Przedstawiciel słowackich Żydów przed spotkaniem z papieżem: na słowa Franciszka czekamy z nadzieją
Przewodniczący Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Bratysławie Tomasz Stern powiedział, że wspólnota żydowska czeka na słowa papieża Franciszka z nadzieją. Spodziewa się, że papież zajmie stanowisko wobec byłego prezydenta Republiki Słowacji z lat II wojny światowej ks. Josefa Tisa.
2021-09-13, 06:48
Ksiądz Jozef Tiso był politykiem i prezydentem Republiki Słowackiej w latach 1939-1945, która przyjęła ustawy pozbawiające Żydów praw publicznych, pracy i pozwoliła na ich deportacje do gett i obozów zagłady. Tiso po wojnie został osądzony i stracony. Zdaniem Sterna nie ulega żadnej wątpliwości, że los zbrodniarza, który uczestniczył w bestialstwie wobec Żydów, a jednocześnie wywodził się z wieloetnicznego i wielowyznaniowego środowiska Europy Środkowej, nie był przypadkowy.
Powiązany Artykuł
Papież przybył do Bratysławy. Franciszka powitała prezydent Słowacji Zuzana Czaputova
Posłuchaj
"Najgorszych rzeczy dopuszczają się ludzie wykształceni"
- On nie był zmuszany do swoich decyzji. Sam tak zdecydował. On nie stał się nagle antysemitą - powiedział historyk, przewodniczący Żydowskiej Gminy Wyznaniowej. - Znał to środowisko i według niektórych świadków i wypowiedzi samego Tisa, jako chłopiec odwiedził synagogę. Jego podpis - jako ministra zdrowia - figuruje na dokumentach kamienia węgielnego pod budowę żydowskiego szpitala. Obok podpisu rabina - stwierdził Stern.
Czytaj także:
- "W sercu Europy rodzi się pytanie: czy straciliśmy zapał głoszenia świadectwa?". Papież z wizytą na Słowacji
- "Dwie postaci, które z bliska poznały krzyż". Papież na Węgrzech o beatyfikacji w Warszawie
- "Poprosiłem, by nie dopuścił do zniknięcia chrześcijańskich Węgier". Orban o spotkaniu z papieżem
Podkreślił, że tego typu zdarzeń było więcej. - Przejście drogi od osoby, która wyrastała w miasteczku, gdzie wszyscy się znali, aż do punktu, w którym akceptujecie to bestialstwo… - Stern zawiesił głos i dodał, że najgorszą rzeczą jest to, że ks. Tiso nie był prostakiem, "ale przecież najbardziej bestialskich, najgorszych rzeczy dopuszczają się ludzie wykształceni".
REKLAMA
- To bardzo smutne, że zniszczył w sobie to, w co miał absolutnie wierzyć. Do tego stopnia, że wielką część mieszkańców kraju, którzy przez generacje byli jego częścią, kazał wsadzić w bydlęce wagony - ocenił Tomasz Stern. Jednocześnie podkreślił, że słowaccy politycy oraz przedstawiciele kościoła katolickiego potępili i przeprosili za zbrodnie związane z przyjęciem przed osiemdziesięcioma laty ustaw pozwalających zabijać Żydów.
Powiązany Artykuł
II wojna światowa - konsekwencje niemieckiej i sowieckiej agresji
Historia, która "odzwierciedla tolerancję i współżycie"
Szczególną uwagę zwrócił na przyjęte w minioną środę przez rząd Eduarda Hegera oświadczenie, w którym jest mowa o zbrodniach dokonywanych na żydowskich współobywatelach. - W słowach premiera, czuło się, że nie mówił tego z poczucia, że musi zabrać głos, bo politycy tak robią. U niego czuło się wiarę w to, co robi, i że mówi z serca. Myślę, że poczuliśmy to jako wspólnota i bardzo pozytywnie i emocjonalnie to przyjęliśmy - powiedział Stern. Podobne, słowa spodziewa się usłyszeć od papieża Franciszka.
Czytaj także:
- Trzy lata po rasistowskim ataku na żydowską restaurację w Chemnitz. Jest wyrok sądu
- Ostatni afgański Żyd wyjechał z kraju. Wcześniej zapowiadał, że nie opuści domu
Spotkanie gminy żydowskiej odbędzie się w Bratysławie na Placu Rybnym, przy którym do 1969 roku stała synagoga, a na którym obecnie znajduje się pomnik ofiar Holokaustu. - Mam nadzieję, że powodem spotkania z papieżem w tym miejscu jest też to, że synagoga stała w bezpośrednim sąsiedztwie katedry św. Marcina. Zajmuję się żydowskimi pamiątkami od trzydziestu lat i nie znam przypadku w jakiejkolwiek innej części Europy, żeby synagoga stała tak blisko najważniejszego kościoła. Ta bliskość, a to było naprawdę zaledwie kilkadziesiąt metrów, miała niezwykłe znaczenie. Odzwierciedlała niegdysiejszą tolerancję i współżycie, które w tym mieście istniało - podkreślił.
Arteria w miejscu synagogi
Synagoga mimo sprzeciwu gminy żydowskiej i części mieszkańców Bratysławy została zburzona. W jej miejscu i przez część dawnej dzielnicy żydowskiej przebiega obecnie jedna z głównych arterii miasta, której elementem jest powstały w latach 60. most Słowackiego Powstania Narodowego. - To dzieło ludzi, którzy nic nie wiedzieli o mieście, kulturze, historii. To byli kulturalni analfabeci - ocenił Tomasz Stern i dodał z rozgoryczeniem, że po wojnie udało się dokończyć to, czego nie udało się przeprowadzić w jej czasie.
REKLAMA
- W 1946 roku na synagodze umieszczono napis po hebrajsku, który w wolnym tłumaczeniu oznacza: świątynia poświęcona tysiącom słowackich męczenników. Planowano, że mógłby tu powstać rodzaj centralnego muzeum holokaustu i muzeum dziejów Żydów. Mogłyby się tam odbywać ważne akcje kulturalne, ale najważniejsze, że zachowano by to symboliczne współistnienie katedry i synagogi - powiedział Stern, który jest autorem wystawy plenerowej o historii Żydów i synagogi znajdującej się na Placu Rybnym.
mbl
REKLAMA