Wiceszef MSZ o sporze Polski z TSUE: widzimy, że w UE nie ma równego traktowania
- W sporze z Brukselą nie chodzi o kwestie praworządności, ale o kwestie polityczne. Widzimy przejawy tego, że nie mamy równego traktowania w UE. Będziemy reagować w sposób odpowiedni - mówił w środę wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
2021-07-21, 09:57
KE zagroziła we wtorek Polsce sankcjami finansowymi za ewentualne niewykonanie decyzji i wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Zwróciła się do Polski o potwierdzenie do 16 sierpnia, że zastosuje się ona do nich. - W przypadku niespełnienia tej prośby Komisja zwróci się do TSUE o nałożenie kary na Polskę - ostrzegła KE.
Jabłoński w środowej rozmowie w TV Republika ocenił, że wbrew temu co można przeczytać w mediach i pojawiających się dokumentach w sporze nie chodzi o kwestie praworządności, ale o kwestie polityczne. - To zasadniczy element tego sporu, który się toczy pomiędzy Polską a niektórymi politykami unijnymi, także z niektórymi politykami z innych krajów UE, że w zasadzie kwestie prawne są używane wyłącznie jako instrument w walce politycznej - mówił.
Metoda faktów dokonanych
Jak dodał, TSUE zachowuje się i to nie tylko w sprawach dotyczących Polski, od wielu lat w sposób "coraz bardziej rozszerzającej wykładni prawa europejskiego, by metodą faktów dokonanych rozszerzać kompetencje unijne ponad to, co jest przewidziane w traktatach".
Powiązany Artykuł
Raport KE o Polsce. Piotr Müller: podejmiemy właściwy dialog z Komisją
Pytany o wyznaczony przez KE termin, czyli 16 sierpnia Jabłoński zwrócił uwagę, że ten sam problem prawny, czyli relacji między prawem krajowym a unijnym, jest w kilkunastu państwach. I - zwrócił uwagę - tylko w stosunku do Polski podejmowane są próby wyciągania konsekwencji finansowych. - To jest niestety przejaw tego, że nie mamy równego traktowania w UE. Będziemy na to reagować w sposób odpowiedni. Będziemy się do tego odnosić w odpowiedni sposób - zapowiedział.
REKLAMA
- Mamy całkiem sporo ścieżek prawnych - dodał, zaznaczając, że nie może mówić w tej chwili o szczegółach. Jabłoński wyraził w czasie rozmowy pogląd, że instytucje unijne stosują podwójne standardy - inne dla państw, które weszły do Wspólnoty przed 2004 r., a inne dla tych krajów, które przystąpiły do UE po 2004 r.
Wiceszef MSZ ocenił też, że działania unijne są w interesie Platformy Obywatelskiej i ugrupowanie to bardzo się z nich cieszy. Przypomniał, że europosłowie PO głosowali za sankcjami finansowymi wobec Polski. - Natomiast jeśli chodzi o moc sprawczą Donalda Tuska to myślę, że ona jest zdecydowanie przeceniana - stwierdził.
Powiązany Artykuł
"Polska nie wyjdzie z UE". Wiceszef MSZ o polexicie
Jabłoński przyznał, że choć jest krytyczny co do niektórych aspektów reformy wymiaru sprawiedliwości, to "nie mam żadnych wątpliwości, że reforma sądownictwa jest niezbędna w dalszym ciągu".
REKLAMA
"Część sędziów zamieniła się w polityków"
Zwracał uwagę, że mamy ogromny problem z upolitycznieniem środowiska sędziowskiego. - Widzimy, że część sędziów zamieniła się po prostu w polityków, nie będących formalnie w partiach, ale komentujących różnego rodzaju wydarzenia polityczne - mówił. Kolejny problem jaki wskazał minister, to sprawność postępowań.
Jabłoński pytany czy w takim razie Izba Dyscyplinarna powinna zniknąć odparł, że w tej sprawie nie chce się wypowiadać. Ocenił natomiast, że na pewno nie powinno być tak, że znosimy postępowanie dyscyplinarne wobec sędziów.
- I prezes SN: nie dostrzegam pilnych zagadnień, które uzasadniałyby zwołanie posiedzenia Kolegium SN
- Czarnek o działaniach TSUE: jeżeli nie będziemy trzymać się traktatów to UE się rozpadnie
- Brytyjski tygodnik: UE będzie żałować prawnej napaści na Polskę
- Postępowania dyscyplinarne wobec sędziów powinny być prowadzone przez organy niezależne i od nacisków zewnętrznych, ale przede wszystkim od nacisków wewnętrznych, środowiska. Z pewnością w tej chwili Izba Dyscyplinarna jest niezależna, przede wszystkim od nacisków wewnętrznych - zapewnił.
REKLAMA
Pytany czy reforma wymiaru sprawiedliwości była warta sporu z KE stwierdził, że wymiar sprawiedliwości jaki funkcjonował przed 2015 r. wymagał zmian. - Czy one zostały wprowadzone w sposób najlepszy z możliwych? Pewnie nie, pewnie można było wiele rzeczy zrobić inaczej, ale na pewno ten kierunek był słuszny i ten kierunek trzeba kontynuować, także za cenę tego, że będziemy krytykowani przez instytucje zewnętrzne. Reforma sądownictwa ma służyć przede wszystkim naszym obywatelom i to jest zasadniczy cel - zapewnił Jabłoński.
pg
REKLAMA