Rosyjskie wojska w Kazachstanie. Stany Zjednoczone kwestionują powody interwencji

2022-01-08, 08:39

Rosyjskie wojska w Kazachstanie. Stany Zjednoczone kwestionują powody interwencji
USA kwestionują powody rosyjskiej interwencji w Kazachstanie. Foto: PAP/ITAR-TASS/Valery Sharifulin

Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken zakwestionował przyczyny rosyjskiej interwencji w Kazachstanie. O pomoc państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym w stłumieniu antyrządowych protestów zwrócił się prezydent kraju Kasym-Żomart Tokajew.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że zdaniem Waszyngtonu władze Kazachstanu są w stanie same zaprowadzić spokój "z poszanowaniem praw protestujących oraz zachowaniem prawa i porządku", więc "niejasne" pozostaje, dlaczego miałyby potrzebować zewnętrznej pomocy. Podkreślił, że historia najnowsza dowodzi, iż wojska rosyjskie raz przybyłe na terytorium innego państwa trudno zmusić do powrotu do swojego kraju. Zaniepokojenie sytuacją wyraziło wcześniej NATO.

Rosyjskie wojska w Kazachstanie

Wczoraj Rosja wysłała do Kazachstanu dwa i pół tysiąca żołnierzy, którzy pomogli siłom rządowym odbić z rąk demonstrantów lotnisko w Ałmatach. Oficjalne źródła podają również, że wojska kazachskie opanowały sytuację w tym największym mieście Kazachstanu i udało się przywrócić niektóre połączenia lotnicze.

O przysłanie sił rosyjskich, mających pomóc w opanowaniu sytuacji, zwrócił się prezydent Kasym Żomart-Tokajew, według którego zamieszki zostały wywołane przez "uzbrojonych i dobrze wyszkolonych terrorystów, z których część nie mówiła po kazachsku."

W zamieszkach, które wybuchły 2 stycznia po podwyżce cen paliw, w starciach protestujących z policją zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób, ponad 1000 zostało rannych. Ogień na rozkaz prezydenta otworzyło także wojsko.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Kazachstanu donosi o ponad 4 tysiącach aresztowanych uczestnikach zajść. Według władz wśród zatrzymanych są cudzoziemcy.

Dymisja rządu, zarzuty wobec b. premiera

Pod naciskiem protestujących ze stanowiska ustąpił premier i szef Służy Bezpieczeństwa Karim Maksimow, który został później aresztowany. Teraz przeciwko niemu i kilku członkom jego gabinetu wszczęto postępowanie. Jak informują służby prasowe prezydenta Kasyma-Żomarta Tokajewa, są oskarżeni o zdradę stanu.

Czytaj także:

kp

Polecane

Wróć do strony głównej