"NYT" o rozmowach USA-Chiny w Anchorage: wzajemne oskarżenia nadawały ton
W obecności dziennikarzy wzajemne oskarżenia nadawały ton rozmowom USA-Chiny w Anchorage - pisze w sobotę "New York Times", dodając, że za zamkniętymi drzwiami atmosfera miała się poprawić, a strony próbowały znaleźć punkty styczne.
2021-03-20, 23:32
Wysocy rangą dyplomaci z USA i Chin spotkali się twarzą w twarz po raz pierwszy, odkąd władzę w Waszyngtonie objęła administracja prezydenta Joe Bidena. Od samego początku atmosfera rozmów była nerwowa, dialog nie przyniósł przełomu w wyjątkowo napiętych relacjach obu mocarstw.
"NYT" zauważa, że przed szczytem "amerykańscy urzędnicy przewidywali, że dyskusje nie pójdą dobrze". "Mieli rację: tradycyjne kilka minut powitania i uwag przekształciło się w ponad godzinę publicznych potyczek słownych, potwierdzając oczekiwany konfrontacyjny ton między geopolitycznymi rywalami" - konstatuje dziennik.
Wzajemne oskarżenia
Powiązany Artykuł
Relacje Waszyngton-Pekin. Hanna Shen: Joe Biden odwołał część decyzji Donalda Trumpa przeciwko Chinom
Strony wzajemnie oskarżały się o łamanie uzgodnionego protokołu.
"Główny dyplomata Komunistycznej Partii Chin (KPCh) Yang Jiechi oskarżył Stany Zjednoczone o protekcjonalne podejście do rozmów i ocenił, że delegacja amerykańska nie ma prawa oskarżać Pekinu o łamanie praw człowieka ani wygłaszać wykładów na temat zalet demokracji - przekazuje "NYT". Stwierdził, że Stany Zjednoczone powinny naprawić własne, głęboko zakorzenione problemy, wskazując na położenie Afroamerykanów.
REKLAMA
Porządek oparty na zasadach
W ocenie "NYT" sekretarz stanu Antony Blinken "początkowo wydawał się zaskoczony". Szef dyplomacji USA rozpoczął rozmowy od zapewnienia, że jego celem jest "wspieranie interesów Stanów Zjednoczonych i wzmacnianie międzynarodowego porządku opartego na zasadach".
Powiązany Artykuł
Piotrowski: UE chce być równoprawnym partnerem dla USA i dla Chin
- Alternatywą dla porządku opartego na zasadach jest świat, w którym rządzi siła, a zwycięzcy biorą wszystko. A to byłby znacznie bardziej brutalny i niestabilny świat dla nas wszystkich - powiedział Blinken.
Zbieżne interesy
Źródło "NYT" przekazało, że dyskusja "ostygła po wyjściu dziennikarzy z sali i zaowocowała merytoryczną rozmową, która trwała znacznie dłużej niż pierwotnie planowano". Po zakończeniu szczytu Blinken poinformował, że w niektórych sprawach interesy Waszyngtonu i Pekinu "są zbieżne". Wśród nich wymienił Iran, Koreę Północną, Afganistan oraz kwestie klimatyczne.
- Stany Zjednoczone zadeklarowały obronę Japonii. Wybrzmiało ostrzeżenie wobec Chin
- USA próbują wznowić dialog z Koreą Płn. Celem zmniejszenie ryzyka eskalacji
"NYT" ocenia, że nowa polityka Waszyngtonu wobec ChRL "opiera się w dużej mierze na konkurencji - gospodarczej i dyplomatycznej". Stany Zjednoczone mają być jednak gotowe "do naprzemiennej współpracy lub konfrontacji z Pekinem, gdy zajdzie taka potrzeba".
"Rozmowy w Anchorage miały na celu ustalenie punktów odniesienia dla tego podejścia" - twierdzi nowojorski dziennik.
fc
REKLAMA