Brutalne zatrzymania w Mińsku. "Chwytali wszystkich jak leci"
Funkcjonariusze sił specjalnych milicji OMON, a także ludzie w maskach i bez znaków rozpoznawczych masowo zatrzymywali we wtorek wieczorem uczestników pokojowego protestu w Mińsku. W tym czasie przez centrum Mińska nie niepokojeni przez nikogo defilowali zwolennicy władz.
2020-09-08, 21:44
Funkcjonariusze OMON-u i ludzie w zielonych kombinezonach i maskach rozpędzili uczestników marszu, którzy szli Prospektem Maszerowa. Z relacji świadków i nagrań wideo wynika, że brutalne zatrzymania odbywały się bez planu. "Chwytali wszystkich jak leci" – napisały Naviny.by. Zatrzymywano również kobiety, które próbowały zasłaniać mężczyzn. Wcześniej do zatrzymań, w tym kobiet, doszło na Rynku Komarowskim.
Poparcie dla Kalesnikawej
Powiązany Artykuł
"Jeśli Białoruś upadnie, następna będzie Rosja". Łukaszenka ostrzega i wspomina o Polsce
Na Komarowce i Prospekcie Maszerowa było co najmniej kilkaset osób. Jeszcze w kilku miejscach Mińska odbyły się mniej liczne akcje, których uczestnicy wyrażali poparcie dla "porwanej" we wtorek Maryi Kalesnikawej z opozycyjnej Rady Koordynacyjnej.
Rano została ona zatrzymana na białorusko-ukraińskiej granicy. Według jej współpracowników ludzie z białoruskich służb próbowali zmusić Kalesnikawą do wyjazdu z kraju, jednak zniszczyła ona swój paszport, by do tego nie dopuścić.
Powiązany Artykuł
Sankcje dla przedstawicieli białoruskiego reżimu. Jest porozumienie państw UE
Marsz zwolenników
W Mińsku odbyła się również demonstracja zwolenników władz. Bez najmniejszych problemów przeszli oni ulicami Mińska, tworząc rodzaj procesji. Człowiek na przedzie niósł krzyż, inni – czerwono-zielone flagi państwowe, flagi Rosji i flagę w barwach wstążki św. Jerzego.
REKLAMA
W kolumnie był m.in. człowiek w stroju czerwonoarmisty. Marsz zakończył się odśpiewaniem hymnu państwowego na Placu Niepodległości.
- Szef "Solidarności" na Białorusi. Rozmowy o wsparciu i pomocy humanitarnej
- "Działania poniżej jakichkolwiek standardów". Wiceminister spraw zagranicznych o porwaniu Kalesnikawej
Nielegalne akcje
Powiązany Artykuł
Romaszewska-Guzy: władza Łukaszenki się kończy, niezależna Białoruś będzie faktem
Władze przekonują, że białoruskie protesty przeciwko fałszerstwom wyborczym, to "nielegalne akcje" i z dnia na dzień są one coraz brutalniej tłumione. Funkcjonariusze i zamaskowani ludzie bez znaków rozpoznawczych przychodzą również na mińskie podwórka, gdzie odbywają się lokalne spotkania zwolenników przemian. Straż pożarna jest angażowana do zrywania biało-czerwono-białych flag rozwieszanych pomiędzy domami lub na budynkach.
REKLAMA
Trwają represje wobec przedstawicieli organizacji pozarządowych, aktywistów, studentów, medyków, robotników, biznesmenów i innych ludzi, którzy krytykują władze. Nasilają się ataki na media.
Centrum praw człowieka Wiasna we wtorek znów wezwało do zaprzestania represji i uwolnienia więźniów politycznych, których liczba stale rośnie.
fc
REKLAMA