Japonia chce ściślejszej współpracy z USA. Obawia się dominacji Chin w regionie
Przedstawiciele rządów Japonii - szef MSZ Yoshimasa Hayashi i USA - sekretarz stanu Antony Blinken opowiedzieli się za wzmocnieniem sojuszu obydwu państw. Argumentowali to "trudnym środowiskiem bezpieczeństwa" - podał tego dnia przedstawiciel rządu japońskiego.
2021-12-11, 22:11
- Ministrowie, w świetle coraz trudniejszego środowiska bezpieczeństwa w regionie, uzgodnili, że niezbędne jest wzmocnienie zdolności odstraszania i reagowania sojuszu Japonia-USA - powiedział przedstawiciel japońskiego MSZ na briefingu dla mediów.
Z kolei rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Ned Price poinformował, że "sekretarz Blinken podkreślił również wartość współpracy USA-Japonia-Republika Korei w utrzymaniu wolnego, otwartego, wzajemnie powiązanego, dostatniego, odpornego i bezpiecznego regionu Indo-Pacyfiku".
Ministrowie rozmawiali w Liverpoolu, gdzie w weekend odbywa się spotkanie szefów dyplomacji krajów G7. Poinformowano też, że w rozmowie nie poruszono sprawy bojkotu dyplomatycznego zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Wcześniej taki bojkot ogłosiły USA. Polegać on będzie na tym, że żaden przedstawiciel rządu amerykańskiego nie weźmie udziału w imprezie.
Jednostronne ambicje Chin
Japonia stara się wzmocnić więzi z USA, by przeciwstawić się rosnącym wpływom wojskowym i gospodarczym Chin w regionie. Według Tokio Chiny dążą do jednostronnej zmiany statusu quo na otaczających je morzach.
REKLAMA
Nowy premier Japonii Fumio Kishida zapowiedział w październiku działania na rzecz "wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku” poprzez współpracę m.in. w formule Quad, do której należą Japonia, USA, Indie i Australia.
Czytaj także:
- Spór o Kuryle. Rosja rozmieściła nowe wyrzutnie rakiet typu "Bastion"
- "Poważne konsekwencje" w przypadku ataku Chin na Tajwan. Sekretarz stanu USA ostrzega
- Tajwan traci sojusznika. Zerwane stosunki dyplomatyczne, ambasada przeniesiona do Pekinu
mbl
REKLAMA