Rosja chce obwinić Ukrainę za sytuację w Kazachstanie? Trwają przygotowania służb

Biorąc pod uwagę obecną sytuację w Kazachstanie, SBU podejmuje działania, w tym operacyjne, by bronić bezpieczeństwa obywateli Ukrainy - przekazało biuro prasowe SBU Ukraińskiej Prawdzie. Czynności są prowadzone "w szczególności z uwzględnieniem czynnika rosyjskiego i możliwych prowokacji ze strony Rosji, które mogą dyskredytować nasze państwo na arenie międzynarodowej i zaszkodzić jego interesom".

Jak poinformowano, w tym celu prowadzone są kontrole i rozmowy z pewnymi obywatelami Kazachstanu. Zaznaczono, że nikt nie został zatrzymany. "Jednak w związku z tym, że niektóre osoby mogą nielegalnie przebywać na terytorium Ukrainy, przygotowano odpowiednie materiały, które będą przekazane Państwowej Służbie Migracyjnej" - wskazano.

"Możliwe prowokacje rosyjskich służb"

Źródło Ukraińskiej Prawdy w organach ścigania uważa, że SBU posiada informacje o możliwych prowokacjach rosyjskich służb specjalnych dotyczących rzekomego powiązania Ukrainy z sytuacją w Kazachstanie. W związku z tym służby opracowują algorytm działań wyprzedzających - podano.

Portal pisze, że w internecie pojawiła się informacja o tym, że 6 grudnia w Kijowie nieznane osoby ubrane po cywilnemu "napadły na przedstawiciela sztabu opozycyjnego ruchu Demokratyczny Wybór Kazachstanu Zamanbeka Tłeulijewa" i przyszły do innego z aktywistów - Eldosa Nasipbekowa. Twierdzono, że później nie było kontaktu z tymi mężczyznami.

SBU zapewnia, że jej pracownicy zachowywali się w sposób odpowiedni, a w związku z zaniepokojeniem obywateli Kazachstanu na miejsce wezwano policję, która - jak podaje SBU - potwierdziła, że wszystko odbywało się zgodnie z prawem.

• Rosyjskie media z uwagą śledzą protesty w Kazachstanie
• Zamieszki i wymiana ognia w Kazachstanie. Policja: nie żyje kilkadziesiąt osób

bartos