Trump podjął decyzję. Część amerykańskich żołnierzy trafi z Niemiec do Polski

2020-07-12, 09:23

Trump podjął decyzję. Część amerykańskich żołnierzy trafi z Niemiec do Polski
Donald Trump. Foto: Evan El-Amin/ Shutterstock

- Połowę sił sprowadzę z powrotem do domu, a połowa pojedzie do miejsc, które na to zasługują - oświadczył Donald Trump nt. relokacji jednostek amerykańskich z Niemiec w wywiadzie, jakiego udzielił dziennikowi "The Washington Post". Obszerne omówienie pierwszej części rozmowy, jaką z Trumpem przeprowadził Marc A. Tiessen, ukazało się w sobotę.

O stanowczości Donalda Trumpa wobec Rosji ma świadczyć między innymi fakt, że w 2018 r. przywódca USA zezwolił na atak cybernetyczny wobec petersburskiej farmy trolli, funkcjonującej pod szyldem IRA (Internet Research Agency), która zajmowała się sianiem dezinformacji i atakami hackerskimi podczas wyborów prezydenckich w 2016 r. oraz wyborów do Kongresu w połowie kadencji prezydenckiej (mid-term elections).

Czytaj także:

Donald Trump po raz pierwszy potwierdził oficjalnie w środę, gdy odbyła się rozmowa, że taki odwetowy atak miał miejsce - zaznacza w swym materiale "The Washington Post".

Powiązany Artykuł

trump 1200.jpg
"Ich celem jest demontaż państwa". Donald Trump obiecuje pokonanie "radykalnej lewicy"

Donald Trump o Nord Stream 2

Prezydent USA przywołał też sprawę gazociągu Nord Stream 2. Jak zaznaczył, presja, którą Stany Zjednoczone starają się wywrzeć w celu zablokowania tego projektu "pozwoli uniknąć jeszcze większego uzależnienia (Europy Zachodniej) od dostaw surowców energetycznych z Rosji". - Niemcy płacą miliardy (za gaz). Płacą Rosji. A my mamy chronić Niemcy przed Rosją. No, to jak to działa? - powiedział.

Trump zapewnił, że wymienione przez niego antyrosyjskie działania wpisują się w szerszą strategię powstrzymywania Moskwy, która jest realizowana mimo jego "faktycznie bardzo dobrych stosunków" osobistych z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. - Nie ma tygodnia, byśmy nie nakładali nowych sankcji na Rosję - zauważył.

O ile jednak negocjacje na linii USA-Rosja ws. nowego traktatu o ograniczeniu broni atomowej stwarzają nadzieję na wypracowanie obustronnie korzystnego porozumienia, o tyle relacje w innych sferach pozostawiają wiele do życzenia, co wymaga maksymalnej asertywności. - Mogę przytoczyć co najmniej 30 różnych akcji, które potwierdzą naszą stanowczość - powiedział Trump.

"Wysłaliśmy na Ukrainę ogromną masę min przeciwczołgowych. Udostępniliśmy im sprzęt wojskowy - Obama tego nie zrobił. Uczyniłem z naszego kraju producenta nr 1, jeśli chodzi o produkcję ropy naftowej, co za mego poprzednika było nie do pomyślenia i nie jest to bynajmniej dobra wiadomość do Rosji".

Za swoje największe osiągnięcie w sferze blokowania rosyjskiego ekspansjonizmu Donald Trump uważa "odbudowę amerykańskiego potencjału wojskowego". Jak podkreślił, Stany Zjednoczone dysponują dziś "najnowocześniejszą w swych dziejach armią". - I to, jak łatwo zrozumieć, też nie jest dobre dla Rosji - dodał.

Powiązany Artykuł

USA Meksyk 1200 PAP.jpg
"Nasze relacje nigdy nie były lepsze niż teraz". Donald Trump spotkał się z przywódcą Meksyku

"2 proc. PKB na obronę to za mało"

Trump pochwalił się w rozmowie, że udało mu się skłonić do zwiększenia nakładów na cele obronne w ramach NATO. - Od sojuszników USA w ramach Paktu Północnoatlantyckiego uzyskałem dodatkowe 140 mld nakładów, które w ciągu trzech lat wzrosną do poziomu 400 mld USD - powiedział.

- Trump podkreślił też, że to dzięki jego wysiłkom osiem krajów członkowskich NATO już teraz wywiązuje się z zobowiązania do przeznaczania 2 proc. PKB na obronę. Wystarczyło powiedzieć wprost, że jeśli postawa sojuszników się nie zmieni, to USA cofną swe zaangażowanie - wyjaśnił. - Trzeba sie nie bać udzielić takiej odpowiedzi, na pytanie czy pozostajemy - zaznaczył. - Były takie kraje, które nie płaciły nic, a teraz płacą. A tak przy okazji, uważam, że 2 proc. to za mało - dodał.

Jak relacjonuje Marc A. Thiessen, na pytanie czy prezydent Trump rozważa opuszczenie NATO przez jego kraj, amerykański przywódca odpowiedział: "Nie, nie chcę wychodzić, ale chcę, by wszyscy uczciwie wnosili swój wkład".

W rozmowie, która odbywała się w Gabinecie Owalnym, została też poruszona kwestia relokacji jednostek amerykańskich z Niemiec. Donald Trump "powiedział mi, że część żołnierzy pojedzie do Polski" - relacjonuje komentator dziennika "The Washington Post". - Połowę sił sprowadzę z powrotem do domu, a połowa pojedzie do miejsc, które na to zasługują - zadeklarował Trump.

W rozmowie z waszyngtońskim dziennikiem powróciła też kwestia zachęcania przez rosyjski wywiad islamistów afgańskich do podejmowania ataków na amerykański personel wojskowy w tym kraju.

"Niezależnie od tego, czy Rosja faktycznie płaciła za zabijanie amerykańskich wojskowych, zapytałem prezydenta, czy Moskwa nie powinna zostać ukarana?" - pisze Marc A. Thiessen. - Myślę, że ostatnią rzeczą, jakiej chcą Rosjanie, jest angażowanie się w Afganistanie - odpowiedział Trump. - Byli tam przez długi czas i Związek Radziecki stał się Rosją właśnie z tego powodu - dodał.

Prezydent USA potwierdził, że odwrót sił amerykańskich z Afganistanu jest nieodwracalny. - Właściwie już nas tam nie ma - podkreślił. - A jeśli Rosja chce wrócić do Afganistanu, to pozostaje im tylko życzyć "dobrej zabawy" - podsumował Trump.

kstar

Polecane

Wróć do strony głównej