Kolejny arabski kraj nawiąże stosunki z Izraelem. Trump: to historyczny przełom
Bahrajn to kolejny - po Zjednoczonych Emiratach Arabskich - kraj Zatoki Perskiej, który nawiąże stosunki dyplomatyczne z Izraelem. O osiągnięciu porozumienia poinformował prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, który mediował w tej sprawie, a także premier Izraela Benjamin Netanjahu.
2020-09-11, 21:57
"Dziś kolejny historyczny przełom" - napisał na Twitterze amerykański prezydent. Zawarcie porozumienia potwierdził także wysoki rangą przedstawiciel władz Bahrajnu. Doradca króla Bahrajnu Nabil al-Hamer powiedział, że normalizacja stosunków z Izraelem potwierdza, że "sprawiedliwy i trwały pokój z Izraelem to najlepsza droga do zagwarantowania Palestyńczykom ich praw".
Powiązany Artykuł
Przełom w relacjach Izraela i ZEA. Donald Trump obwieścił sukces
W sierpniu ogłoszono porozumienie o normalizacji stosunków dyplomatycznych między Izraelem i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Ma ono zostać podpisane 15 września podczas ceremonii w Białym Domu. Do uroczystości dołączyć ma również Bahrajn, którego minister spraw zagranicznych Abdullatif al-Zajani podpisze "deklarację pokojową" z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu - wynika z piątkowego oświadczenia.
"Historyczny przełom"
"To historyczny przełom dla pokoju na Bliskim Wschodzie. Otwarcie bezpośredniego dialogu i relacji między dwoma dynamicznymi społeczeństwami i rozwiniętymi gospodarkami przyczyni się do pozytywnej zmiany na Bliskim Wschodzie i zwiększy stabilność, bezpieczeństwo oraz dobrobyt w regionie" - czytamy w dokumencie.
Strony porozumienia zapewniają w nim o "dalszych wysiłkach, by osiągnąć sprawiedliwe, kompleksowe i trwałe rozwiązanie izraelsko-palestyńskiego konfliktu" w celu "umożliwienia Palestyńczykom zrealizowanie w pełni swojego potencjału".
REKLAMA
- Porozumienia ZEA - Izrael z udziałem USA. Ekspert: to też wsparcie dla reelekcji Trumpa
- Ekspertka PISM: Donald Trump wrzucił bliskowschodnie żetony do jednego koszyka, Palestyńczycy mają teraz tylko jeden żeton
Władze Bahrajnu - bogatej wyspiarskiej monarchii położonej w Zatoce Perskiej - od dłuższego czasu wysyłały sygnały o gotowości do normalizacji relacji z Izraelem.
Powiązany Artykuł
"Zdrada Jerozolimy". Reakcja Palestyny na porozumienie Izraela i ZEA
W 2019 roku w Manamie - stolicy Bahrajnu - odbyła się zorganizowana z inicjatywy USA dwudniowa konferencja w sprawie ekonomicznych aspektów przyszłego planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu. Była to pierwsza odsłona planu, nazywanego przez Trumpa "dealem stulecia". Jego autorem jest Jared Kushner, doradca prezydenta USA, a prywatnie jego zięć. Plan ten spotyka się ze zdecydowanym sprzeciwem Autonomii Palestyńskiej.
Potępienie ze strony Autonomii Palestyńskiej
Już w czwartek na konferencji prasowej Trump mówił, że niedługo kolejne państwo arabskie może dołączyć do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) i doprowadzić do normalizacji relacji z Izraelem, dodając, że "kraje ustawiają się w kolejce". "Będziecie słyszeć o kolejnych państwach w relatywnie krótkim czasie" - zapowiadał prezydent USA.
REKLAMA
- Netanjahu: rząd Izraela rozmawia z krajami arabskimi o normalizacji stosunków
- Izraelskie lotnictwo zaatakowało cele w palestyńskiej Strefie Gazy
Oświadczenie potępiające nawiązanie przez Bahrajn stosunków dyplomatycznych z Izraelem wydały władze Autonomii Palestyńskiej i kontrolujący Strefę Gazy Hamas.
Sierpniowa decyzja ZEA o ustanowieniu stosunków dyplomatycznych z Izraelem - jako pierwszego państwa Zatoki Perskiej i trzeciego kraju arabskiego po Egipcie i Jordanii - również spotkała się z ostrą krytyką ze strony Autonomii Palestyńskiej, a także Iranu oraz Turcji. Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich liczą, że porozumienie usunie przeszkody w zakupie przez ten kraj w USA myśliwców F-35.
jmo
REKLAMA
REKLAMA