"Nie ma słów na opisanie tego, co się stało". Tragiczna sytuacja po pożarach w Kalifornii
Pożary w Kalifornii strawiły ponad 1,6 mln hektarów w 2020 roku, ponad dwukrotnie więcej niż wynosił poprzedni rekord w 2018 r. i obszar większy niż powierzchnia stanu Connecticut - podała w niedzielę kalifornijska straż pożarna Cal Fire.
2020-10-05, 11:04
Kalifornia - najbardziej zaludniony stan USA - ucierpiała w tym roku w pięciu z sześciu największych pożarów lasów i zarośli w historii. Fala upałów zbiegła się w tym roku z suchszymi warunkami, które klimatolodzy wiążą z globalnym ociepleniem.
Powiązany Artykuł
Pożary w Kalifornii. Płoną słynne winnice Napa Valley
W tegorocznych pożarach zginęło co najmniej 31 osób, a ok. 8500 domów i innych zabudowań zostało zniszczonych – przekazała stanowa straż w oświadczeniu.
Poprzedni rekord zanotowano w 2018 r., kiedy spłonęło prawie 809 tys. hektarów; w najbardziej niszczycielskim pożarze, w którym zginęło co najmniej 85 cywilów i zniszczonych zostało prawie 19 tys. domów i konstrukcji w górskim mieście Paradise i wokół niego.
Długotrwała susza w latach 2010-2017
- Nie ma słów na opisanie tego, co się stało i co dalej się dzieje. To pokazuje, jak suchy jest stan i jak niestabilna jest roślinność - powiedział rzecznik Cal Fire, Scott McLean.
- Ogień zbliża się do Los Angeles. Udało się dotąd ugasić jedynie 15 proc. pożarów w Kalifornii
- Strażak zginął walcząc z ogniem. Już 35 osób straciło życie w pożarach w USA
W latach 2010-2017 Kalifornia cierpiała z powodu długotrwałej suszy, powodującej inwazje owadów i choroby, które zniszczyły miliony drzew. Nastąpiło to po dziesięcioleciach walki z pożarami, co zamieniło niektóre lasy w "beczkę prochu" - pisze agencja Reutera.
REKLAMA
Wysokie ceny nieruchomości w miastach i budowa drugich domów na lato spowodowały rozwój społeczności na peryferyjnych, dzikich obszarach, które w naturalny sposób płonęły przez tysiąclecia.
Według Cal Fire strażacy mają odpocząć wraz z nadejściem w tym tygodniu niższych temperatur w północnej Kalifornii, z szansą na deszcz.
kad
REKLAMA