Kontrowersje wokół Fundacji Otwarty Dialog. Brytyjski parlamentarzysta napisał list do Rady Europy

Szef Sojuszu Europejskich Konserwatystów i Demokratów, Brytyjczyk Ian Liddell-Grainger napisał list do przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE) Rika Daemsa ws. kontrowersyjnych działań Fundacji Otwarty Dialog w tej organizacji. Domaga się działań w tej sprawie.

2021-03-04, 07:53

Kontrowersje wokół Fundacji Otwarty Dialog. Brytyjski parlamentarzysta napisał list do Rady Europy
Ian Liddell-Grainger (w środku). Foto: Forum/Alexei Nikolsky

Ian Liddell-Grainger z Partii Konserwatywnej podkreśla w nim, że przez lata organizacja pozarządowa Fundacja Otwarty Dialog miała bezprecedensowy dostęp do członków i pomieszczeń ZPRE.

Powiązany Artykuł

kozlowska EN 1200  .jpg
Zeznania skarbowe i przelewy pod lupą prokuratury. Trwa śledztwo ws. Fundacji Otwarty Dialog

"Jeszcze zanim wybuchła pandemia, ich przedstawiciele (fundacji–PAP) pojawiali się na piątym piętrze Pałacu (gdzie znajdują się wszystkie biura delegatur krajowych) i na drugim piętrze (gdzie odbywają się posiedzenia komisji przy drzwiach zamkniętych), co samo w sobie jest już niewłaściwym zachowaniem" – czytamy w liście.

Informuje, że co najmniej jedna osoba z Fundacji Otwarty Dialog znajduje się na liście osób objętych zakazem wjazdu do strefy Schengen, co sprawia, że jej wejście na 5. piętro Pałacu jest jeszcze bardziej niewytłumaczalne.

Czytaj także: 

"Zawsze podejrzewaliśmy, że zostało to zaaranżowane przez pewną liczbę posłów, ale obserwowanie ich machinacji publikowanych na Twitterze musi być czymś nowym nawet dla ZPRE, które już w przeszłości było tak bardzo zniszczone przez korupcję" – czytamy w liście.

Informacje z tajnej sesji

Parlamentarzysta opublikował też tweeta z 25 stycznia 2021 r. opublikowanego przez Otwarty Dialog, który brzmi: "Sesja była tajna, ale my [Fundacja Otwarty Dialog] możemy zdradzić, że Komisja Zag. Prawnych i Praw Człowieka Rady Europy zaakceptowała większość z naszych 5 poprawek do rezolucji dt (braku) niezależności sędziów w Polsce. Jutro głosuje plenum, ale już dzisiaj dziękujemy: @K_Smiszek @Gasiuk_Pihowicz @MarekBorowski @barbaraanowack @KMunyama".

Ian Liddell-Grainger zwraca uwagę, że choć sesja była tajna, to jeden z członków ZPRE w jej trakcie przekazywał informacje o jej przebiegu fundacji.

Czytaj także:

Autor listu zwraca też uwagę na słowa "nasze poprawki" z tweeta. "Nie poprawki zgłoszone przez posłów, którym otwarcie podziękowano, poprawki NASZE, poprawki podyktowane przez nieprzejrzystą organizację pozarządową członkom Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, którzy następnie wiernie wykonali polecenie" – czytamy w liście.

Brytyjczyk cytuje też innego tweeta z 26 stycznia 2021 r. Fundacji Otwarty Dialog: "W (październiku 2018) zabiegaliśmy w @PACE_News (Zgromadzenie Parlamentu Rady Europy) o rezolucję w sprawie prześladowanych sędziów w PL (Polsce) i MD (Mołdawii). Dziś została uchwalona, przeszły także 3 z 5 poprawek, które pomogliśmy opracować. Wstyd za to, co dzieje się w Polsce, ale skuteczność cieszy".

Powiązany Artykuł

ludmiła kozłowska 1200 tt.jpg
Portal Niezalezna.pl: W. Osadczy współpracował z Ludmiłą Kozłowską

W opinii autora listu te tweety mogą oznaczać poważne naruszenie Kodeksu Postępowania, "a nawet czynną korupcję, jeśli tym Członkom zapłacono za zgłoszenie tych poprawek (..) w imieniu Fundacji Otwarty Dialog bez zadeklarowania tego". Domaga się on od Rady Europy zbadania sprawy.

"Należy zbadać zaangażowanie finansowe między kilkoma członkami ZPRE a Fundacją Otwarty Dialog"

Jego zdaniem należy odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje jakiekolwiek zaangażowanie finansowe między wspomnianymi w liście członkami ZPRE, a Fundacją Otwarty Dialog. W jego opinii należy wyjaśnić, którzy członkowie i podmioty Rady Europy sponsorowali w ciągu ostatnich 5 lat dostęp Fundacji Otwarty Dialog do siedziby Rady Europy, podczas Sesji ZPRE i poza nią.

Wskazuje też, że należy zbadać możliwość wycofania ze skutkiem natychmiastowym i na stałe dostępu do siedziby Rady Europy dla Fundacji Otwarty Dialog. Biuro prasowe ZPRE poinformowało PAP, że przewodniczący otrzymał list i "we właściwym czasie udzieli odpowiedzi panu Liddell-Graingerowi". W przekazanej odpowiedzi wskazało też, że Kodeks Postępowania ZPRE dokładnie określa, czego oczekuje się od członków ZPRE, "w tym w odniesieniu do lobbingu'.

Ian Liddell-Grainger powiedział PAP, że wysłał list po tym, jak w tej sprawie wywiązała się dyskusja na posiedzeniu grupy, której przewodniczy.

- Mieliśmy wiele skarg w tej sprawie na posiedzeniu grupy i podjęliśmy decyzję o wysłaniu listu do przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.(…) Jak dotąd nie otrzymałem odpowiedzi w tej sprawie – wskazał.

- Uważam, że sprawa przygotowywania poprawek przez FOD dla niektórych parlamentarzystów PO winna zostać wyjaśniona nie tylko przez sekretariat Rady Europy, ale także Prezydium Polskiego Sejmu RP. Okoliczność ta w mojej ocenie podważa transparentność działania tych posłów, skoro okoliczności tej współpracy nie ujawnili w oświadczeniu o braku konfliktu interesów, a tym samym w mojej ocenie podważa ich umocowanie do udziału w delegacji RP do Rady Europy. W powyższej sytuacji jako Szef Polskiej Delegacji do Rady Europy wystąpię w tej sprawie z oficjalnym zapytaniem do Marszałek Sejmu RP z prośbą o zajęcie stanowiska - powiedział PAP przewodniczący polskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, wiceprzewodniczący ZP RE, Arkadiusz Mularczyk.

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej