Zamach terrorystyczny w Kabulu. Prezydent i premier złożyli kondolencje władzom USA

2021-08-27, 20:33

Zamach terrorystyczny w Kabulu. Prezydent i premier złożyli kondolencje władzom USA
Kłęby dymu nad Kabulem po zamachu terrorystycznym. Foto: PAP/EPA/AKHTER GULFAM

Prezydent Andrzej Duda wystosował list z kondolencjami do prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena po atakach terrorystycznych w Kabulu, w których 13 żołnierzy amerykańskich zginęło, a 18 zostało rannych. Potwierdził w nim nieprzemijające więzi przyjaźni między narodami Polski i USA. Kondolencje władzom Stanów Zjednoczonych złożył także premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu zapewnił o solidarności z amerykańskimi sojusznikami.

"Pragnę w imieniu narodu polskiego wyrazić głęboki smutek i najszczersze kondolencje z powodu druzgoczących strat w ludziach, jakie poniósł naród amerykański w wyniku haniebnych ataków terrorystycznych na lotnisko w Kabulu w Afganistanie. Jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i zwierzchnik sił zbrojnych RP z całą mocą potępiam tę bezsensowną napaść na niewinnych cywilów i pracowników amerykańskich służb. Moje myśli i modlitwy są z rodzinami i bliskimi tych, których dotknęła ta tragedia" – napisał polski przywódca.

Powiązany Artykuł

1200 lotnisko w kabulu pap.jpg
Oficjalne dane Pentagonu po zamachu w Kabulu: 13 żołnierzy USA zginęło, 14 jest rannych

Życzył też szybkiego powrotu do zdrowia tym, którzy doznali w zamachach obrażeń.

"Bohaterscy amerykańscy żołnierze, w tym kobiety, którzy zginęli, uczynili więcej niż byli zobowiązani, pomagając na lotnisku w Kabulu tym, których życie było zagrożone przez wrogie ugrupowanie, przeciwne wartościom, wyznawanym przez nasze kraje i społeczność międzynarodową. Żołnierze ci kierowali się tym samym credo, które od wieków przyświeca narodowi polskiemu - »Semper Fidelis« (Zawsze Wierny - przyp. red.)" – podkreślił w swej korespondencji Duda.

Przypomniał, że w tym duchu polskie wojsko walczyło ramię przy ramieniu z Amerykanami na wielu frontach rozrzuconych po całym świecie, w tym także w Afganistanie.

"Niebezpieczne, a często gorzkie doświadczenia polskich i amerykańskich sił zbrojnych mają istotne znaczenie dla długotrwałego polsko-amerykańskiego braterstwa broni. Tak samo było w trakcie ostatnich dni i wydarzeń w stolicy Afganistanu, gdzie polscy dyplomaci i żołnierze, stojąc ramię w ramię ze swoimi amerykańskimi kolegami, aktywnie i z sukcesem uczestniczyli w ewakuacji personelu sojuszniczego, w tym naszych obywateli, afgańskich współpracowników i przyjaciół" – zaznaczył prezydent RP.

Czytaj także:

Zapewnił prezydenta Bidena, że Polska wspiera Stany Zjednoczone w ciężkich chwilach i pozostanie wiernym sojusznikiem nawet w najtrudniejszych wyzwaniach w dobie kryzysu.

"Pozwolę sobie potwierdzić nieprzemijającą siłę więzi przyjaźni między naszymi dwoma wielkimi narodami i ludźmi na zawsze połączonymi wspólną krwią, przelaną na obcej ziemi w walce ze światowym terroryzmem" – oświadczył polski prezydent.

Premier złożył kondolencje władzom USA

Premier Mateusz Morawiecki złożył w piątek kondolencje władzom Stanów Zjednoczonych w związku z atakami w Kabulu, do których przyznało się Państwo Islamskie. Premier zapewnił o solidarności z amerykańskimi sojusznikami.

"Afganistan jest dziś tykającą bombą. Dosłownie" - napisał na Twitterze szef polskiego rządu. Dodał, że ataki w Kabulu są szokujące. "To, czego jesteśmy świadkami, to dramatyczny koniec długiej misji" - napisał Mateusz Morawiecki. "W tym trudnym czasie jesteśmy z naszymi amerykańskimi sojusznikami. Składam najgłębsze kondolencje. Zawsze możecie liczyć na Polskę" - zadeklarował premier.

Atak terrorystyczny w Kabulu

W zamachach w stolicy Afganistanu zginęło wczoraj co najmniej 170 osób, a 200 zostało rannych. Wśród ofiar śmiertelnych jest 13 amerykańskich żołnierzy.

Powiązany Artykuł

pap joe biden 1200.jpg
Zamach w Afganistanie. "The Times" stawia pytania o dalsze przywództwo Joe Bidena

Bomby eksplodowały w pobliżu bramy, którą Afgańczycy wchodzili na lotnisko oraz przy pobliskim hotelu, gdzie dyplomaci wydawali wizy. Według Pentagonu doszło tylko do jednego samobójczego wybuchu.

Czytaj także:

Do przeprowadzenia zamachów przyznała się skłócona z talibami lokalna filia tak zwanego Państwa Islamskiego. Zachodnie wywiady ostrzegają, że w rejonie lotniska możliwe są kolejne zamachy.

Ewakuacja Afgańczyków

Wokół lotniska nadal czeka kilka tysięcy Afgańczyków, którzy chcą wylecieć z kraju. Prowadzona przez Stany Zjednoczone i inne kraje NATO ewakuacja wchodzi jednak w ostatnią fazę. Waszyngton informował, że osoby, które są poza lotniskiem, nie zostaną już zabrane samolotami. Na lotnisku na wylot czeka około 5,5 tysiąca osób. Do tej pory z Afganistanu wywieziono 110 tysięcy osób: dyplomatów i obywateli krajów NATO oraz współpracujących z nimi przez ostatnie lata Afgańczyków.

Tysiące Afgańczyków z obawy przed talibami szturmują tymczasem zamknięte przejście graniczne z Pakistanem w Spin Boldak.

bf

Polecane

Wróć do strony głównej