James Bond opóźniony przez... agenta Q. Producenci napotkali kolejny problem
Premiera kolejnej części przygód kultowego już agenta 007 - Jamesa Bonda, została już kilkukrotnie przełożona z powodu pandemii koronawirusa. Tym razem, winnym opóźnienia ma być jednak nie COVID, a... agent Q.
2021-02-16, 13:03
O kolejnych opóźnieniach w premierze filmu o Bondzie rozpisują się media i komentatorzy. Wskazują, że wszystkiemu ma być winny Agent Q, a konkretnie jego gadżety. Sprzęt miał bowiem, dosłownie stać się nieaktualny od daty pierwszej premiery (półtora roku temu).
Jak wskazują ostatnie zapowiedzi, premiera najnowszej części przygód agenta 007 "Nie czas umierać" (ang. "No time to die"), planowana jest na październik 2021 roku.
Powiązany Artykuł
Francja: Google zapłaci 63 miliony euro rekompensaty
Premiera przekładana
Fani Bonda muszą mieć nieskończone pokłady cierpliwości, bowiem premiera filmu przekładana była już kilkukrotnie. Początkowo planowana była na kwiecień 2020 roku. Później pojawiły się informacje o 12 listopada oraz 2 kwietnia 2021r. Najnowsza informacja, wskazuje jednak na 8 października 2021 r.
Sponsorzy mają głos
Jak donosi brytyjski "The Sun", po półtora roku od planowanej premiery, zaczynają upominać się sponsorzy, których produkty zostały w filmie użyte. Według portalu największe zastrzeżenia ma Nokia. To ona dostarcza telefon samemu Agentowi 007.
REKLAMA
Uwagi sponsorów mogą przyczynić się do ponownego przełożenia premiery. Jak podkreślają produkty i gadżety użyte w filmie, po tak długim czasie od zakończenia nagrań, po prostu są już nieaktualne. Takie zastrzeżenia sprawiają, że producenci będą prawdopodobnie musieli zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem: nagraniem po raz kolejny tych samych scen, ale już z nowymi produktami.
The Sun, twitter/as
REKLAMA