej byłoby, gdyby to była wizyta w normalnym czasie, jeżeli prezydent Andrzej Duda przyjechałby do prezydenta Donalda Trumpa w którymkolwiek innym momencie – nie tuż przed wyborami, na przykład sześć miesięcy temu. Kontekst kampanii wyborczej jej nie służy, generuje koszty polityczne, do tego dochodzi rachunek zysków i strat - dodał.
Chyba że ustalono coś, czego na razie nam nie zakomunikowano. Ale w taki sposób się zazwyczaj nie proceduje się w takich kwestiach – podkreślił ekspert.
Czytaj też
Energia jądrowa
Po wizycie dowiedzieliśmy się także, że w najbliższym czasie zostanie podpisana umowa pomiędzy rządami Polski i USA o współpracy przy budowie elektrowni atomowej.
- W kontekście dyskusji, które toczą się pomiędzy Polską i USA ważne są dwie kwestie. Jedna dotyczy pozyskania nowoczesnej technologii, a druga to finansowania. Minister Piotr Naimski, odpowiedzialny za te negocjacje, bardzo wyraźnie od dłuższego czasu mówi o tym, że on postuluje, żeby Amerykanie wystąpili z finansowaniem na poziomie 50% tej potencjalnej elektrowni, by nie kupować po prostu technologii od Amerykanów – zaznaczył Michał Baranowski.
REKLAMA
W deklaracji, jak zauważył, na razie nie wskazano niczego o finansowaniu. Wpisano, że wymiar nuklearnej elektrowni jest istotny, ale nie przypieczętowano porozumienia, jeśli chodzi o finansowanie – mówi ekspert. Takie spodziewania wyrażają jednak politycy.
Jak dla mnie, to sygnał, że proces trwa – dodał Michał Baranowski.
Z drugiej strony Polska może zakupić technologię od USA, od innych państw. Chodzi zatem głównie o kwestię finansowania – dodał analityk.
- I także 5G jest kwestią bardzo ważną dla Amerykanów. Widać potwierdzenie deklaracji, na którą Polska się zdecydowała, gdy przyjechał do Polski wiceprezydent Mike Pence. Potwierdza się, że Polska chce się opierać o zaufanych dostawców – zaznacza nasz rozmówca.
REKLAMA
***
Rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl.
REKLAMA