Kolejne dokumenty o zamachu na Kennedy'ego odtajnione. Jest w nich polski wątek
Administracja Joe Bidena odtajniła prawie 1,5 tys. kolejnych dokumentów związanych z zamachem na prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Wynika z nich, że na dwa miesiące przed zastrzeleniem JFK sprawca kontaktował się z KGB. W aktach ze śledztwa w sprawie zabójstwa pojawia się także polski wątek - raport o zagadkowym zgłoszeniu "polskiego szofera" ambasady ZSRR.
2021-12-16, 05:30
Decyzja o opublikowaniu części archiwów zapadła po tym, jak w październiku prezydent Biden odłożył publikację materiałów, powołując się na względy bezpieczeństwa i spowolnienie prac ze względu na pandemię. Całe archiwum miało zostać udostępnione już w 2017 r., ale ówczesny prezydent Trump również upublicznił tylko część akt, uzasadniając to opinią przedstawicieli służb, którzy stwierdzili że "niektóre informacje powinny pozostać ukryte ze względu na sprawy bezpieczeństwa narodowego, dobro organów ścigania i spraw zagranicznych".
Doniesienia "polskiego szofera" ambasady w Canberze
Jak dotąd wśród nowej transzy dokumentów nie znaleziono nic, co podważałoby oficjalne ustalenia komisji Warrena o tym, że zabójca prezydenta Kennedy'ego, sympatyzujący z komunistami Lee Harvey Oswald, działał sam. Są wśród nich jednak m.in. rozmowy z meksykańskimi tamtejszymi dyplomatami, jeden z nich według CIA miał być "członkiem zespołu ds. zabójstw KGB".
Ujawnione dokumenty zawierają między innymi meldunek, że dzień po zastrzeleniu Kennedy’ego do Ataszatu Marynarki Wojennej USA w Canberrze zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako polski szofer z ambasady ZSRR w Australii. Powiedział on, że prawdopodobnie sowiecki rząd sfinansował zabójstwo.
Posłuchaj
W dokumencie mowa jest przy tym o podobnym anonimowym telefonie - wykonanym na rok przed zamachem - w którym informator miał powiedzieć, że "państwa żelaznej kurtyny" oferują 100 tys. dolarów za zabójstwo JFK. Ostatecznie stwierdzono, że "polski kierowca" był prawdopodobnie "pomyleńcem", m.in. ze względu na brak polskich pracowników ambasady sowieckiej w rejestrze.
REKLAMA
W archiwach znajdują się też relacje ze spotkań zabójcy Kennedy’ego Lee Harveya Oswalda z działaczami komunistycznymi w Meksyku oraz informacje o jego spotkaniu z konsulem z ZSRR Walerijem Kostikowem, który był agentem KGB. O spotkaniu wiadomo było wcześniej ale jego okoliczności pozostawały nieznane. Z ujawnionych dokumentów wynika, że spotkanie Oswalada z Kostikowem odbyło się w ambasadzie ZSRR na dwa miesiące przed zamachem na Kennedy’ego i że zostało ono zainicjowane przez Oswalda.
Castro groził USA odwetem
Inny z ujawnionych dokumentów CIA zwraca uwagę na przeoczony przez śledczych i komisję Warrena wywiad Fidela Castro dla agencji AP, w którym kubański dyktator groził USA odwetem za próby zamachów na kubańskich oficjeli, w tym jego samego. Osobny dokument podsumowuje wieloletnie i nieudolne próby CIA zabójstwa Castro z użyciem tabletek z jadem kiełbasianym (botuliny). Agencja próbowała dokonać zamachu z pomocą kubańskich gangsterów i ich koneksji.
Pozostało 10 tys. akt
Mimo odtajnienia ponad 90 proc. wszystkich dokumentów związanych z zamachem na Kennedy'ego, tajna lub częściowo tajna pozostaje jeszcze ponad 10 tys. z nich. Biden dał agencjom czas do 15 grudnia 2022 r., by dokonały skrupulatnego przeglądu pozostałych akt i odtajniły te, wobec których nie ma poważnych przeciwwskazań.
REKLAMA
Czytaj także:
- "Kennedy w Berlinie" - serwis specjalny PolskieRadio24.pl
- John F. Kennedy. Prezydentura w cieniu zimnej wojny
- Kennedy vs. Nixon – pierwsza debata telewizyjna
mbl
REKLAMA