Były ambasador ostrzega: Białoruś szkoli afgańskich i irackich weteranów do ataków na polską granicę
- Białoruś szkoli weteranów wojen w Afganistanie i Iraku w celu przeprowadzenia ataków na granicy z Polską - ostrzega na łamach serwisu euobserver.com Paweł Łatuszka, były ambasador Białorusi we Francji i w Polsce, a także były minister kultury.
2021-11-10, 10:04
- Kryzys migracyjny jest wykorzystywany przez Łukaszenkę do tego, aby umieścić na terytorium Unii Europejskiej ludzi z doświadczeniem wojskowym, dodatkowo przeszkolonych na Białorusi w zakresie przeprowadzania ataków terrorystycznych - powiedział Paweł Łatuszka.
Powiązany Artykuł
Szef MON: to nie była spokojna noc, było wiele prób przełamania polskiej granicy
Według niego, Łukaszenka doprowadzi w kolejnym kroku do zbrojnego konfliktu na granicy UE, a w międzyczasie będzie wysyłał w świat obraz kryzysu humanitarnego, za który należy winić Europejczyków.
- To rodzaj nazistowskiej propagandy - ocenił Łatusza w euobserver.com.
Szkolenie terrorystyczne
Były ambasador wskazał, że dokładnie wyselekcjonowani żołnierze byli sprowadzani na Białoruś już od lipca.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Rosja współodpowiada za kryzys na granicy". Sannikau: potrzebne są sankcje wobec Kremla, nie tylko wobec Mińska
Ich szkolenie miało być przeprowadzono w bazie w pobliżu wsi Opsa na północnym zachodzie Białorusi, należącej do specwydziału Państwowego Komitetu Granicznego Białorusi. Jak informuje Paweł Łatuszka, w treningu uczestniczyły białoruskie siły specjalne z brygady, która w latach 80. walczyła w Afganistanie, a także przedstawiciele rosyjskiego wywiadu wojskowego "GRU".
- Szef RE przyleci do Polski. Müller: to wyraz solidarności wobec sytuacji na granicy
- Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Agencje ONZ apelują o deeskalację
- W bazie szkolono kiedyś Irakijczyków, teraz szkoli się Afgańczyków z terytorium Tadżykistanu, którzy mają doświadczenie bojowe. Oczywiście, to nie są dziesiątki ludzi, to pojedyncze osoby - powiedział Łatuszka. - Przygotowują się do zbrojnego starcia na granicy Białorusi z Unią Europejską - dodał.
Były białoruski polityk wskazał, że informacje te pozyskał z wysoko postawionych źródeł w białoruskich służbach wywiadowczych, a ludzie ci ryzykują życiem.
REKLAMA
euobserver.com/fc
REKLAMA