Kibice żegnają Maradonę. "Jestem dotknięty, nie potrafię tego zrozumieć, nie widzę rzeczywistości"

2020-11-26, 13:32

Kibice żegnają Maradonę. "Jestem dotknięty, nie potrafię tego zrozumieć, nie widzę rzeczywistości"
Kibice żegnają Diego Maradonę. Foto: PAP/EPA/JUAN IGNACIO RONCORONI

W Buenos Aires w Casa Rosada - Różowym Pałacu, który jest siedzibą prezydenta Argentyny, wystawiono trumnę z ciałem Diego Maradony. Przed budynkiem od rana tłumy fanów czekają, aby pożegnać zmarłego w środę piłkarza.

Jako pierwsi Maradonę pożegnali bliscy oraz przedstawiciele władz państwowych. Teraz obok trumny przechodzą kibice. Często mają na sobie koszulki z numerem 10, który nosił ich idol. Trumna z ciałem piłkarza będzie wystawiona w pałacu do soboty.

Powiązany Artykuł

Shutterstock Maradona 1200F.jpg
Maradona i jego najsłynniejsze bramki - "Ręka Boga" i slalom w meczu z Anglią, który był jak wojna o Falklandy-Malwiny

- Jestem dotknięty. Nie potrafię tego zrozumieć, nie widzę rzeczywistości. Diego nigdy nie umrze, dziś jest dzień narodzin mitu Maradony - powiedział agencji AP lekarz Dante Lopez, który opłakiwał śmierć piłkarza pod stadionem jego imienia w dzielnicy La Paternal. Pod murami stadionu kibice składali kwiaty i zapalali świeczki.

Inny z żałobników, Mariano Jeijer, który przyjechał pod stadion Boca Juniors z żoną i małym dzieckiem, powiedział, że zrobił to, by nie smucić się samotnie w domu. - Diego jest symbolem bycia Argentyńczykiem. Jest kimś, kto uczynił nas bardzo szczęśliwym - podkreślił.

"Zasługuje na to"

- Chcę, żeby wszyscy Argentyńczycy, którzy chcą pożegnać Diego, mogli to zrobić. Maradona zasługuje na to - powiedział prezydent Argentyny Alberto Fernandez, który udostępnił swoją rezydencję rodzinie zmarłego.

W pałacu mają również odbyć się uroczystości pogrzebowe. Pogrzeb będzie miał charakter państwowy. W środę prezydent ogłosił trzydniową żałobę narodową.

Posłuchaj

Argentyna: żałoba po śmierci Diego Maradony. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR) 0:56
+
Dodaj do playlisty

Diego Maradona zmarł 25 listopada na zawał serca. Miał 60 lat.

Czytaj także: 

mr

Polecane

Wróć do strony głównej