"Covidowe" spotkanie u Johnsona. Brytyjski premier przeprasza

2022-01-12, 14:11

"Covidowe" spotkanie u Johnsona. Brytyjski premier przeprasza
Premier Wielkiej Brytanii przeprosił za spotkanie w ogrodzie jego rezydencji na Downing Street . Foto: PAP/EPA/ANDY RAIN

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przeprosił za spotkanie w ogrodzie jego rezydencji na Downing Street, do którego doszło podczas lockdownu. Zapewnił, że dostrzega wściekłość, jaką to wywołało. W odpowiedzi na pytania o swoją rezygnację powiedział jednak, że trzeba poczekać na wyniki dochodzenia w tej sprawie.

Premier przekonywał, że sądził, iż spotkanie 20 maja 2020 roku miało charakter roboczy. Ale dodał, że teraz wie, że powinien był interweniować i prosić podwładnych, by się wrócili do domu.

- Chcę przeprosić. Wiem, że ostatnie 18 miesięcy dla milionów ludzi w tym kraju oznaczały mnóstwo wyrzeczeń. Rozumiem udrękę, przez którą przeszli, nie mogąc opłakiwać swoich bliskich, nie mogąc żyć tak, jak chcą, nie mogąc robić rzeczy, które kochają. Rozumiem gniew, który czują wobec mnie i mojego rządu, gdy myślą, że na samej Downing Street ludzie, którzy stworzyli zasady, ich nie przestrzegali - powiedział premier Johnson. 

Lider Partii Pracy, Keir Starmer stwierdził w odpowiedzi, że "te przeprosiny są bezwartościowe". -Premier nie ma poczucia wstydu - ocenił z kolei Ian Blackford ze Szkockiej Partii Narodowej.

Przepis o podaniu się do dymisji

W kodeksie ministerialnym, oficjalnym dokumencie podpisanym przez premiera, gdy wprowadzał się na Downing Street, zapisana jest zasada, że członek rządu, który oszuka parlamentarzystów, powinien podać się do dymisji.

Tymczasem wcześniej Boris Johnson zapewniał, że reguł nie złamano, nie wspominał też o swoim udziale w lockdownowych spotkaniach. Keir Starmer mówił dziś, że szef rządu w "jasny sposób naruszył kodeks ministerialny".

- Przyjęcie skończone, panie premierze. Pytanie tylko, czy wyrzuci go opinia publiczna, czy jego własna partia. A może zachowa się, jak trzeba i sam zrezygnuje? - mówił szef opozycji. Kodeks nie ma mocy prawnej, ale w brytyjskiej kulturze politycznej niemal nie do pomyślenia jest jego łamanie.

Na sugestię lidera opozycyjnej Partii Pracy Keira Starmera, że wobec złamania przez niego restrykcji covidowych premier powinien zrezygnować, Johnson odparł jednak, że trzeba poczekać na wyniki dochodzenia w tej sprawie.

Restrykcje covidowe

W poniedziałek wieczorem stacja ITV ujawniła treść e-maila, który wysłał Martin Reynolds, prywatny sekretarz premiera, do ponad 100 pracowników Downing Street, zachęcając ich, by skorzystali z ładnej pogody i przyszli na spotkanie przy drinkach w ogrodzie rezydencji premiera.

20 maja 2020 r., gdy ono się odbyło, restrykcje covidowe zezwalały na spotykanie się na świeżym powietrzu z maksymalnie jedną osobą spoza własnego gospodarstwa domowego i to przy zachowaniu dwumetrowego dystansu.

Czytaj także:

Według wczorajszego sondażu pracowni YouGovm odejścia Borisa Johnsona chce 2/3 pytanych, a według pracowni Savana - 55%. W obu badaniach za pozostaniem szefa rządu opowiada się mniej więcej co czwarty ankietowany.

Posłuchaj

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przeprosił za spotkanie w ogrodzie jego rezydencji na Downing Street (IAR) 0:26
+
Dodaj do playlisty

jb/pkur

Polecane

Wróć do strony głównej