Hiszpańska lewica uderza w proliferów. Modlitwa przed kliniką aborcyjną ma być sądzona jak przemoc wobec kobiet

Jak przekazał hiszpański dziennik "El Debate", we wrześniu 2021 r. partia rządząca przedstawiła projekt ustawodawczy przewidujący możliwości wymierzenia kary pozbawienia wolności działaczom pro-life, którzy modlą się lub organizują manifestacje pokojowe przed klinikami aborcyjnymi.

Nowelizacja kodeksu karnego zakłada, że do wystąpienia na drogę sądową nie będzie konieczne wniesienie formalnej skargi przez osobę poszkodowaną. Oznacza to, że w nowych przepisach działania te zostaną zrównane z przemocą domową wobec kobiet. 

O poprawkę w przepisach wnioskowała także Baskijska Partia Nacjonalistyczna (PNV). W listopadzie 2021 stwierdziła, że jeśli wymaga się złożenia skargi przeciw aktywistom pro-life, to "wiele takich przestępstw pozostanie bezkarnych, ponieważ w takich sytuacjach kobiety chcą zachować swą intymność".

Decyzja w lutym

Rządowy projekt zatwierdzono w Kongresie Deputowanych - izbie niższej parlamentu hiszpańskiego - 21 września ub. r. Teraz musi on przejść przez Komisję Sprawiedliwości, a następnie trafi pod obrady plenarne, nastąpi to najprawdopodobniej w przyszłym miesiącu. 

Dotychczasowy projekt przepisów przewidywał, że osoby modlące się lub demonstrujące pokojowo przed klinikami aborcyjnymi, mogą być ukarane więzieniem od trzech miesięcy do roku lub pracami na rzecz wspólnoty od 31 do 80 dni.

• Przełomowa decyzja Sądu Najwyższego USA w sprawie aborcji. Biden: to atak na prawa kobiet
• "To najgorszy atak na godność człowieka". Kard. Gerhard Müller o eutanazji

kp