KE oskarża Wielką Brytanię o złamanie umowy brexitowej. Londyn odpowiada: nasz parlament jest suwerenny

Unia Europejska oskarża Londyn o "niezwykle poważne złamanie prawa międzynarodowego". Daje rządowi Borisa Johnsona czas do końca tygodnia na wycofanie się z ustawy, która jednostronnie wykreśla część postanowień umowy brexitowej, wynegocjowanej w zeszłym roku. Brytyjczycy odpowiadają: nasz parlament jest suwerenny.

2020-09-10, 20:43

KE oskarża Wielką Brytanię o złamanie umowy brexitowej. Londyn odpowiada: nasz parlament jest suwerenny
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock/ Ink Drop

Dzisiejsze, zwołane w trybie pilnym spotkanie między przedstawicielami obu stron nie przyniosło porozumienia.

Posłuchaj

Wielka Brytania nie zamierza wycofać się z krytykowanej przez UE ustawy o rynku wewnętrznym. Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR) 0:54
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

komisja europejska logo free shut 1200.jpg
Brytyjska ustawa o rynku wewnętrznym. KE grozi konsekwencjami za złamanie umowy brexitowej

Oskarżenia UE wobec Wielkiej Brytanii

- Jeśli ustawa zostanie przyjęta, będzie to stanowić niezwykle poważne naruszenie prawa międzynarodowego - ostrzega wiceszef Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz. I podkreśla, że podpisanej umowy nie może jednostronnie zmienić ani Londyn, ani Unia Europejska.

Czytaj również:

Do tego pada oskarżenie: rząd Zjednoczonego Królestwa zagraża stabilności w Irlandii Północnej, terytorium jeszcze niedawno rozrywanemu terrorem. Jest także ostrzeżenie, że Unia Europejska nie zawaha się wejść na drogę prawną, jeśli tylko będzie taka konieczność.

REKLAMA

Wspólnota ostrzega, że Brytyjczycy "poważnie naruszają zaufanie" Unii. A nadal przecież trwają negocjacje w sprawie brexitowej umowy numer 2, regulującej przyszłe stosunki.

Zjednoczone Królestwo odpowiada

Londyn odpowiada swoim oświadczeniem i nie robi ani kroku wstecz. "Parlament jest suwerenny i może przyjmować prawo, które narusza zobowiązania traktatowe Zjednoczonego Królestwa" - czytamy w oświadczeniu. - Przedsiębiorcy mówili nam, że na końcu okresu przejściowego chcieliby pewności, chcieliby, aby nasz wewnętrzny rynek funkcjonował - mówił wcześniej Michael Gove z kancelarii brytyjskiego premiera.

Powiązany Artykuł

Ursula von der Leyen 1200.jpg
Wielka Brytania stawia UE ultimatum ws. brexitu. Szefowa KE: umowy muszą być dotrzymane

Szef rządu Boris Johnson mówił, że projekt ustawy to mechanizm awaryjny, który ma zapobiec sytuacji, w której Bruksela interpretuje postanowienia umowy brexitowej "w radykalny sposób", który uderzyłby w interesy Królestwa.

Krytyka Johnsona ze strony poprzedników

Woltę rządu Borisa Johnsona skrytykował dziś Michael Howard, eurosceptyk i były lider Partii Konserwatywnej. Mówił w Izbie Lordów, że projekt ustawy uderzy w reputację Zjednoczonego Królestwa jako kraju stojącego na straży rządów prawa na świecie. Wcześniej swego następcę skrytykowali byli prawicowi premierzy - Theresa May i John Major.

REKLAMA

Opublikowany wczoraj projekt ustawy pozwala teoretycznie na to, by Londyn jednostronnie przekreślił ustalenia umowy brexitowej, między innymi w sprawie Irlandii Północnej. To może skutkować powstaniem granicy między Republiką Irlandii ze stolicą w Dublinie a kontrolowaną przez Londyn północną częścią wyspy.

Zarówno Brytyjczycy, jak i przedstawiciele Unii chcą powstania takiej granicy uniknąć i dlatego podpisali porozumienie. Ceną za uniknięcie bariery przecinającej Szmaragdową Wyspę jest jednak forma wewnętrznej granicy pomiędzy Wielką Brytanią - Anglią, Walią i Szkocją, a czwartym krajem Królestwa - Irlandią Północną.

jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej