Możliwe zaostrzenie przepisów? Sąd Najwyższy USA obradował nad prawem aborcyjnym

Sąd Najwyższy USA obradował nad sprawą, która może zmienić obowiązujące od dekad prawo dotyczące aborcji w Stanach Zjednoczonych. Przed gmachem sądu w Waszyngtonie demonstrowali zarówno zwolennicy prawa do aborcji, jak i jego przeciwnicy.

2021-12-02, 10:50

Możliwe zaostrzenie przepisów? Sąd Najwyższy USA obradował nad prawem aborcyjnym
Sąd Najwyższy USA zajmuje się zapisami ws. aborcji. Foto: Erik Cox Photography / Shutterstock.com

Sędziowie rozpatrywali w środę sprawę pozwu przeciwko ustawie w stanie Missisipi, która zakazuje większości aborcji, dokonywanych po 15 tygodniu ciąży. Przegłosowana w 2018 r. ustawa nigdy nie weszła w życie, bo wcześniej zablokowały ją sądy niższej instancji ze względu na sprzeczność z obowiązującym prawem, wyznaczonym przez głośny wyrok z 1973 r. w sprawie Roe kontra Wade.

Wyrok ten ustanowił ogólnokrajowe prawo do aborcji, pozwalając na ograniczanie go tylko do pierwszej połowy ciąży. Późniejsza decyzja w 1992 r. pozwoliła na ograniczanie aborcji do momentu osiągnięcia przez płód przeżywalności.

Możliwe unieważnienie dotychczasowych zapisów

Według agencji AP, z przebiegu dyskusji między sędziami - sześcioro spośród dziewięciorga sędziów w obecnym składzie sądu to konserwatyści - wynika, że sąd prawdopodobnie zatwierdzi ustawę i być może unieważni dotychczasowe precedensy.

REKLAMA

Nominowany przez prezydenta Donalda Trumpa sędzia Brett Kavanaugh sugerował, że sąd federalny nie powinien decydować o stanowych regulacjach dotyczących aborcji. Liberalne sędzie Sonia Sotomayor i Elena Kagan - nominowane przez prezydenta Baracka Obamę - ostrzegały przed konsekwencjami takiego podejścia i przekonywały, że obowiązujące prawo jest fundamentalną częścią praw kobiet i ich miejsca w społeczeństwie.

Potrzebny czas na decyzję

Ostateczna decyzja zostanie podjęta prawdopodobnie dopiero za kilka miesięcy. W związku z rozprawą przed budynkiem Sądu Najwyższego w Waszyngtonie zgromadziły się setki, jeśli nie tysiące demonstrantów zarówno przeciwników, jak i zwolenników prawa do aborcji. Nieco liczniej pod gmachem stawili się aktywiści pro-life.

- Mamy wielką nadzieję, że sąd unieważni Roe kontra Wade i znów o wszystkim będą decydować samodzielnie stany - powiedziała Lauren, działaczka studenckiej organizacji Students4Life. - To nasza nadzieja, choć rozsądek podpowiada, że sąd będzie jedynie stopniowo zacieśniał prawo, np. pozwalając na wejście w życie zakazu z Missisipi - dodała.

"Aborcja to morderstwo"

- Moim zdaniem władze stanów w ogóle nie powinny oglądać się na sąd i zakazać aborcji, bo aborcja to morderstwo. Prawo naturalne jest ponad wszystkim - powiedziała Brenda, inna uczestniczka protestu.

REKLAMA

Po stronie zwolenników prawa do aborcji panował większy pesymizm.

- Od dawna obawialiśmy się, że Roe się nie utrzyma przy obecnym konserwatywnym sądzie. To byłaby tragedia dla milionów kobiet i spełnienie naszych największych koszmarów. Ale jesteśmy tu po to, żeby do tego nie dopuścić - powiedziała Katie, działaczka liberalnej organizacji ACLU.

Sprawa z Mississippi nie jest jedyną kontrowersją związaną z aborcją, którą zajmuje się sąd. Miesiąc temu sędziowie rozpatrywali, czy kontrowersyjna ustawa aborcyjna z Teksasu - zakazująca aborcji od szóstego tygodnia i nakładająca na obywateli ciężar egzekucji prawa - może zostać zaskarżona do sądu i zablokowana. Decyzja w tej sprawie spodziewana jest w przyszłym roku.

Czytaj także:

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej