Demonstracje w Birmie. Starcia protestujących z policją, tragiczny bilans ofiar
Tragiczny bilans protestów w Mjanmie - dawnej Birmie. Według najnowszych informacji, policjanci zastrzelili co najmniej 38 osób. 22 demonstrantów zginęło na przedmieściu Rangunu, gdzie podpalano należące do chińskich właścicieli zakłady przemysłowe.
2021-03-14, 21:28
Również w drugim co do wielkości mieście kraju, Mandalaj, a także między innymi w miejscowościach Bago i Hpakant, w czasie protestów były ofiary śmiertelne. Zginął też jeden policjant.
To najkrwawszy dzień od czasu rozpoczęcia na początku lutego masowych demonstracji przeciwko wojskowemu zamachowi stanu.
Powiązany Artykuł
Birma: przywódca cywilnych władz w podziemiu zapowiada walkę z juntą
Jak poinformowała chińska ambasada w Rangunie, wielu pracowników zaatakowanych zakładów zostało rannych. Zaapelowała do władz Mjanmy o zapewnienie bezpieczeństwa chińskim obywatelom. Chiny postrzegane są jako kraj udzielający poparcia wojskowym, którzy 1 lutego obalili demokratycznie wybrane władze.
Protesty po puczu wojskowym
Czytaj także:
- Protesty w Birmie. Policjantom kazano strzelać do demonstrantów, "aż będą martwi"
- Wiceszef MSZ: konsul RP w Bangkoku podejmuje działania mające pomóc zatrzymanemu w Birmie Polakowi
Półtora miesiąca temu w Mjanmie przeprowadzono pucz wojskowy. Armia ponownie przejęła rządy w kraju. Junta twierdzi, że będzie sprawować władzę tylko przez pewien czas. Wojskowi zapowiedzieli, że przeprowadzą nowe wybory. Nie podali jednak terminu.
REKLAMA
Działania armii wywołały masowe protesty w całym kraju, które są brutalnie pacyfikowane przez siły porządkowe. Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 80. Aresztowano ponad 2000 osób.
itom, agkm
REKLAMA