Wolontariuszka ze Lwowa: dziś moją rodziną są wszyscy mieszkańcy Ukrainy
Diana, wolontariuszka ze Lwowa, opowiedziała reporterowi PolskiegoRadia24.pl Pawłowi Kurkowi o procesie koordynacji napływu uchodźców do Lwowa. Podkreśliła, że sama była dwukrotnie uchodźcą. - Pomagam, ponieważ uważam, że jest to potrzebne - powiedziała.
2022-03-21, 15:47
Paweł Kurek, reporter PolskiegoRadia24.pl, rozmawiał z Dianą - jedną z wielu wolontariuszek, które zaangażowane są w organizację pomocy udręczonym wojną mieszkańcom Ukrainy.
- Organizujemy pomoc tym ludziom, którzy przyjechali do Lwowa z tych miast, gdzie grozi im niebezpieczeństwo. Przekazujemy informacje, do jakich bezpieczniejszych miejsce we Lwowie można trafić - zaznaczyła wolontariuszka. Wskazała, że potrzebujący są kierowani do punktów informacyjnych, gdzie mogą znaleźć wszelkie niezbędne informacje. - Organizujemy pomoc matkom z dziećmi, pomoc humanitarną - powiedziała.
"To jest potrzebne"
Wskazała również, że w pierwszych dniach wojny przybywało do jej miasta bardzo dużo osób, ale teraz widać pewną zmianę. - Niektórzy wracają do normalności w tych miastach, gdzie jest bezpieczniej. Niektórzy przybywają, a niektórzy odjeżdżają z powrotem czy też jadą do Polski - powiedziała.
Wolontariuszka opowiedziała reporterowi Polskiego radia, że udziela pomocy, ponieważ "jest to potrzebne". - Sama byłam uchodźcą dwa razy. Po raz pierwszy uciekłam z Doniecka do Kijowa, a teraz z Kijowa do Lwowa - zaznaczyła.
REKLAMA
Podkreśliła, że dla niej rodzinę stanowi teraz 45 milionów mieszkańców Ukrainy. - Jestem z tego dumna - oświadczyła wzruszona.
- Pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Gliński: uruchomiliśmy 10 mln zł dla organizacji pozarządowych
- Minister zdrowia: napływ uchodźców nie powoduje przeciążenia infrastruktury szpitalnej
Rozmawiał Paweł Kurek
REKLAMA
REKLAMA