Ciało mordercy odnaleziono w okolicach Montpellier, na południu Francji. W pożegnalnym liście mężczyzna przyznał, że odpowiadał za zabójstwa kilku osób i że ukrywał się przed policją. Zapewnił jednak, że od 1997 roku nie popełnił żadnej zbrodni.
Zabił kobietę i planował zamachy w kilku kościołach we Francji. Ruszył proces algierskiego dżihadysty
Badania DNA potwierdziły tożsamość zabójcy. Morderca znany jako "Le Grele" - czyli "ospowaty", nazywał się tak naprawdę François Vérove i pracował przez wiele lat jako żandarm, a następnie jako policjant.
Francuska policja twierdzi, że miała wkrótce schwytać seryjnego zabójcę. Pod koniec września 750 żandarmów pracujących niegdyś w miejscowościach, w których dochodziło do zabójstw "Le Grele’ego", otrzymało nakaz zgłoszenia się na policję, aby oddać próbkę swojego DNA. Według śledczych skłoniło to poszukiwanego mężczyznę do popełnienia samobójstwa.
Sprawa "Le Grele’ego" była jedną z najstarszych zagadek kryminalnych we Francji.
nt