Donald Trump wystąpił na wiecu Republikanów w Ohio. Mówił o "zbrodni stulecia"
- Wygraliśmy te wybory z ogromną przewagą. Ja to wiem, wy to wiecie i fake news media też to wiedzą - mówił były prezydent USA Donald Trump w sobotę na pierwszym powyborczym wiecu w Wellington, w stanie Ohio. Jak dodał, uważa przegrane przez siebie wybory prezydenckie za "zbrodnię stulecia" i "hańbę". - Ze względu na wszystkie złe rzeczy, które później się stały...ludzie giną na granicy - mówił.
2021-06-27, 05:53
Donald Trump zapowiedział w Wellington, że "nigdy nie porzuci walki o prawdę" na temat wyborów, bo bez tego Republikanie nie będą mogli wygrać. - W 2024 r. być może nie będziemy mieli już w ogóle kraju - ciągnął Donald Trump.
Powiązany Artykuł
![forum trump 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/aa8e9cf2-258a-43f7-b07a-f2f4dc0cc471.jpg)
"Ameryka się cofa". Trump krytykuje Bidena za gospodarkę i politykę zagraniczną
Przez kilkadziesiąt minut wymieniał rzekome przypadki fałszerstw wyborczych, powołując się m.in. na rzekome ustalenia Mike'a Lindella, szefa firmy produkującej poduszki MyPillow. Lindell, wobec którego toczą się pozwy o zniesławienie dwóch firm produkujących maszyny i oprogramowania do głosowania, jest obecnie czołowym głosicielem teorii spiskowej na temat wyborów. Twierdził też, że Trump zostanie jeszcze w tym roku przywrócony na urząd prezydenta.
Czytaj także:
- Facebook zawiesił konta Donalda Trumpa na dwa lata. Ostra odpowiedź byłego prezydenta USA
- Trump chciał unieważnienia wyników wyborów w kluczowych stanach. Naciskał na resort sprawiedliwości
- USA: Joe Biden uchylił nakaz Donalda Trumpa ws. ubezpieczenia zdrowotnego imigrantów
Donald Trump twierdził, że 5 miesięcy po objęciu rządów, administracja Bidena jest "totalną i kompletną katastrofą". - Przestępczość szybuje w górę, nielegalni imigranci zalewają nasze granice (...) szkoły (...) są lewicowymi obozami indoktrynacji (...) Chiny, Rosja i Iran upokarzają nas. Biden niszczy nasz kraj na naszych oczach - przekonywał były prezydent.
"Oddanie suwerenności" USA
Poza kwestią rzekomo sfałszowanych wyborów, Trump najwięcej uwagi poświęcił kwestii imigracji i największego od lat przypływu osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę. Oskarżał Bidena o "rozmontowanie obrony naszej pięknej granicy" i "oddanie suwerenności", oraz wpuszczanie do kraju "morderców i dilerów narkotykowych". - Inne kraje otwierają swoje więzienia, wysyłając ludzi na naszą granicę, bo tam nawet nikt ich nie sprawdza - zarzucał były prezydent. Cytując znany z poprzednich wieców wiersz "Wąż", porównał imigrantów do węża, który ugryzł kobietę, która przyjęła go do domu.
REKLAMA
Trump zarzucał nowej administracji, że daje się upokarzać państwom, które ponownie śmieją się z USA. Podkreślał, że za jego rządów Ameryka była "szanowana", a on sam miał "świetne relacje" z Władimirem Putinem, Xi Jinpingiem i Kim Dzong Unem, który podczas jego rządów "mówił o nas piękne rzeczy", lecz po zmianie rządów w USA już tego nie robi.
Powiązany Artykuł
![donald trump forum 1200 .jpg](http://static.prsa.pl/images/c2105510-f2a4-4cdb-b97e-ed25aebc7b7d.jpg)
"Z biurka Donalda Trumpa". Nowa strona umożliwi zwolennikom byłego prezydenta publikację treści
Odniósł się też do kwestii Nord Stream 2, przypominając swoje słowa skierowane do Angeli Merkel podczas szczytu NATO. - Powiedziałem jej - mieliśmy dobre relacje, ona jest twarda i mądra, ale mieliśmy dobre relacje - Angela. Bronimy cię przed krajem, któremu płacicie miliardy i miliardy dolarów... Ona tylko się uśmiechała, bo wiedziała - opowiadał były prezydent.
Będą kolejne wystąpienia
Wiec w Wellington był pierwszym kampanijnym wystąpieniem Trumpa po opuszczeniu Białego Domu w styczniu. Pretekstem jego wystąpienia było udzielenie poparcia w republikańskich prawyborach Maksowi Millerowi przeciwko kongresmenowi Anthony'emu Gonzalezowi. Gonzalez był jednym z nielicznych Republikanów, którzy zagłosowali za impeachmentem Trumpa. Były prezydent nazwał go "zdrajcą, sprzedawczykiem i nieudacznikiem”.
Niedzielne przemówienie było pierwszym w serii planowanych wystąpień Trumpa w najbliższym czasie. Następne ma odbyć się w Sarasocie na Florydzie 3 lipca, dzień przed amerykańskim Świętem Niepodległości.
REKLAMA
mbl
REKLAMA