Biden doprecyzował słowa o rosyjskiej inwazji. To reakcja na falę krytyki

- Jakiekolwiek naruszenie granic Ukrainy przez wojska rosyjskie zostanie uznane za inwazję i spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią - powiedział w czwartek prezydent USA Joe Biden. Jego najnowsze stanowisko jest odpowiedzią na falę krytyki, która spadła na niego po środowej konferencji prasowej.

2022-01-20, 20:04

Biden doprecyzował słowa o rosyjskiej inwazji. To reakcja na falę krytyki

Wypowiedź Bidena ma związek z jego wcześniejszą sugestią, że reakcja Zachodu może być uzależniona od skali rosyjskiej agresji wobec Ukrainy.

Podczas wczorajszej konferencji prasowej Joe Biden przyznał, że wewnątrz NATO są rozbieżności co do odpowiedzi na potencjalny rosyjski atak - w zależności od tego czy jest to drobne naruszenie czy inwazja na pełna skalę.

Krytyka Bidena

Słowa amerykańskiego prezydenta wywołały krytykę, że mogą zostać zinterpretowane jako przyzwolenie na agresję. W czwartek Biden sprecyzował swoją wypowiedź.

- Powiedziałem jednoznacznie prezydentowi Putinowi, i jest to dla niego jasne, że jeśli jakiekolwiek zgromadzone rosyjskie oddziały przekroczą granicę Ukrainy to będzie to inwazja i spotka się z poważną i skoordynowaną odpowiedzią ekonomiczną - mówił amerykański prezydent.

REKLAMA

Biden dodał, że USA i sojusznicy muszą być także przygotowani na inne działania Rosji, takie jak akcje nieumundurowanych oddziałów czy cyberataki. Prezydent dodał, że minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba ma pełną rację gdy mówi, iż Ukraina ma jednoznaczne poparcie Stanów Zjednoczonych.

Stanowisko Ukrainy 

Ukraina nie widzi różnicy między małą, a dużą agresją ze strony Rosji - tak ukraiński szef dyplomacji skomentował słowa prezydenta USA Joe Bidena, który zapowiedział, że rodzaj ewentualnych sankcji przeciwko Rosji będzie zależał od skali agresji wobec Ukrainy.

Minister Dmytro Kułeba podczas briefingu prasowego zaznaczył, że nie można mówić o połowicznej agresji. Jak podkreślił, Ukraina od 2014 roku doświadcza takiej agresji ze strony Rosji. Powiedział, że jego kraj nie zaakceptuje argumentacji, jeśli taka się pojawi, że nie należy czegoś robić w celu powstrzymania Rosji, ponieważ nie jest to dostatecznie duża agresja, albo że nie dość jest dowodów, że to rosyjscy żołnierze, a być może są to rolnicy, górnicy, czy zielone ludziki. Jak dodał - Ukraina już odrobiła tę lekcję historii.

Posłuchaj

Prezydent. J. Biden precyzuje słowa ws. Ukrainy. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR) 0:53
+
Dodaj do playlisty

Jednocześnie szef ukraińskiej dyplomacji zaznaczył, że nie ma żadnych wątpliwości, iż USA i prezydent Biden wspierają Ukrainę nie tylko słowami, ale i czynami. Jak dodał, nie ma też wątpliwości, że w razie aktywnych działań bojowych USA i Unia Europejska nie będą miały innego wyjścia, niż zastosowanie dotkliwych sankcji wobec Rosji.

REKLAMA

Zobacz także: szef MON Mariusz Błaszczak w "Sygnałach dnia"

Zobacz także: 

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej