"Innowator", "modernizator monarchii". Brytyjska prasa wspomina księcia Filipa

2021-04-10, 11:47

"Innowator", "modernizator monarchii". Brytyjska prasa wspomina księcia Filipa
Brytyjska prasa wspomina księcia Filipa. Foto: PAP/EPA/ANDY RAIN

"Władza królewska to rola, którą osiąga się przez urodzenie lub małżeństwo. Ale książę Filip był także, być może paradoksalnie, pionierem profesjonalizacji królewskości jako zawodu. Jego pracowitość, podobnie jak pracowitość królowej, przyczyniła się do zmiany kształtu powojennej monarchii" - wspomina małżonka Elżbiety II brytyjski "The Guardian".

Brytyjska prasa upamiętnia księcia Filipa, który zmarł w piątek w wieku 99 lat. Jak pisze "The Times", mąż Elżbiety II "żył tak długo i wydawał się być tak dobrze znanym filarem brytyjskiego państwa, że młodsze pokolenie nie wyobraża go sobie dziś jako kogoś innego niż starego człowieka, z dziwactwami i kaprysami typowymi dla podeszłego wieku".


Powiązany Artykuł

ksiaze filip bw pap 1200 .jpg
"Dzisiaj płaczemy razem z królową". Światowi przywódcy żegnają księcia Filipa

"Nie zdają sobie przy tym sprawy, czerpiąc całą swą wiedze z filmów i telewizji, jak wyraźnie odstawał od brytyjskiego establishmentu lat 50. młody i błyskotliwy książę, jak trudno było mu zwyciężyć w jego bitwach z protokołem i duszną tradycją i jak radykalne wyzwania rzucał brytyjskiemu społeczeństwu, przemysłowi i społecznemu samozadowoleniu. Ale w swoim odrzucaniu krętactw, swej niecierpliwości wobec niekompetencji i naleganiu na reformę praktyk i instytucji zamkniętych w dawnej epoce książę Filip zrobił więcej dla modernizacji monarchii niż doradcy czy urzędnicy opłacani za służbę królowej" - zaznacza dziennik w komentarzu redakcyjnym.

Czytaj także:

"Pracował za kulisami"

"Książę pracował za kulisami. Być może na początku trudno było mu się odnaleźć wśród konserwatyzmu pałacowego establishmentu, który przyjął wraz z królową, ale stopniowo jego pomysły zwyciężyły. Królowa wydaje się pozostawać niezmienna w swej roli, nigdy nie ulegająca modom" - pisze "The Times".

"Jednak bez rozgłosu i w sposób płynny zmieniała swoje stanowisko zgodnie z panującymi standardami i założeniami. W ciągu ponad pół wieku zmiana praktyk i oczekiwań wobec monarchii jest tak niezwykła, jak zestawienie kadrów z 1952 roku i stylu życia w Wielkiej Brytanii w 2021 roku. A książę Filip odegrał decydującą, choć nierzucającą się w oczy rolę w ewolucji tej instytucji" - wskazuje gazeta.

"Chciał, by monarchia zmieniała się wraz z upływem czasu"

Na podobny aspekt zwraca uwagę dziennik "The Guardian". "Władza królewska to rola, którą osiąga się przez urodzenie lub małżeństwo. Ale książę Filip był także, być może paradoksalnie, pionierem profesjonalizacji królewskości jako zawodu. Jego pracowitość, podobnie jak pracowitość królowej, przyczyniła się do zmiany kształtu powojennej monarchii" - czytamy w komentarzu gazety.

"W swoich czasach książę był również prawdziwym modernizatorem. Chciał, by monarchia zmieniała się wraz z upływem czasu. Pragnął, by by rodzina (królewska) była publicznie aktywna i użyteczna. Sprzeciwiał się pustym gestom. Wspierał naukę i technologię w sposób, w jaki członkowie rodziny królewskiej i ich otoczenie jeszcze nie zwykli tego czynić. Chciał, by Wielka Brytania przekroczył próg nowej ery, a nie pogrążała się w starej. Widział telewizję jako medium, które może na nowo wymyślić monarchię dla potrzeb kultury masowej, i naciskał na rodzinę, by zaakceptowała telewizyjny dokument o nich, który został wyemitowany w 1969 roku" - pisze "The Guardian" w komentarzu redakcyjnym.

"Innowator"

"Daily Telegraph" wskazuje, że sprowadzanie osobowości księcia Filipa do obrazu osoby wyjątkowo często popełniającej gafy i staromodnej nie ma uzasadnienia. Dziennik przypomina, że książę Filip był patronem ponad 800 organizacji, a najbardziej trwałym wkładem (w brytyjskie życie publiczne) są stypendia jego imienia, z których skorzystało ponad sześć milionów młodych ludzi. "Co więcej, był on innowatorem, a nie skamieliną. Był pierwszym członkiem rodziny królewskiej, który udzielił wywiadu w telewizji, a jego patronat nad organizacjami charytatywnymi zajmującymi się dziką przyrodą wyprzedził szersze obawy o ekosystem i przyszłość planety" - podkreśla gazeta.

"Ze względu na charakter roli księcia-małżonka zawsze odgrywał rolę pomocniczą wobec królowej. Żartował czasem, z charakterystyczną dla siebie autoironią, że jest najbardziej doświadczonym na świecie odsłaniaczem tablic pamiątkowych. (...) Jednak nigdy nie był tylko dodatkiem do królowej. Książę był kimś, kto poprzez swoje wsparcie dla Korony wniósł trwały wkład w instytucję monarchii i rozwój narodu" - konkluduje "Daily Telegraph".

ms

Polecane

Wróć do strony głównej