Agresja Turcji na Morzu Śródziemnym. Unijni liderzy podjęli decyzję ws. sankcji
Unia Europejska nie nałoży na razie sankcji na Turcję. Unijni liderzy zebrani na szczycie w Brukseli zdecydowali, że nie będzie restrykcji za agresywne zachowania Turcji na Morzu Śródziemnym, ale zagrozili, że jeśli sytuacja się nie uspokoi, to powrót do pomysłu sankcji jest możliwy.
2020-10-02, 05:50
Powiązany Artykuł
Konflikty na Morzu Śródziemnym. Szef NATO: jest porozumienie Grecji z Turcją
Sprawa ma związek z niedawnymi odwiertami gazu, jakie na spornych wodach terytorialnych miała prowadzić Turcja oraz z manewrami wojskowymi na Morzu Śródziemnym. Zaprotestowały przeciwko temu Grecja i Cypr, członkowie Unii Europejskiej. Po tym, jak kilka godzin wcześniej Ankara i Ateny porozumiały się w sprawie ścisłej wymiany informacji, liderzy krajów Unii odstąpili od pomysłu sankcji. Zapowiedzieli jednak, że sytuacja będzie monitorowana.
- Narastają spory ws. morskiej granicy. Turcja i Grecja podejmą negocjacje
- Narada unijnych ministrów przed szczytem UE. Wśród tematów m.in. Białoruś, Turcja i brexit
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówiła w Brukseli, że dalsze działania będą zależeć od zachowania Turcji.
- Mamy dwa zestawy narzędzi. Z jednej strony jest opcja sankcji, z drugiej jest opcja konstruktywnej współpracy, którą preferujemy. To na przykład wzmocnienie unii celnej, dalsza praca nad umową migracyjną, a także wzmocnienie wymiany handlowej pomiędzy Unią Europejską, a Turcją. Uważamy, że tą drogą należy iść - mówiła szefowa Komisji Europejskiej. Unijni liderzy mają wrócić do sprawy na szczycie w grudniu tego roku.
REKLAMA
Posłuchaj
Wcześniej sekretarz generalny NATO ogłosił, że Turcja i Grecja zgodziły się stworzyć wspólny mechanizm, który ma zapobiec kolejnym konfliktom na Morzu Śródziemnym. W ramach porozumienia ma zostać utworzona specjalna linia telefoniczna między Atenami a Ankarą. W ten sposób oba kraje chcą uniknąć ewentualnych kolizji samolotów wojskowych czy statków w czasie manewrów.
Spory terytorialne Turcji i Grecji trwają od wielu dekad. Sama tylko kwestia Cypru jest kością niezgody od ponad 40 lat, odkąd wyspa została podzielona na oficjalną część cypryjską oraz na wspieraną przez Turcję i nieuznawaną przez społeczność międzynarodową republikę Cypru Północnego.
pb
REKLAMA