Polska w ostatnich miesiącach zabiegała, by węgiel koksujący pozostał na liście surowców. Rozmowy w tej sprawie prowadzili nasi eksperci w Brukseli. Nie były one łatwe, bo - jak mówią nasi dyplomaci - inwestorzy nieprzychylnie patrzą na sektor paliw kopalnych.
00:55 sukces Polski.mp3 Sukces Polski - węgiel koksowy na liście surowców krytycznych UE. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
- Dialog w tej sprawie był szczególnie konieczny, bo węgiel koksowy jest często mylony z węglem energetycznym mimo zupełnie innego zastosowania - usłyszała brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka.
"Próba uciszenia". Przewodniczący Rady Europejskiej potępił otrucie Nawalnego
Nasi eksperci podkreślają, że utrzymanie węgla koksującego na liście surowców krytycznych było kluczowe, bo jest on niezwykle ważnym komponentem w produkcji stali, ale też ma coraz ważniejsze zastosowanie w produkcji baterii elektrycznych. I na to właśnie zwracała uwagę Polska podczas rozmów z Komisją Europejską.
"Bez tego węgla nie ma stali kluczowej dla energetyki wiatrowej"
Ponadto, jak podkreślała Warszawa, brak uwzględnienia węgla koksującego na nowej liście surowców krytycznych doprowadziłby prawdopodobnie do konieczności jego zwiększonego importu spoza Unii Europejskiej, przyczyniające się do ucieczki emisji i zwiększenia śladu węglowego.
O pozostawienie węgla koksującego na liście zabiegał także europoseł Jerzy Buzek, który w marcu pisał list w tej sprawie do komisarza do spraw rynku wewnętrznego. "Bez tego węgla nie ma stali kluczowej dla energetyki wiatrowej, przemysłu kolejowego czy motoryzacyjnego, a więc wielu miejsc pracy. Cieszę się, że się udało" - napisał na Twitterze Jerzy Buzek.
dn